Spadek

534 34 3
                                    

Początki są najtrudniejsze. Zwłaszcza pisania historii. Nie wiadomo dokładnie który moment można uznać za ten, od jakiego zaczęło się wszystko. Od którego rozpocząć, aby wciągnąć czytelnika w wir przygód.

Początki są najgorsze.

Powinnam zacząć chronologicznie? Oh, to musiałabym się cofnąć w czasie, daleko, daleko, przed Twoim narodzeniem, i jeszcze dalej. Do wieków, kiedy ludzie mieszkali w otoczonych drewnianymi palami osadach. Właśnie w tych czasach, pewnego dnia, tego który zmienił wszystko, wydarzyło się coś niezwykłego. Wiedźma zawarła pakt z duchami. Nie była to jednak przypadkowa kobieta. O nie. To Twoja pra, pra, pra, pra (x pra) babcia. Duchy też nie były ot takimi sobie Kacperkami wesoło bujającymi się w koronach drzew okazjonalnie manifestującymi się samotnym. Duchy żywiołów, albo konkretnie jednego. Najsilniejszego, najbardziej nieprzewidywalnego, najdzikszego z możliwych. Ognia. Za duszę ofiarowały opiekę wiedźmie i ciepło. Zapewniły, że już nigdy tego co uznaje się za dobrodziejstwo ognia - jej nie zabraknie.

Ta historia, którą słyszałaś wiele, wiele razy, od dnia Twoich narodzin opowiadana Ci a to przez matkę, a to przez babkę, nie była tylko legendą czy bajeczką, jak uważałaś do ... właściwie chwili temu.

Może to jest właściwe miejsce aby zacząć? Dziś przypada dzień Twoich dziewiętnastych urodzin. Niedługo rozpocznie się pierwszy semestr na studiach. Można powiedzieć, że w Twoim życiu zmieni się naprawdę wiele. Przede wszystkim wyprowadziłaś się z domu. Od rodziców. Przejechałaś pół kraju, by zamieszkać z babcią w jej niewielkim domku przy lesie. Dlaczego? Oh, bo ona mieszka w tym samym mieście co Twój uniwerek.

Nie to jednak jest najważniejsze. Mieszkasz z nią już od tygodnia i dziś, wieczorem, właśnie w tej chwili, kobieta zastanawia się jak Ci wszystko powiedzieć, jak ułożyć w słowa tajemnicę, którą skrywała od wielu, wielu lat. Tajemnicę, o której nie wie nawet Twoja matka, ani ojciec, ani nikt. Tajemnicę, której sama będziesz musiała pilnować.

-____! - słyszysz swoje imię z sąsiedniego pokoju. Wywracając oczami wyciągasz z uszu słuchawki i z cichym, acz znaczącym pomrukiem niezadowolenia idziesz do staruszki.

-Tak?

-Usiądź skarbie - kobieta klepie miejsce obok siebie na wysłużonej kanapie.

-Ummm.... ja właśnie rozmawiałam...

-Oj no przestań, zostaw ten komputer i poświęć mi choć chwilę. - Po krótkim wahaniu zgodziłaś się. Usiadłaś obok niej złączając mocno nogi. - Więc jak ci się mieszka?

-Dobrze, powoli się przyzwyczajam. - odpowiadasz szczerze.

-To dobrze... dobrze... - babcia wydaje się myśleć nad czymś, nic nie mówisz, czekasz cierpliwie.. okej... nie ma w Tobie za grosz cierpliwości, właśnie rozmawiałaś z ludźmi i razem zamierzaliście wejść do gry i pobić bossa na poziomie... - Wiem, że nic ci nie dałam na urodziny rano, przepraszam..

-Nic nie szkodzi i tak bym nie chciała.

-Ale ja mam coś dla ciebie!

-Nie musiałaś nic kupować - marszczysz brwi - Szkoda marnować forsę

-Nie marnuję i nic nie kupiłam - broni się staruszka - Chcę dać ci to co dostałam od mojej babci, a co przekażesz swoim dzieciom, albo wnukom

-Nie będę mieć dzieci

-Ajjj tam - machnęła ręką - W twoim wieku, to ja już byłam w ciąży z pierwszym dzieckiem! - zaśmiała się - Ale czasy się zmieniają - dodała nostalgicznie i na chwilę się zamyśliła, dopiero Twoje chrząknięcie przywołało jej świadomość - Oj tak, prezent. Dobrze - oblizała wargi - Powiedz mi _____, znasz historię o pięknej i mądrej wiedźmie imieniem...

Undertale: Do końca świata i dzień dłużej [opowiadanie interaktywne]Where stories live. Discover now