Rozdział 23

2.6K 384 201
                                    

Usiadłem w ławce, nie rozglądając się zbytnio po sali. Wyciągnąłem książki na ławkę i oparłem głowę o ścianę.

Naprawdę nienawidzę szkoły, wypruwa ona ze mnie wszystkie chęci do życia, a nawet nie minęło 30 minut od kiedy w niej jestem.

Miałem już zamknąć oczy i odpłynąć w myślach do zbliżających się wakacji, ale niestety tą czynność przerwało skrzypnięcie drzwi i jakiś głos, który mogłem przysiąc, że gdzieś już słyszałem.

Otworzyłem oczy i podniosłem głowę, kierując wzrok na spóźnionego ucznia, którym jak się później okazało był nikt inny jak Changbin.

Przez to, że przez cały weekend włącznie z dzisiejszym dniem byłem tak bardzo rozkojarzony, że zapomniałem o łączonych lekcjach z klasą czarnowłosego.

Zacisnąłem pięść i uderzyłem się nią lekko w czoło. Byłem na siebie naprawdę zły, że zapomniałem o tym.

Changbin przeprosił jeszcze raz nauczyciela za spóźnienie i rozejrzał się po klasie.
Kiedy jego wzrok zatrzymał się na mnie uśmiechnął się i ruszył w moim kierunku.

- Felciu mogę z tobą usiąść? - spytał spoglądając na mnie

- Umm tak jasne - odpowiedziałem, kierując wzrok na niego.

Czarnowłosy odsunął krzesełko i usiadł przy mnie. Wyciągnął wszystkie książki i wyprostował się, wbijając wzrok w tablice.

Ja jednak zamiast spojrzeć w stronę nauczyciela podziwiałem mojego przyjaciela, bo chyba tak mogę go nazwać.

Changbin czując mój wzrok odwrócił głowę, a ja momentalnie zaczerwieniłem się i spuściłem ją w dół.
Było mi głupio, że zostałem przyłapany na podziwianiu jego pięknej osoby.

Do końca lekcji starałem się nie patrzeć w jego stronę, albo robić to tak, żeby nie zauważył,
co nie do końca mi się udawało, więc zrezygnowany spojrzałem ostatecznie w stronę tablicy.

Ciszę w sali przerwał dzwonek oznajmiający przerwę.

Wstałem z krzesła i zacząłem się pakować. Kiedy miałem włożyć już ostatnią książkę leżącą na blacie pod mój nos została podsunięta mała karteczka.
Chwyciłem ją, a później delikatnie rozwinąłem.

" Bardzo ładnie ci w tych zaróżowionych policzkach Felusiu. "

Binnie xx

Przez tą krótką wiadomość na moje usta wpłynął szeroki uśmiech, a moje policzki kolorem zaczęły przypominać dorodnego pomidora. 

Objąłem je moim rekami, aby chociaż trochę złagodzić ich kolor.
Nie minęła nawet chwila, a usłyszałem czyjś chichot.

Podniosłem wzrok i moim oczom ukazał się Changbin oparty o framugę drzwi.

- Naprawdę nie masz się czego wstydzić, twoje zarumienione policzki są naprawdę rozkoszne - powiedział jeszcze na odchodne posyłając mi ciepły uśmiech i wyszedł z klasy.

Stałem może jeszcze chwilkę z rękami przyklejonymi do moich policzków i kiedy stwierdziłem, że kolor w miarę z nich szedł dokończyłem pakowanie książek i pobiegłem pod klasę, w której miałem następną lekcje.

-

Mogą się pojawić jakieś błędy, ponieważ nie miałam siły na sprawdzanie tego.
Mam też nadzieje, że się wam podoba pomimo częściowego braku mojej weny.
Miłego weekendu ❤️🌈

my school love | changlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz