Resztę tygodnia spędziłem na unikaniu tego małego potwora zwanego Yugi. Oczywiście do pracy też chodziłem! Tak ,, ciężko" pracowałem, że przenieśli mnie na kasę...
Nadchodził dzień tego głupiego festiwalu. Mirai skakała z radości. Osobiście bardzo nie podobał mi się ten pomysł by targać tam mnie...
Zostając w domu czułbym się szczęśliwszy. No ale trudno, już się nie wykręce.-Zjemy watę cukrową i kupimy balonik! Będzie super mówię ci! -Mirai skakała nucąc jakąś piosenkę.
-Super...
-Kuro-Chan! Uśmiechnij się! Z taką ponurą miną nie znajdziesz przyjaciół! - Znowu zrobiła grymaśną minę.
-Nie potrzebuje więcej przyjaciół... - Spuściłem głowę w dół.
Przeszliśmy przez bramę wejściową i ruszyliśmy w swoje strony. Mirai poszła do koleżanek, a ja pod klasę.
Dawno się z nikim nie biłem...
Zresztą, jak raz komuś mordę oboje to nic się nie stanie.
Gdy miałem pójść poszukać kogoś odpowiedniego ON znowu wpadł na mnie.-Zboczeńcu czyżbyś miał brudne myśli? - Spojrzał na mnie znudzonym wzrokiem.
-Haa!? - Czym prędzej złapałem go za bluzę robiąc zdziwioną, a zarazem wściekłą minę.
-Oczy zabłysnęły ci jak dwa diamenty, po tym stwierdziłem, że masz ochotę wpakować się w kłopoty, a ja obiecałem Mirai-Chan, że przypilnuje cię byś nie wpadł w kłopoty. - Uśmiechnął się szyderczo
-Działasz mi na nerwy! Czekaj co? Ty pilnować mnie? Heh... - Puściłem jego bluzę, chłopak przekrzywił głowę.
-Naprawde jesteś dziwny... - Uśmiechnął się, co dziwnego ten uśmiech wyglądał na szczery... Przerażające!
Chciałem powiedzieć coś jeszcze ale dzwonek mi w tym przeszkodził, chłopak po chwili zniknął w tłumie.
Lekcje jak zawsze się dłużyły, później jeszcze praca... Kompletnie zapomniałem o jutrzejszym festiwalu!
Szybko zminęło. Sobotę zamiast spędzić w spokojnym mieszkanku to będę musiał patrzeć na te wszystkie ofiary...-Wróciłem!
- Witaj w domu! - Te słowa ostatnio słyszę dość często. Miło tak czasem wracać do miejsca z którego nie zostaniesz wyrzucony za to jaki jesteś (No chyba, że nie płacisz czynszu).
-A tak.... Kupiłem nam hamburgery na kolację. Może nie zdrowo ale wiem, że je uwielbiasz! - Tym razem jej oczy zaświeciły się jak dwa diamenty.
Teraz zaczyna się ta część, w której nie robie nic innego jak jem, myje się i idę spać, a no tak! Jeszcze lekcje.
-Kuro-Chan jestem z ciebie dumna! - Po raz pierwszy usłyszałem te słowa. Aż zrobiło mi się ciepło na serduszku.
CZYTASZ
,,Mnie Nie Zmienisz" | NyanPerone [Yaoi]
Sonstiges,,Mnie Nie Zmienisz" - Czy by aby na pewno? Historia o chłopaku, który z tajemniczego hetero cwaniaka stał się homo ^w^ [Yaoi]