Rozdział 6

174 23 12
                                    

  Przez dłuższy okres czasu, nie mogłem otrząsnąć się po tym co się stało... Wiecznie chodziłem z głową w chmurach, unikałem kontaktów z Aisaką, Yugim a co najważniejsze z Natsu. Moje zachowanie nie podobało się szefowi przez co mnie zwolnił...
Mirai próbowała dowiedzieć się co stało się tamtej feralnej nocy.
Jednym słowem zamknąłem się w sobie jak w tedy kiedy byłem mały...
_______________________________________

Tamtej nocy znowu przyśnił mi się ten sam koszmar z dzieciństwa...
Postanowiłem, że się przejdę. Może świeże powietrze mi pomoże...

Przez moją nieuwagę wpadłem na...
No właśnie...

-Kuro? Wszystko w porządku? Nie wyglądasz najlepiej... I jest trzecią w nocy, nie powinieneś być w łóżku. Masz przecież jutro... - Przerwałem.

-Cicho... Wszytko okej... - Odwróciłem głowę w przeciwną stronę by nie musiec okazywać słabości...

Moje dzieciństwo co? Najgorszy okres w moim życiu... Nigdy tego nie zapomnę...

-Kuro? - Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. - Nie wygrywasz się co? - Poczułem jak jedna łza spływa mi po policzku...

Nie dałem rady... Nigdy nie ucieknę od przeszłości. Gdy wracam do niej myślami robi mi się niedobrze...
_______________________________________

Następnego dnia obudziłem się w pokoju... Ale to nie był mój pokój!
Nie pamiętam...

-Obudziłeś się już? Zadzwoniłem do Mirai i powiedziałem, że jesteś bezpieczny. - Chłopak szeroko się uśmiechnął.

-Bezpieczny? W twoim towarzystwie nie czuje się bezpieczny... - W złości wstałem z łóżka, spojrzałem na siebie...

-A! Twoje ciuchy się susza. Nie pamiętasz? Zastał nas deszcz...

Byłem przebrany w nieco większe ode mnie ciuchy... Bez wątpienia były jego. Czułem jak cały się czerwienie, ale z jakiego powodu? Co to za dziwne uczucie?

-Jesteś głodny? - Natsu zbliżył się do mnie przy okazji patrząc mi głęboko w oczy.

-N-nie... - Poczułem lekkie zakłopotanie... Moje ciało odmówiło współpracy, nie mogłem się ruszyć.

-W tych przydużych ciuszkach wyglądasz słodko. - Natsu chwycił mnie za podbródek... Czekaj, co!?

-Cz-czekaj, c-co chcesz zrobić? - Rusz się Kuro!

-To. - W mgnieniu oka nasze usta ponownie się złączyły... Myślałem, że już dał sobie spokój.

-Cz-czekaj! - Nim się zorientowałem już leżeliśmy na łóżku.

Patrząc na jego bicepsy stwierdzam, że moje się chowają... Mimo to i tak próbowałem go od siebie odepchnąć.

-Ehh... Nie będę cię zmuszał. Jak będziesz gotowy to od razu przybiegniesz... - Chłopak odpuścił i udał się do wyjścia.

-O-okej...

             ~ Ciąg dalszy nastąpi~

Przepraszam, że nie było ostatnio rozdziału ;-; Były małe problemy ze szkołą ^^

Przepraszam, że nie było ostatnio rozdziału ;-; Były małe problemy ze szkołą ^^

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 19, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

,,Mnie Nie Zmienisz" | NyanPerone [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz