Część 2

9 1 0
                                    

Patrzył na mnie tymi swoimi szarymi oczami. Ocknął się, jego źrenice momentalnie się powiekszyly. Zaczął się dziwnie zachowywać.

Uciekł. 

Pamiętam  Victora jeszcze z przedszkola, cciemne włosy, szare, głębokie i za razem piękne oczy. Zawsze uśmiechnięty.Takiego go pamietalam. Pomagał mi gdy było bardzo źle..pocieszał.  Zazdroscilam mu .. miał szczęśliwą rodzinę, kochająca się. Ja natomiast we własnym domu czuję się jak insekt .. od najmłodszych lat byłam bita.. rodzice nigdy mnie nie kochali. Chcieli syna.. urodziłam się ja. Matka nie mogła mieć więcej dzieci.. to była jedyna szansa.. nie udało się. Jem w domu tylko wtedy gdy nikt nie widzi.. zawsze mówili, że przynosze im wstyd, gdy coś mi nie wychodziło, lub nie umiałam czegoś w szkole. Nie byliy alkoholikami, praktycznie w ogóle nie pili. Po prostu byli potworami.. czekają aż skończę 18 lat, mają zamiar wyrzucić mnie z domu.  Jedyna zaleta tej rodziny to chyba brak tajemnic.. wiem wszystko. W każdą sobotę i niedzielę pracuje w barze ICAR, dosyć drogi i popularny. W zasadzie nie zatrudniają nieletnich, ale na weekendzie jest bardzo dużo ludzi, głównie mężczyzn. Pracuje w tedy z Nicky i Miley. Każda ma inną rolę.. ja obsługuje w ledwo zakrywalnej tyłek spódnicy i staniku z frendzelkami, Nicky tańczy na róże, a Miley.. zadowala panów.. 


Z Victorem straciłam kontakt po jego przeprowadzce. Mieszkał i chodził do szkoły na drugim końcu miasta. On ma 18 lat, jest prawdopodobnie o ile przeszedl, w trzeciej klasie LO,ja w drugiej, oboje poszliśmy rok szybciej. Z czasem przestałam o nim myśleć,  poszedł w zapomnienie. Skupilam sie na wlasnym bólu.


Wróciłam do domu. Jeśli w ogole mogę  go tak nazwac..Na szczęście nikogo nie było. Nie spalam całą noc,  cały czas myślałam o Victorze. Przed oczami miałam jego zakrwawioną rękę i milion blizn. Nie były one stare.. znam sie na tym jak mało kto. Sama przez nie musze pracować w specjalnych rękawiczkach żeby nie odstraszyć ludzi. Dlaczego uciekł? Spotkaliśmy się po tylu latach.. wróciła tęsknota i myśli. Gdy go widziałam ostatnim razem miał 8 lat, zawsze był uroczy i przystojny, już od dziecka. Teraz jeszcze mięśnie i wzrost dodają mu uroku..

Muszę go znaleźć.. On pomagał mi przez tak dlugi czas.. ja już przywyklam.. Teraz moja kolej się zrewanżować. Chce mu pomóc.. On tego potrzebuje. 

Śmierć może poczekać.


Następnego dnia wstałam z łóżka o 6, wyszłam na śniadanie do miasta, bo jak się okazało familia wróciła. Na szczęście mam tą pracę.. za dwa dni 800 zł. Zawsze połowę odkładam, w końcu będę musiała się wynieść.. a już trochę mi się uzbierało.

Zjadłam naleśniki i wypilam kawę, o 10 byłam już w domu. W barze miałam byc o 16 więc miałam jeszcze czas.  Dalej myślałam o Vi. .. Musze go znaleźć i zrobię to..

O 14 zaczęłam się malować. Nie tylko na twarzy, musiałam też zakryć siniaki po matce i ojcu. Na miejscu byłam o 15, przebrałam się i poszłam rozmawiać z szefem. Był dość surowy, ale szanował nas, znaczy mnie.. z dwiema pozostałymi było gorzej. Nie koleguje się z nimi, rzadko rozmawiamy. Tylko wtedy gdy jest taka potrzeba. 

Zaczęli schodzić się klienci. Na cały lokal było tylko 6 kobiet. Cieszę się, że mam taką posadę.. Tak, dotykają mnie czasami i patrzą obrzydliwie.. Ale z czegoś muszę żyć, a innej roboty dla nieletnich na weekendy było niewiele, a zarobek nie starczalby na tydzień. 

Ruszyłam z pierwszym zamówieniem. Moja rola; uśmiechać się uwodzicielsko, ruszać biodrami, doradzic najdroższe jedzenie i podrywać gości. Resztą zajmuję się Miley. 

Obrzydza mnie czasami jak jakis pięćdziesięcio latek patrzy na moje walory, co dopiero jak zaczyna dotykać, a ja muszę na to przestać.. 

jestem dziwką?  Możliwe. W szkole wiele osób tak na mnie mówi.. Nie znają mojej sytuacji. Już by mnie tu nie było gdyby nie Victor.





Nieudany EksperymentWhere stories live. Discover now