Rozdział 5

116 12 1
                                    

Po dłuższym zastanowieniu stwierdziłam,że to nie najlepszy pomysł na spotkanie z nim właśnie teraz.Przede mną całoroczny egzamin z historii i to od niego zależy moja ocena końcowa.Odpisałam mu,że bardzo chętnie,ale jednak nie tym razem.Nie zdążyłam jeszcze odłóżyć komórki na swoje miejsce,a Dick już odpisał na mojego sms-a.''Numer domu i ulica?''-Takie słowa widniały na ekranie.Bez zastanowienia napisałam''Wall street 13/6''.Nie gdybałam nad tym po co mu takie dane,otworzyłam książki,laptop,zrobiłam sobie gorącej herbaty z cytryną i zagłębiłam się w historię Polski.Nie minęło 10 min,a Dick znów napisał: ''Z której strony masz pokój?''Zadawał dość dziwne pytania...''Od ulicy o.O''Nagle słyszę krzyk pod moim oknem,jakby 10-15 chłopaków zbiegło się na raz i krzyczało moje imię.Myślałam,że działa tak tylko moja podświadomość z przemęczenia,lecz myliłam się.Wychyliłam głowę za okno,od razu w oczy rzucił mi się Dick,miał w ręku wielki bumbox.Moja randka z historią została przerwana...Głośna muzyka zakłóciła spokój na moim osiedlu.Starsze kobiety zaczęły wyglądać z okien.Rząd chłopaków nagle zaczyna tańczyć w rytm piosenki Justina Timberlake ''show you a few things'' Wyglądało to nieziemsko!Szybko łapie telefon do ręki i włączam opcje nagrywania.W życiu nie spodziewałam się,że Dick ma taki talent...ale z resztą znam go tak nie długo.Był to cudowny widok kilkunastu chłopaków tańczących tylko dla mnie...Kiedy układ dobiegł końca zbiegłam szybko na dół.Rzuciłam się Dickowi na szyje,a on złapał mnie w pasie.Tłum chłopaków zaczyna klaskać,puszcza wolną muzykę,zapala lampiony i robi wielkie koło wokół nas.Dick zaprasza mnie do tańca i szepce słowa:

-Nie chciałaś przyjść do mnie,to ja przyszedłem do Ciebie.

Uśmiechnęłam się i cmokłam go delikatnie w policzek.Piosenka się skończyła,chłopaki zaczęli się zbierać,Dick też już musiał lecieć,a ja rozmażona zostałam na tarasie.W tym czasie Adi z Klarą znalazły się pod moim domem.Od wczoraj zaczęły uprwaiac jogging.Nie mogły uwierzyć w historię,którą im opowiedziałam.Musiałam zabrać się w końcu do roboty już zbliża się 23,a ja wciąż nic nie umiem.Leżąc na łóżko z książką w dłoni zapadłam w głęboki sen.

Ps: I love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz