.Rozdział Dwunasty.

1.7K 136 12
                                    

Lia jest zaniepokojona, ponieważ Hyunjin zna wszystkie zakamarki budynku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lia jest zaniepokojona, ponieważ Hyunjin zna wszystkie zakamarki budynku. W pomieszczeniu, w którym dotychczas się ukrywali, znalazł przejście prowadzące do podziemi. Ten pomysł w ogóle jej się nie podoba, ale gdyby poczekali tam chwilę dłużej, na pewno zostaliby złapani. Ucieczka przez podziemia jest jedynym rozwiązaniem.

Przez całą drogę Hyunjin niesie ją na rękach, ponieważ dziewczyna wciąż nie doszła do siebie. Jest mu wdzięczna za pomoc, co nie zmienia faktu, że on ukrywa jakąś straszną tajemnicę. Od początku przykuł jej uwagę ze względu na to, że jest inny. Mimo że przyjaźni się z najpopularniejszym chłopakiem w ośrodku, to wcale na to nie zważa. Nie chce z nikim rozmawiać i jest wobec wszystkich oschły. 

Od Minho dowiedziała się, że Hyunjin ma za sobą ciężką przeszłość, dlatego jest taki oziębły wobec ludzi. Lia nie wie dokładnie, co się mu przydarzyło, ale brunet coraz bardziej ją intryguje. Na pewno skrywa mroczną tajemnicę.

- Gdy znajdziemy się na korytarzu, wtedy będziemy bezpieczni. Oni krzywdzą ludzi w zamknięciu. Nie chcą, by ktokolwiek o tym wiedział, dlatego po każdej wizycie uczniowie są zastraszani. Sama widziałaś, co się stało z Ryujin. Z tobą byłoby tak samo, gdybyś została tam do rana - twierdzi Hyunjin, wciąż niosąc dziewczynę na rękach. Wcale nie jest lekka, a mimo to nie zamierza postawić jej na ziemi.

- Skąd o tym wiesz?

- Wolałbym, byś pozostała w nieświadomości, ale... - urywa i wtedy ona zauważa, że jego warga drży. Odnosi wrażenie, że pomyślał o czymś strasznym, dlatego przez chwilę wydaje się przerażony. - Od wielu lat moje życie to cholerne piekło, a odkąd tu trafiłem, jest jeszcze gorzej. Wy macie rodziny, więc mogą was skrzywdzić, ale nie zabić. Ze mną jest inaczej. Jestem jak tamte dzieciaki, które znalazłaś w podziemiach. Jestem sierotą, jak oni - wyznaje. Tego się nie spodziewała. Nie przypuszczałaby, że Hyunjin nie ma rodziny. - Domyślam się, co chcesz wiedzieć - dodaje i pomaga jej usiąść na podłodze. Musi odpocząć. Kuca naprzeciwko niej i dłońmi pociera twarz. - Nigdy nie byłem w domu dziecka. Ojciec oszalał i na moich oczach zabił matkę, gdy bawiłem się z nią w chowanego. To samo chciał zrobić ze mną, ale ukryłem się w szafie i stamtąd obserwowałem terror. Zostaliśmy bez pieniędzy. On nie mógł znaleźć pracy, więc stwierdził, że będzie nam lepiej, gdy umrzemy. - Po tych słowach dziewczyna zamiera. Dłonią zakrywa usta, zszokowana przyglądając się Hyunjinowi, kiedy ten roni łzę. To pierwszy raz, gdy widzi jak płacze. Ociera policzki wierzchem dłoni, nie chcąc okazać słabości, ale to normalne, że cierpi po czymś tak wstrząsającym. - Udało mi się uciec. Ojciec popełnił samobójstwo, a ja błąkałem się po ulicach, próbując znaleźć jakieś schronienie. Bałem się wrócić do domu, wiedziałem co się tam dzieje. Właśnie wtedy spotkałem naszego dyrektora, a on obiecywał zapewnić mi dom. Oprócz mnie były też inne dzieciaki, te, które umarły. Mieliśmy jeden warunek, żeby tu zamieszkać. Musieliśmy być po ich stronie, robić wszystko, co nam powiedzą. Nie miałem wyboru, bałem się, ale nie mogłem stąd uciec. Tamta trójka zbuntowała się i zaczęli odkrywać przeszłość ośrodka. Próbowali mnie namówić, bym do nich dołączył. Chcieli to zakończyć, ale nie byli w stanie, gdyż zostali złapani. Zabili ich, a ciała ukryli w podziemiach. Nikt o to nie pytał, ponieważ byli sierotami z ulicy. Pomagając tobie, właśnie zbuntowałem się po raz pierwszy. Nie mogłem pozwolić na to, by cię skrzywdzili. Wcześniej informowałem ich o wszystkim. To ja powiedziałem, że ty i Felix byliście w podziemiach. Przepraszam, że was wydałem, ale po prostu się bałem.

Osaczona mrokiem przeszłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz