Rozdział 3

139 9 2
                                    

 Znalazłam się w domu,wbiłam szybko na laptopa,żeby opowiedzieć wszystko Klarze na skype.Ona o wszystkim musiała wiedzieć w pierwszej kolejności.Po opowieści wrażeń z całego dnia,zaskoczyła mnie troche jej reakcja...Zadzwoniła zaraz do Adi i wygłosiła jej kazanie jak my mogłyśmy zrobić takie głupstwo,wsiadając z obcym chłopakiem do samochodu.Przecież ona zrobiłaby to samo,spójrzmy prawdzie w oczy.Nie mogło chyba do niej to dojść,że tak poważna osoba jak ja spotkała się z chłopakiem,przecież oni nie byli dla mnie ważni w tym wieku.No,cóż Klara mogła wyrazić swoje zdanie,aby zmienić temat od razu zaczęłam wypytywac o Bartka.Nie mówiła o nim chętnie,to było dość dziwne,przecież ona tak naprawdę bardzo mocno go kochała,wiedziałam że jest coś nie tak więc postanowiłam,że spotkamy się jutro i porozmawiamy o ich związku.

Kładąc się spać myślałam o całym dniu,o tym chłopaku,o całej tej sytuacji dopiero teraz zdałam sobie sprawę,że było nieziemsko.

*==============================================*

Dzyń,dzyń

Jak zwykle budzi mnie dzwonek o 6 rano by spokojnie zdąrzyć do szkoły.Klara obiecała,że przyjedzie o 7 by poważnie ze mną porozmawiać.Podąrzając w kierunku budynku nagle słyszę za sobą kroki.Ktoś łapie mnie od tyłu.Moje serce zaczęło mocniej bić,w moich ostrach każdy mógłby zauważyś strach.

-Hej,hej,hej Maliczko! -Usłyszałam zachrypły głos mężczyzny

Gdy się odwróciłam zobaczyłam zdyszanego Dicka,a za nim biegła Klara.Przywitałam się z chłopakiem po czym przedstawiłam go Klarze.Nie była zbyt zadowolona.

-To ten gnój,który wczoraj chciał cię wykorzystać?-Wykrzyczała Klara

-Klara! O czym ty mówisz?! Co cię opętało?! Spokojnie,przepraszam Dick jak widzisz nie jest to najlepszt moment na rozmowę, wybacz... -Mówiłam tak bardzo przejęta tą sytuacją

Chłopak odszedł zestresowany a Klara coś mu jeszcze próbowała dogadać,nie rozumiałam jej przecież ona była zupełnie inną osobą!

-Klara co w ciebie wstąpiło!?=Pytałam dziewczynę

-Przepraszam Malika,ale to wszystko przez Bartka...-Mówiła od razu

-Twojego Bartka?Przecież on miał na ciebie bardzo dobry wpływ!-Próbowałam ją uświadomić

-Tak,było wszystko ok dopóki on...

Aniołki dziękuję za czytelność :) Pozostawiajcie komentarze :) Do napisania! 

XYZ

Ps: I love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz