Kageyama i Hinata to idioci

4.2K 406 323
                                    

"Hinata dlaczego jesteśmy w" Kageyama zadrżał "sklepie muzycznym?"

"Spytałeś o ostatnie miejsce, w którym mógłbyś mnie znaleźć, więc proszę" Hinata odpowiedział, kiedy podszedł, aby dotknąć saksofonu. "Co to jest?" zamruczał do siebie "Czy to wiolonczela?"

Kageyama uderzył płaską dłonią w czoło. "Głupku, nie mów tego tak głośno! Ludzie będą na nas patrzeć" wyszeptał do niego groźnie.

Hinata przechylił głowę. "Więc ty wiesz co to jest?" zmrużył oczy na wyższego towarzysza.

"Oczywiście, że to ukulele!" Kageyama zadrwił, "duh!"

Mała pomarańczka niespodziewanie nabrała więcej szacunku do towarzysza. "Oh, wow! Nie wiedziałem, że wiesz tak dużo na temat instrumentów" 

Kageyama uśmiechnął wewnętrznie do siebie. "Oczywiście! Znam wszystkie!" powiedział dumny.

"Więc" Hinata podszedł do kontrabasu i wskazał na niego, "co to jest?"

"Klarnet" 

Hinata wydobył z siebie "ohh"

"A to?" pokazał ksylofon.

"To perkusja"

Cała sytuacja trwała jeszcze kilka minut, podczas gdy kasjer patrzył na nich jakby na głupków, którymi byli. Ale ostatecznie, oboje musieli wyjść, żeby drużyna ich nie znalazła.

"Więc gdzie jest ostatnie miejsce, w którym mógłbym ciebie znaleźć, Kageyama?" Hinata spytał podczas podstępnego skradania się z towarzyszem przez miasto.

"Hmm", pomyślał przez chwilę, "Prawdopodobnie, um, może w muzeum?"

Hinata pokiwał głową i poszli znaleźć muzeum. Po kilku chwilach skradania się, znaleźli je, więc przekoziołkowali drogę do wnętrza (po zapłaceniu oczywiście). Oboje mieli więcej rozrywki, niż myśleli, że mogliby mieć w skansenie.

To było trochę jak randka. Serce Hinaty robiło "doki doki" na myśl o tym. Chociaż to nie było zbyt romantyczne. Cały ten czas żartowali z dziwnych obrazów i budowli od środka i Hinata był na krawędzi wybuchnięcia śmiechem (Kageyama też, ale był bardziej ostrożny, bo jeszcze nie chciał, aby Hinata dowiedział się, że są bratnimi duszami).

Kageyama zastanawiał się jak wygląda muzeum bez kolorów. Prawdopodobnie nie wyglądało to aż tak śmiesznie.

Po półtorej godziny zostali wyrzuceni za nieposzanowanie sztuki, co sprawiło, że sytuacja dla dwóch graczy siatkówki była jeszcze śmieszniejsza.

Następnie poszli do wegańskiej restauracji na obiad, bo dzień prawie zaczął się kończyć. Oboje musieli się zgodzić z tym, że jedzenie nie było tak złe, jak myśleli. Hinata był pewien, że byłyby tu tylko fasolki i warzywa, ale było tu o wiele więcej możliwości niż przypuszczał. Jedzenie było smaczne, a on nawet rozważał opcję zostania wegetarianinem (nie weganinem, bo potrzebował mleka, by urosnąć), ale Kageyama szybko przypomniał mu, czemu nim nie był.

"Idioto! Jeśli jesteś wegetarianinem, jak będziesz jadł wieprzowe bułeczki z resztą drużyny?" krzyknął i wstał z krzesła, na którym siedział.

Odczuwali dziwne spojrzenia od wegańskich klientów przez resztę posiłku.

_________

"cZuJę IcH! oNi Tu bYLi!!" Tanaka powąchał ziemię.

"Jesteś pewien?" Sugawara spytał i spojrzał na sklep przed nimi. Tanaka pokiwał, zaczynając drapać drzwi wejściowe, przez które chciał przejść.

"Dlaczego mieliby wchodzić do sklepu muzycznego?" Yachi spytała, podczas trzymania ręki Kiyoko.

"Oni chcą nas zdezorientować!" Nishinoya stwierdził głośno i otworzył drzwi, pozwalając Tanace wejść do środka. Wszyscy weszli zaraz potem.

Daichi poszedł prosto do kasjera. "Przepraszam", powiedział, "Widział pan tutaj dwójkę idiotów? Jeden to mały rudzielec, drugi wysoka jagoda?"

Sprzedawca podniósł brew na ten opis. "Tych, którzy nie mają pojęcia o instrumentach?" kontynuował, kiedy Daichi pokiwał, "Tak, byli tutaj"

"Nie wie pan, gdzie poszli?" kapitan spytał.

"Przykro mi" mężczyzna przeprosił.

Daichi westchnął. "Mimo wszystko dziękuję za pomoc" powiedział i odszedł z drużyną.

"Wiesz co robić, chłopcze" Sugawara powiedział i poklepał głowę Tanaki. 

Tanaka pokiwał i poszedł za śladem, wąchając ziemię. Wreszcie dotarli do muzeum sztuki.

"Okay, oni definitywnie próbują nas oszukać" Nishinoya powiedział, dostając kilka zgadzających się mruknięć.

"Ale my tam nie pójdziemy. Żeby tam wejść trzeba wydać pieniądze" Daichi stwierdził.

"W końcu będą musieli wyjść" Sugawara powiedział. Przykucnął do poziomu Tanaki. "Możesz ich wyczuć, idących gdzieś indziej?" spytał go.

Tanaka powąchał podłoże. Niespodziewanie, zatrzymał się i spojrzał na jego prawo. "tAm! tĄ dRoGĄ!" krzyknął, odbiegając.

Drużyna pobiegła za nim.

______

wpadłam tylko napisać, że ta cała sytuacja w muzeum przypomina mi cytat "w pokoju pełnym sztuki i tak patrzyłbym na ciebie" co sprawia, że uwielbiam ten rozdział.

That's a Beautiful Smile {tłumaczenie}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz