Coś czuję, że będzie to jeden z krótszych rozdziałów, ale lecimy.
Aby dobrze wyobrazić sobie o co chodzi rozpocznijmy od uświadomienia sobie gdzie znajduje się układ autonomiczny.
(Przepraszam, że z wikipedii, ale ma dobrą jakość i nie ma na nim jako takiego misz-maszu)
W obrębie autonomicznego układu nerwowego wyróżnia się dwie jego części:
układ współczulny (sympatyczny)
przywspółczulny (parasympatyczny)
(Łatwo zapamiętać ze względu na to sympatyczny i parasympatyczny 😉)
Obie te struktury działają przeciwstawnie co do siebie – w sytuacji, kiedy układ współczulny pobudza wystąpienie jakiejś reakcji organizmu, to układ przywspółczulny zazwyczaj ją hamuje. Odrębności dotyczą nie tylko funkcji poszczególnych części układu autonomicznego, ale i działających w ich obrębie neuroprzekaźników, a także lokalizacji ośrodków układu współczulnego i przywspółczulnego.
Okej, wiemy już co nieco o układzie autonomicznym, ale co z tą anizokorią?!
(Pozwlócie, że przytoczę definicję z wikipedii, bo jest to dobrze sformułowane)
Anizokoria to objaw polegający na różnej średnicy źrenic, będący wynikiem zaburzenia odruchu źrenicznego po jednej ze stron. Najczęstszą przyczyną jest nierównomierne pobudzenie nerwów współczulnych unerwiających mięśnie rozwierające źrenice.
Przyczyny:
Jest ich bardzo wiele, jednak najczęściej jest to objaw spowodowany obrzękiem mózgu, niewydolnością np. płuc lub innych narządów.
W mediach jest oko mojego autorstwa.
Na historii, więc... no. Ołówkiem HB, gdyby ktoś coś.
CZYTASZ
Nie taka anatomia straszna
Non-FictionCzyli anatomia i nie tylko. Skupiam się głównie na chorobach, przypadłościach, sposobach pomocy. Zapraszam!