Eren prov:
Obudziłem się z wielkim bólem głowy. Rozjerzałem się dookoła i zorientowałem się, że nie jestem w swoim pokoju. Zszedłem trzymając się za głowę po schodach do kuchni. Siedział tam jakiś czarnowłosy chłopak i Luke, który robił jakieś śniadanie.
- Co ja tu robię, Luke? -zapytałem.
- Nie chciałem Cię odwozić do domu, bo się bałem, że mi samochód zarzygasz, więc postanowiłem, że tu zostaniesz na noc.
- A, dzięki. A ten to kto? -zapytałem patrząc na czarnowłosego.
- To jest Logan, nie pamiętasz? -skrzywił się Luke.
- Eeee, chyba.. Nie? -odpowiedziałem bardziej jakbym zadawał mu pytanie. - Co na śniadanie? -dodałem.
- Kanapki. Masz. -podał mi talerz.
- O cholera, na bogato. Masło i ser. Postarałeś się Luke. -powiedziałem sarkastycznie.
- Oj schlebiasz mi. -rzucił śmiejąc się.
Usiadłem obok Logana i zjadłem po kilku minutach kanapki. Stwierdziłem, że przebiorę się w jakieś ubrania Luke'a. Nie będzie zły.
Udałem się do jego pokoju i wybrałem cichy, które będą na mnie pasować. Przebrałem się w łazience i wrzuciłem swoje ubrania do pralki. Idąc korytarzem mijając kuchnię rzuciłem do Luke'a:
- W pralce są mój ubrania. Wybierz je, założyłem Twoje. A teraz wychodzę, tu nadal jebie alkoholem. -puściłem mu oczko.
- Nie za bardzo się rządzisz księżniczko? -prychnął.
- Ty to lubisz. -uśmiechnąłem się do niego i wyszedłem z domu. Zamówiłem taxi. Po kilku minutach zjawił się samochód.
[ W DOMU ]
Siedziałem na kanapie, gdy usłyszałem, że ktoś do mnie dzwoni. Skyller.
- Halo?
- Hej Eren. I jak? Obudziłeś się w łóżku Michael'a? -zapytała śmiejąc się.
Kompletnie nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Co? O czym ty mówisz? -zapytałem.
- Nie mów, że nie pamiętasz jak się z nim całowałeś. -prychnęła.
- Że co?!?! Ja i Michael ?! Kiedy ?! -wytrzeszczyłem oczy.
- No, miałeś takie wyzwanie, żeby się z nim całować, później poszło na całowanie z języczkiem, musieliśmy was oderwać od siebie, bo jeszcze byście uprawiali seks. -mówiła ciągle się śmiejąc.
- Mam nadzieję, że on też był pijany.. I teraz tego nie pamięta. Przecież jak sobie to przypomni, albo ktoś mu powie, to będzie sobie robił nadzieje. Przecież on jest gejem. -miałem nadzieję, że nikt mu nie przypomni co się stało.
- Tak, on też był. Muszę pogadać z Michael'em.. Papa Erenuś. -zaśmiała się jak psychopatka.
Chciałem już jej coś odpowiedzieć, ale nie zdążyłem, bo się rozłączyła. Jeśli mu powie, to ją zabije, przysięgam.
Znowu usłyszałem dzwonek mojego telefonu. Myślałem, że to znowu Sky...
- Czego? -warknąłem.
- Eren, synu grzeczniej może? -usłyszałem głos ojca.
- Ymm.. Sory, myślałem, że.. Co chcesz?
- Postanowiłem, że w domu przyda się jakiś remont, panowie za godzinę przyjadą, żeby go zrobić, nie wiem ile on potrwa. Rozmawiałem z twoim przyjacielem, Lukiem. Powiedział, że możesz u niego zostać na ten czas.
- No dobra.. cześć.
Spakowałem wszystkie potrzebne rzeczy.
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨
No trochę nudne, ale chciałem jak najszybciej to napisać, bo później byście mieli ból dupy. Zapowiada się ciekawie.
CZYTASZ
Morderca
RomanceOpowieść może zawierać sceny +18, związek męsko-męski. Jesteś homofobem to nie czytaj.