Limonki I Cytrynki cz. 1/2

281 20 20
                                    

Matt:naprawdę ci aż tak zimno? (zapytał z troską)

Matti:t-tak...

Matt :to poczekaj chwilę (zdią zwija bluzkę i przy krył nią swojego chłopaka)

Matti:dzięki ale b-będziesz chory

Matt :przeżyje (pocałował Mattiegi w czoło)

Matti:(wtulił się w matta mocniej i zamkną oczy)

Matt:(szeptał) ale i tak trzeba się z tąd jakoś wydostać...

Matti :(mrukną coś pod nosem)

Matt :Matti dasz radę się przesunąć pod bok?

Matti:chyba (odkleiła się od Matta i przesunąć na lewą stronę)

Matt :(podniósł ręce do góry i mocno pcha wieko skrzyni tak samo jak próbował robić to kolanami)

Matti:(zrobił to samo co Matt)

(W końcu coś pierdykło i wieko się otworzyło)

Matt:(podniósł się szybko i wstał) wolność!

Matti:(też się podniósł i złapał Matta za ręke) Matt tu jest ciemno, boję się...

Matt:ja też ale ze mną nic ci się nie stanie (uśmiechną się)

Matti:ok...

Matt:(chwycił swoją bluzkę i założył ja na Mattiego ale była trochę za duża więc dosięgną dla mu prawie do połowy łytki)

Matti:wraz mi trochę cieplej ale ty się przeziębisz

Matt:nie, ale chodźmy już z tąd

Matti:ale my nawet nie wiemy gdzie jesteśmy

Matt:to nic, jestem pewien, że w tym lesie jest jakaś chatka albo leśniczówka

Matti:no ok(staną na mchu gołymi stopami ale szybko z pieskiem wskoczył na Matta)

Matt:(złapał go w locie) co ci?!

Matti:mech jest mokry... >~<

Matt:(przeżucił chłopaka na swoje plecy) spokojnie kochanie, zaniosę cie

Matti:odwdzięczę ci się kiedyś

Matt:hehe nie musisz

Matti:musze a po drugie tu jest tak ciemno że ja ledwo ciebie widzę, musisz uważać bo wejdziesz na coś i się zranisz albo wywrucisz

Matt :spokojnie

Matti:(pocałował Matta od tyłu w policzek) dobrze

Matt: :3

Matt szedł że swoim chłopakiem na plecach dość długo, co jakiś czas się optykał ale łapał równowagę i się nie przewracał.

W końcu doszli do jakiejś opuszczonej chatki na środku lasu.

Matt:Matti jesteśmy

Matti:o-ok...

Matt:jej naprawdę aż tak ci zimno?

Matti :t-tak a t-tobie nie?

Matt:nie bo ty mnie ogrzewasz^^

Matti:heh...

(Weszli do chatki i skierowali się do''sypialni'' w której poza łukiem nic innego nie było)

Matt:(położył Mattiego na łóżku) proszę

Matti:(przykrył się) a t-ty gdzie idziesz?

Matt:poszukać ubrań i jakiego kolwiek telefonu

Matti:o-ok(położył się na boku po czym szybko zasna)

Matt poszedł się rozejrzeć, trafił do kuchni ale oprócz jedzenia i mebli nic w niej nie było więc udał sie do salonu gdzie na krześle były jakieś czarne spodnie i czarna bluza więc wzią je do rąk po czym udał się do drzwi wejściowych i znalazł tam kalosze i płaszcz a do tego czapkę.

Matt poszedł ze zdobyczami do swojego chłopaka który słodko spał więc położył żeczy na podłogę i położył się na łóżku biorąc na klatkę piersiową Mattiego, tak aby ich brzuchy się stykały.

Matti:mh... (otworzył oczka)

Matt :ciiii... Śpij misiu

Matti:nie chce (pocałował namiętnie Matta opierając się rękami o łóżko.

Matt on Matt action |zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz