Kolejny dzień postanowiliśmy spędzić z moimi rodzicami, ponieważ jadąc z Shawnem musiałam liczyć się, że nie będę się nimi długo widzieć. Oglądaliśmy filmy, rozmawialiśmy na wiele różnych tematów i zjedliśmy przepyszny obiad przygotowany przez moją mamę. Wieczorem spakowałam się. Byłam taka podekscytowana. Nie mogłam się doczekać trasy. Tak bardzo kochałam Shawna. Kiedy byłam gotowa, zeszliśmy na dół pożegnać się z moimi rodzicami.
- Opiekuj się nią Shawn - powiedziała moja mama przytulając go
- Obiecuję - odrzekł Shawn
- Madison uważaj na siebie - powiedział mój tato i mocno mnie przytulił
- Kochanie moje będziemy tęsknić - powiedziała moja mama i rzuciła mi się na szyję
- Ja za wami też - odpowiedziałam
Kiedy odjeżdżaliśmy moi rodzice energicznie do mnie machali. To było takie miłe. Cieszyłam się, że mam takich wspaniałych rodziców.
- Gotowa? - zapytał Shawn
- Na trasę z tobą? Zawsze - uśmiechnęłam się
- Nie o to mi chodzi. Chcę abyś poznała moich rodziców i siostrę - uśmiechnął się
- Teraz jedziemy do twojej rodziny? - zapytałam zaskoczona
Shawn nie wspominał mi o tym, że dzisiaj poznam jego rodziców.
- Tak. Chcę się z nimi pożegnać przed trasą
- Mogłeś mnie uprzedzić - uderzyłam go lekko w ramię
- To bolało - powiedział Shawn z udawanym w głosie bólem
Zaśmiałam się. Droga minęła nam szybko, chociaż trwała trzy godziny. Zaparkowaliśmy przed dużym domem i pięknym, zadbanym ogrodem. Wysiedliśmy z samochodu. Byłam bardzo zestresowana. Bałam się, że jego rodzice mnie nie polubią.
- Madison, spokojnie. Polubią cię - powiedział Shawn jakby czytał mi w myślach
- Tak myślisz? - zapytałam
- Ja to wiem - powiedział i mocno mnie przytulił
Stanęłam przed drzwiami domu. Moje serce o mało co nie wyskoczyło mi z piersi. Shawn widział jak się stresuje i delikatnie mnie objął, po czym otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Shawn chwycił lekko moją dłoń po czym udał się ze mną do salonu.
- Shawn - krzyknęła kobieta
- Cześć mamo, stęskniłem się - powiedział i przytulił ją
Czułam się niezręcznie, ale to był piękny widok.
- Chciałem ci kogoś przedstawić. Mamo to Madison, moja dziewczyna
- Miło panią poznać - powiedziałam nieśmiało
- Cześć kochana. Shawn tak się cieszę. Jesteście piękną parą - powiedziała entuzjastycznie mama Shawna - Jestem Karen
- Gdzie tato i Aaliyah? - zapytał Shawn
- Tato wróci wieczorem, a Aaliyah jest u siebie w pokoju - odrzekła Karen
- Pójdziemy się przywitać
Ruszyliśmy na schodach w górę. Nie wiedziałam ile lat ma jego siostra, ale liczyłam, że będziemy się dogadywać. Shawn zapukał do jej drzwi po czym wszedł, a ja za nim. Na łóżku z telefonem w dłoni leżała dziewczynka na moje oko w wieku około czternastu lat.
- Shawn - krzyknęła, wstała z łóżka i rzuciła mu się na szyję
Kiedy przestała go przytulać, popatrzyła na mnie i miło się przedstawiła.
- Jestem Aaliyah - uśmiechnęła się
- Madison - odwzajemniłam uśmiech
Dziewczynka popatrzyła na Shawna i przezabawnie się uśmiechnęła.
- To wy jesteście razem, tak? - zapytała
- Tak i jesteśmy najlepszą parą na świecie - powiedział Shawn, a ja się uśmiechnęłam
- Już niedługo. Do momentu, kiedy ja nie będę miała chłopaka - zaśmiała się Aaliyah
- Po moim trupie - zagroził jej palcem Shawn - My już idziemy do mojego pokoju, jak coś
- Tylko wiecie, nie chcę być ciocią w wieku czternastu lat - powiedziała dziewczynka
Shawn jedynie przewrócił oczami i wyszliśmy z pokoju. Kiedy weszłam do pokoju Shawna, w oczy rzuciło mi się kilka gitar i duże czarne pianino stojące obok okna. Na regałach miał mnóstwo płyt. Kiedy już wystarczająco zachwyciłam się pokojem Shawna podeszłam do niego i złączyłam nasze usta w pocałunku. Shawn objął moją talię, a ja zarzuciłam mu ręce na szyję. Kochałam kiedy byliśmy blisko. Uwielbiałam jego zapach, dotyk, wszystko. Był idealny. Wiem, że ideałów nie ma, ale on chyba jest jedynym.
![](https://img.wattpad.com/cover/126341974-288-k57512.jpg)
CZYTASZ
Pierwszy w moim sercu
FanfictionMadison zostaje namówiona przez najlepszą przyjaciółkę do wyjazdu na obóz młodzieżowy, który zmieni jej życie. Poznaję chłopaka. Czy będą razem?