- Liki. Lili. Gdzie jesteś? Pokaż się. - gdzie ten mały szkrab się podział. Bawię się z nią w chowanego. I nasz do jest zdecydowanie z duży. O wiele za duży do takich zabaw.
- Bu.
- Aa,mała wystraszyłaś mnie. - wystraszyła mnie. Takie male dziecko.
- Pseplasam. - wzięłam prawie 2-letnie dziecko na ręce i pocałowałam w policzek
- Nic się stało kochanie. - po tych słowach dziewczynka od razu się uśmiechnęła i mocno mnie przytuliła. Mówiąc uwiesiła się na mojej szyi. - Jesteś głodna myszko?
- Taaaak. - jak to dziecko pociesza , oczywiście tak jako powiedziałam dostanie jeść
- Na co masz ochotę?
- Platki!!- wykrzyczała głośno i podniosła ręce do góry. A ja zabrałam się za przygotowanie ''posiłku''.
Gdy jedzonko dla malej było już gotowe położyłam je na stolę obok wcześniej naszykowanej łyżeczki a Li posadziłam na krzesełku a sama siadłam obok niej. I zaczęło się karmienie. Może nie którzy pomyślą że za szybko je płatki. Nie. Tak naprawdę płatki to kaszka. Ale Lili tak na nią mówi a ja nie jestem w stanie jej tego od uczyć. Jest bardzo uparta. Ciekawe jak kiedyś będzie mówić na płatki. I ciekawe po kim jest taka uparta.
- Dzienkuje mamosi - pocałował mnie w policzek. Kochana. - Aaaa.
- Wiedzę że ktoś tu jest śpiący. - zaczęłam gilgotać ją lekko po brzuszku
- Tloseczke,aaaa.
- Haha, nawet bardzo.To co idziesz spać. Jest już dosyć późno. - dziewczynka pokiwała głową a ja wzięłam ją na ręce i zaniosłam do łazienki. Tam ją umyłam i z powrotem na rękach skierowałam się do naszego pokoju(sypialnia Hani i Yoongiego to też pokój Lili). Położyłam ją na mięciutkim łóżeczku i przykryłam kołuderką, a ta się w nią wtuliłam.
- Poczytać? - ochoczo pokręciłam główką. Bez bajek się oczywiście nie obejdzie. I mama zaczęła czytać
Już zaledwie po 10 minutach malutka spała jak zabita. Jeszcze raz szczelnie okryłam i skierowałam się do wyjścia z pokoju. Oczywiście musiałam zostawić lampkę włączoną. Tak dla bezpieczeństwa. Cichutko zamknęłam drzwi od pokoju i w tym momencie usłyszałam przekręcający się zamek w drzwiach. Nareszcie. Chłopaki wrócili. Więc skierowałam się do ich zobaczenia.
- Cześć kochanie. - od razu na powitanie dostałam pięknego całusa od mojego narzeczonego. Niedługo już męża.
- Część.- przytuliłam się do niego. Tak tego było mi trzeba.
- Sprawdzałaś dekoracje na ślub? - zapytał się koreańczyk
- Coś tam patrzyłam ale nie za długo bo Lili chciała się bawić i nie dałam rady. Wiesz jak to z nią jest. - uśmiechnęłam się bardzo
- Wiem, wiem. - zaśmiał się gardłowo. - Jestem wykończony. - westchnął
- Nie tylko ty! - krzykną z kuchni Hobi
- Zamknij się! - odkrzyknął na niego Suga
- Dobra, dobra już nic nie mówię. - podniósł ręce w geście poddania
- Co powiesz na kąpiel? - zaproponował Min
- Nie pogardzę. - zaśmialiśmy się a chłopak wziął mnie za rękę i kierował się w stronę łazienki.
***
Po długiej kąpieli położyliśmy się na łóżku i patrzyliśmy sobie w oczy. Nic nie mówiliśmy. Po prostu się parzyliśmy. To było bardzo miłe i odprężające. Oczywiście już nie dawałam rady i oczy mi się sklejały.
- Dobranoc, przyszła panno Min. - szeroko uśmiechnęłam się jak mnie nazwał
- Dobranoc kochanie. Dobranoc. - i zasnęliśmy. Było słychać tylko nasze trzy miarowe oddechy. Mo, Sugi i Lili
♠♠♠
Czyli co. Wkrótce ślub. I jak ślub to prawie koniec.
Gwiazdkujcie, komentujcie, papatki
CZYTASZ
I love you, know It 2 || BTS
FanficJest masakra. Nic już nie jest takie samo. Każdy chodzi jak na szpilkach. Nie wiemy czego mamy oczekiwać. Czego się bać. Nie wiemy. Stało się dużo,przez ten czas.... nawet nie wiem ile minęło. Z każdym jest źle ale chyba z Hania najgorzej. Nie trzym...