Zapomnę o nim. Na pewno mi się uda. To tylko kwestia czasu. Trzeba po prostu zająć się własnymi pasjami. No i jeszcze jakie szczęście, że przytrafił mi się Nicholas. On powinien odegrać w tym największą rolę...
Pocałunek i to wszystko, co działo się gdy byliśmy porwani, nie ma najmniejszego znaczenia.
Chciał się pobawić i tyle.
Tylko po co on to zrobił?
Bo jest zimnym draniem?
Mhm... Ale...
Dla ciebie może te wszystkie chwile miały jakieś większe znaczenie, ale dla niego... Zapewne żadne.
Przykro mi z tego powodu...
A daj spokój, będziesz wspominać jakiegoś dupka? On nawet nie zasługuje by o nim myślano!
Masz rację podświadomościo... Muszę zapomnieć. Bezsensu się łudzę, miałam jednak nadzieję, że coś jeszcze z tego może będzie... Że Adrien się zmieni.
Nie. On się nie zmieni. Spójrz na to optymistycznie: Czy to właśnie nie lepiej, że w końcu przejrzałaś na oczy i z nim zerwałaś?
Przecież wreszcie przestałaś się z nim męczyć, nie sądzisz? Zastanów się, gdybyś dalej z nim była to wszystko potoczyłoby się dla ciebie jedynie gorzej... Chloe i jej paczka znów by na ciebie prawdopodobnie najeżdżały, on ponownie by cię wyśmiał, ciągle by kłamał. Czy nie lepszy jest szczery, czuły i dobry Nicho, który zawsze staje w twojej obronie? Widać naprawdę, że zależy mu na tobie. Zrozum to. I zacznij działać bez przytłaczających myśli o Adrienie.
Masz rację... Szkoda, że wcześniej cię nie słuchałam...
No to już nie użalaj się moja droga, tylko zacznij działać. Zacznij żyć bez myśli o tym idiocie. Ona ci tylko zaburza pozytywne myślenie.
Chociaż wbrew pozorom, Adrien to dosyć skomplikowany chłopak... Różnie bywało...
Wydaje się być jednak strasznie niezdecydowany, mimo wszystko...A jeśli coś jeszcze kieruje jego tchórzowskim zachowaniem?
Znajdowałam się teraz w szkole. Szukałam mojego najlepszego kolegi.
- Hej! - przywitałam się pierwsza z radością gdy zatrzymał na mnie wzrok. Podbiegłam do niego. Miał na uwadze każdy mój najmniejszy ruch.
- Hej.- uśmiechnął się do mnie słodko. Promieniał.- Jak u ciebie, w porządku wszystko?
- Taak. - wyszczerzyłam się.
I znowu miałam okazję zatopić wzrok w jego pięknych, niebiesko-zielono-szarych oczach.
- Dzisiaj już nie będę strzelał fochów jak wczoraj.- puścił mi oko.- Po prostu nie podobało mi się jak na niego patrzysz... No rozumiesz chyba... - zarumienił się widocznie.
- Rozumiem. Ale nie mówmy już o tym. - uśmiechnęłam się do niego pogodnie.
- Mari?
- No?
- A dałabyś się... Chciała byś się znowu może ze mną spotkać po lekcjach, dzisiaj? - złożył propozycję i nieco poczerwieniał.
Tak, znowu spotkanie, to dobry pomysł! Nicholas zawsze poprawia mi nastrój, rozwesela i dużo ze mną o wszystkim dyskutuje. Zamiast zatruwać sobie życie myślami o Adrienie, zastąpię je myślami o Nicholasie.
- Tak.- powiedziałam ze zdecydowaniem.- Lubię spędzać z tobą czas.
- Ja z tobą też. To chyba już zdążyłaś zauważyć... - zarechotał.
YOU ARE READING
Żałuję || Miraculous
FanfictionMarzenie Marinette zostało zrealizowane, stała się dziewczyną znanego modela. Jak długo potrwa jej szczęście? Słowa Adriena, coraz częściej, ze słodyczy przekształcają się w igły, którymi obrzuca dziewczynę. Coraz częściej dochodzi do kłótni między...