Rozdział 10

82 4 2
                                    

     Lunch zjedliśmy w małej knajpce w pobliskim miasteczku. Świetnie bawiłam się z Shawnem. Śmialiśmy i zachowywaliśmy się tak jakby wczorajszego dnia nie było. Chciałam zapomnieć, że w ogóle doszło do takiej sytuacji, a tym bardziej nie miałam ochoty mówić o tym mojej mamie, bo by się martwiła i kazałaby mi wrócić z obozu. Nie wiedziałam co będzie ze mną i Shawnem po obozie. Zdawałam sobie z sprawę, że Shawn jest sławny i musi rozwijać swoją karierę, a ja nie chciałam tego zepsuć.

- Madi. Muszę ci coś powiedzieć - powiedział Shawn, a z jego twarzy zszedł uśmiech

- No słucham - powiedziałam uśmiechając się, chociaż wiedziałam, że coś jest nie tak

- Wyjeżdżam za dwa dni. Nie zostanę do końca obozu - odrzekł Shawn ze smutkiem

- Jak to? Czyli, że to była tylko wakacyjna miłość, tak? - zapytałam zdenerwowana

- Co? Kocham cię, ale muszę wyjechać w trasę. Mam mnóstwo koncertów, których nie mogę odwołać. Rozumiesz? - zapytał

- Tak rozumiem Shawn. Rozumiem, że nie znaczyłam dla ciebie tyle co ty dla mnie. Zostawisz mnie, a wiesz że cię potrzebuję. Jak możesz mi to robić? - powiedziałam ze łzami w oczach

- Madison daj mi skończyć - uspokoił mnie chłopak - Chciałabyś pojechać ze mną?

W tej chwili myślałam, że się przesłyszałam. Shawn był cudowny, bronił mnie, kochał, troszczył, a w dodatku chce, żebym pojechała z nim w trasę. Był jeden problem. Nie wierzyłam, że moja mama się zgodzi, więc nie robiłam sobie nadziei.

- Shawn - krzyknęłam i mocno go przytuliłam

Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę, ale mi to nie przeszkadzało. Byłam taka szczęśliwa, że go mam.

- To znaczy tak? - zaśmiał się chłopak

- Tak! Znaczy musimy porozmawiać z moją mamą - powiedziałam, ale przerwał mi jakiś błysk

- Madison, musimy już iść. Paparazzi - szepnął Shawn

Kiwnęłam na znak, że rozumiem, a Shawn pociągnął mnie w stronę wyjścia, a następnie do samochodu. Chłopak zapiął mi pasy i gwałtownie ruszył z parkingu. Cały czas sprawdzał czy ktoś za nami nie jedzie. Po dziesięciu minutach zwolnił i powiedział:

- Madi przepraszam. Chciałem w spokoju spędzić z tobą dzień, ale oni jeżdżą za mną dosłownie wszędzie

- Nie masz za co przepraszać. Boisz się, że ktoś się o nas dowie? Wstydzisz się mnie? - zapytałam zawiedziona

- Nie o to chodzi i nie nie wstydzę się i nie wiem jak mogłaś o czymś taki pomyśleć. Po prostu nie chcę cię wciągnąć w ten świat. Kiedyś moje życie było inne, nikt mnie nie obserwował, nie robił zdjęć i nie zamieszczał ich na portalach plotkarskich. Cieszę się, że mogę śpiewać, i że mam tak cudownych fanów, ale bez plotek i paparazzi się nie obejdzie. Chcę żebyś miała normalne życie - powiedział po czym spojrzał na mnie

Kiedy słuchałam co mówi, to wiedziałam, że to szczere. To jak kochał swoich fanów, to jak bardzo kocha muzykę, to wszystko uświadomiło mnie jaką jestem szczęściarą.

- Wierzę ci Shawn - uśmiechnęłam się - Ale nie możemy się wiecznie ukrywać. Wiesz, że prędzej czy później wszystko wyjdzie na jaw?

- Tak, wiem i nie obchodzi mnie to - powiedział - Kocham cię

- Ja też cię kocham Shawn - odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek






Pierwszy w moim sercuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz