W labiryncie #6

83 6 0
                                    

Weszłysmy do labiryntu. Zapowiadało się ciekawie. Na wejściu była skrzynka z mapą. Wzięliśmy ją. Na niej były pozaznaczane klucze.

-No tak! Wujek cos wspominał, że ulepszył labirynt. Teraz nie wystarczy przez niego przejść. Trzeba wykonać zadania i zdobyć klucze, które otworzą bramę-powiedział Allan. Spojżeliśmy więc na mapę.

(Genialny wattpad obrócił zdjęcie -_-)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Genialny wattpad obrócił zdjęcie -_-)

Weszliśmy do środka labiryntu. Szliśmy do przodu i po lewej zobaczyliśmy dróżkę. Spojżeliśmy na mapę.

-Tam chyba nic nie ma-Powiedziała Chara.

Ruszyliśmy więc w dalszą drogę. Szliśmy tak jakiś czas. Między nami trwała grobowa cisza. Postanowiłam ją przerwać.

-Więc, to labirynt waszego dziadka?

-Mhm-potwierdziła Alice.

Znowu cisza nie umiałam uchwycić żadnego tematu na dłuższą chwilę.

-Więc jesteś Crystal Water tak?-Spytał Allan.

-Tak, jestem.

-A co z innymi kryształami?-spytała Alice.

-Wiecie...-gdy chciałam wyjaśniać Shirley przerwała mi. Dziękuję jej za to bardzo. Nie chciałam im nic mówić.

-Ej, w tą stronę do klucza!-krzyknęła i wszyscy polecieli za nią. Kiedy dotarliśmy na koniec, zastaliśmy tam układankę z chyba 25 elementami. Jeden klocek był wyjęty a resztę trzeba było przesuwać żeby ułożyć obrazek. Obok był narysowany klucz na zielonym tle.

-Wydaje mi się że musimy ułożyć ten klucz-powiedziała Sasha.

Alice zbliżyłam się do układanki. Zaczęła przekładać klocki. Po 5 minutach zmagania się z zagadką udało jej się ją rozwiązać. Usłyszęliśmy trzask. Otworzyła skrytkę i wyjęła klucz. Schowała go do kieszeni. Ruszyliśmy dalej.

-No więc co z innymi kryształami?-spytała ponownie Alice.

Ja przez chwilę milczałam. Nie miałam ochoty mówić im co zaszło między mną a dziewczynami. Jednak byłam do tego zmuszona.

-Inne kryształy też są. Lydia, Katie, Emily...

-Lubisz je?-spytał Allan.

-Wiesz... tak nie bardzo. Pokłuciłam się z Emily, z Katie tylko raz rozmawiałam a z Lydią... szkoda gadać-powiedziałam spokojnie.

-Mamy czas, opowiedz nam wszystko od początku-poprosił Allan.

Nagle zachciałam się komuś wyżalić. Chciałam komuś wyznac wszystko co mi leży na sercu. I uznałam że bliźniętom mogę zaufać.

-Zaczęło się od tego że spadłam do podziemi. Poznałam tam Toriel. Traktowała mnie jak własną córkę. Była niezwykle miła i opiekuńcza. W pewnym momencie musiałam opuścić Ruiny. Wyszłam z nich i tam poznałam szkiele-braci, Sans'a i Papyrus'a oraz Emily. Byli bardzo mili. Lubiałam ich bardzo i świetnie się z nimi bawiłam. Sans... on był wyjądkowy. I czułam że dla niego też byłam wyjądkowa. Ale...-w tym momencie doszliśmy do kolejnej zagadki. Była to stara gra taneczna. Trzeba było stawać na odpowiednie płytki żeby wystukać melodię. Było dziewięć płytek. Czerwona, pomarańczowa, żółta, zielona, niebieska, fioletowa, różowa, biała i czarna. Na każdej był numerek od 1 do 9. Do tej zagadki trzeba nyło umieć 3 rzeczy. Dobrze zapamiętywać, umieć tańczyć i mieć dobry słuch muzyczny. Wyszłam do przodu bo uznałam że poradzę sobie z tą zagadką. Kiedy weszłam na planszę, przede mną zaczęły wyświetlać się mumery i kolory. Wyświetliły się w takiej kolejności: (napiszę liczbami będzie szybciej) 2 6 1 8 3 1 1 4 4 2 2 1 3 1 1 7. Ciąg cyfer cały czas się powtarzał. Pomyślałam o jedny. Praca zespołowa.

-Dziewczyny, potrzebuję waszej pomocy-zwróciłam się do dusz.-Każda z was zapamięta cztery kolejne cyfry i będzie mi mówić na jaką cyfrę stanąć. Chara zapamięta 4 pierwsze. Shirley 4 kolejne. Następne 4 Vanessa a ostatnie 4 Shirley-powiedziałam na jednym oddechu. Minęła jedna kolejka i dziewczyny zaczęły mówić.

-2618...
-3114...
-4221...
-3117

Stanęłam na wszystkich jak powiedziały dziewczyny. Dzięki nim udało mi się zdobyć klucz i iść dalej. Schowałam go do kieszeni.

Undertale-Crystal Water "Pomiędzy AU" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz