Resztę weekendu spędziłem w łóżku kręcąc się z boku na bok i wspominając moje spotkanie z Changbinem.
Mogę śmiało powiedzieć, że to był jeden z najlepszych dni w moim życiu.
Tamtego popołudnia wszystko szło po mojej myśli. Nie zbłaźniłem się przed nim, mimo, że mówiłem dość dużo. Nawet pocałowałem go w policzek, a on nie odepchnął mnie, a na koniec
odprowadził mnie do domu i na pożegnanie pocałował w czoło.Czego chcieć więcej, na takim etapie znajomości.
Wspominając te przyjemne wydarzenia moje policzki automatycznie stały się zaróżowione.
Złapałem się za nie i wydałem jakiś dziwny pisk zadowolenia.Jednak wszystko co piękne i fajne szybko się kończy.
Poniedziałek, ten dzień nigdy nie wróżył nic dobrego.
Podniosłem się z mojego ukochanego łóżka i założyłem na nogi puchate kapcie.
Wykonałem poranną toaletę i przebrałem się w mundurek szkolny, po czym zszedłem na dół, aby przygotować sobie śniadanie.Najedzony i gotowy do wyjścia chwyciłem jeszcze telefon z plecakiem i wyszedłem z domu.
Jestem ciekaw jak będzie zachowywał się Changbin względem mnie.
Przywita się, a może będzie udawać, że mnie nie zna? Przedstawi mnie swoim znajomym, czy będzie się mnie wstydził?
Te pytania nie opuszczały nawet na chwile mojej głowy. Chciałbym aby Binnie nie wstydził się mnie i spędzał, ze mną przerwy w szkole.
Przetarłem twarz dłońmi i przyśpieszyłem trochę, aby nie spóźnić się na lekcje.Pod klasą byłem równo z dzwonkiem oznaczającym początek zajęć lekcyjnych. Poprawiłem plecak i razem z innymi uczniami wszedłem do klasy.
-
Przepraszam, że taki krótki rozdział, ale nie mam ostatnio weny i nie czuje się tez najlepiej.
Mam nadzieje, że mimo to podoba się wam to w jakimś stopniu.
CZYTASZ
my school love | changlix
FanfictionFelix zakochał się w swoim starszym koledze i próbuje zwrócić jego uwagę pisząc do niego krótkie liściki.