//Rozdział 8//

21 3 3
                                    

Selena

Właśnie wylądowaliśmy na Dominikanie i kierujemy się do hotelu. Jak narazie nie widziałam jeszcze dominikańskich plaż, ale muszę przyznać że nawet lotnisko jest piękne. Nagle podbiegł do mnie Daniel.

-No i jak Sel? Jak tam samopoczucie?

-Było by lepsze gdybyś mnie nie okłamywał.

-Ej nie bądź na mnie zła. Naprawdę opowiem ci wszystko poźniej obiecuję.

-Noto jestem ciekawa co się wydarzy później  bo ciągle poóźniej i poźniej.

-Wynagrodzę ci to Sel, naprawdę

-Jestem ciekawa jak.

-To też zobaczysz później.

-O znowu później.

-Wynagrodzę ci to naprawdę. A teraz popatrz to nasz hotel.

Omg! Przecież to jest jakiś pałac a nie hotel. Dobra umuwmy się tego wgl się nie spodziewałam po tym konkursie. Myślałam że to będzie taka rudera czy coś a nie hotel jak dla jakiegoś prezydenta.

-I co podoba się?

-Jest pięknie. To jest jak dla jakiegoś walonego prezydenta.

-Nie no prezydent ma lepiej.

-Wiesz oco mi chodzi.

-Wiem, wiem. Cieszę się że ci się podoba. Ja idę załatwić kluczyki i wszystkie dokumenty a ty tu czekaj.

Posłuchałam się go i czekałam na niego oglądając hotel. I tak pomyślałam ,że trudno będzie ukryć przez te 2 miesiące uczucie jakim go darze  ale muszę dać radę.Jak się o nim dowie to bedzię źle i to bardzo źle. W przemyśleniach przeszkodził mi Daniel.

-Chodz idziemy. Masz pókoj obok mnie więc jakbyś czegoś potrzebowałato wiesz gdzie mnie szukać.

-Okej ,dzięki.

Kiedy już dotarłam do pokoju i go otworzyłam to myślałam że to jakiś żart. Na zewnątrz hotel to nic w porównaniu do pokoi. To nawet nie pokoje tylko apartament. Postanowiłam pozwiedzać apartament w którym spędze prawie 2 miesiące. Wszystko było w odcieniach złota i bieli oraz dużo marmuru. Ten pokój wygladał jak milion dolarów. Wsumie nie jestem bardzo zmęczona i chce iść na plaże. Nie koniecznie się kąpać ,ale obejrzeć Dominikańskie plaże. Może dotrę akurat na zachód słońca. Postanowiłam iść do Daniela czy idzie z mną więc zapukałam do jego drzwi i otworzył je Daniel. Tak wielki szok i niedowierzenie.

-Hej Daniel. Wiesz chciałam cię zapytać czy idziesz z mną na plażę na zachód słońca?

-Jasne Sel z tobą zawsze moja kochana. Tylko się przebiorę.

-To ja czekam na dole.

Kiedy już czekałam na niego w holu myślałam że będe czekać max 5 min, bo to chłopak oni tak długo się nie szykują. A wiecie ile czekam? Jakieś 20 min. Gorzej niż z babą naprawdę.

-Hej sory za spóźnienie ale nie wiedziałem w co się ubrać.

-Normalnie jak baba.

-Przepraszam bardzo ja nie jestem babą. 

-Co ja nic takiego nie powiedziałam.

-Tak tak ale już niewazne. Chodźmy.

_______________________________________________________________________________

Eloszki ludziska!

/Konkurs// Pisarkajaktalala/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz