Był ciepły, letni dzień. Ostatni dzień szkoły. Kto nie lubi tego dnia? Razem z moją siostrą Lucy szykowałyśmy się właśnie na zakończenie roku szkolnego.
- Lilla, co ubierasz? - zapytała Lucy grzebiąc w szafie i wyciągając z niej kolejne ubrania
- Nie wiem. Może tą białą sukienkę - poczułam zimny wiatr. Wiedziałam, że za chwilę pojawi się jeden z NICH. Usiadłam więc i udawałam, że przeglądam swoje ubrania
- Cześć Lill - usłyszałam - Co robisz?
Wiedziałam, że nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo siostra zaczęłaby coś podejrzewać.
- Sophie, czy ty zawsze musisz się pojawić w momencie kiedy ktoś obok mnie stoi? - zapytałam szeptem kiedy Lucy wyszła do łazienki, żeby przymierzyć koszulę.
- Chciałam tylko zobaczyć jak przygotowania do wakacji.
- No to już widzisz - wstałam i włożyłam ubrania do szafy.
- Ta sukienka jest przepiękna! - pisknęła Sophie wyciągając z szafy moją białą sukienkę.
Koniec końców ubrałam tą sukienkę. Założyłam też czarny pasek i buty (zdjęcie niżej)
- Lilla, ale ty ładnie wyglądasz - powiedziała Lucy kiedy wychodziłyśmy z domu. Ciągle towarzyszyła nam Sopfie.
- Ty też Lucy - odpowiedziałam. Moja 14-letnia siostra miała na sobie białą koszulę włożoną w czarne spodnie i czarne buty na koturnie. Też wyglądała całkiem ładnie.
Kiedy przekroczyłyśmy próg szkoły Jane zniknęła. Na jej miejsce za to pojawiła się Daisy. Teraz dopiero zauważyłam, że konkretne duchy pojawiają się w konkretnym miejscu. Na przykład Sophie nigdy nie była ze mną w szkole, szpitalu, ale zawsze u mnie w domu i na dworze.
Zajęłyśmy z siostrą miejsca. Wszędzie było duszno i gorąco. Siedziałam w samym środku tłumu ludzi a Daisy nagle zaczęła się bawić moimi włosami.
- Przestań - szepnęłam, ale chyba na tyle głośno, żeby moja siostra usłyszała
- Y... E... Lill? Co się dzieje z twoimi włosami? - zapytała
Widziałam, że ludzie patrzą na mnie jak na idiotkę. Próbowałam jakoś powstrzymać Daisy, udawałam, że sama robię coś z moimi włosami, ale ludzie chyba mi nie wierzyli. Daisy zaczęła robić mi warkocza i w końcu nie wytrzymałam
- Przestań!!! - krzyknęłam na całe gardło. Moje włosy natychmiast znów były rozpuszczone, ale widziałam, że narobiłam sobie kłopotów... Wszyscy łącznie z moją siostrą, nauczycielami i uczniami patrzyli na mnie jak na największą debilkę, a ja nie wiedziałam co mam robić. Wstałam i chciałam po prostu wyjść. Kiedy już myślałam, że mi się to udało, zatrzymała mnie nasza wychowawczyni.
- Lilla? Co... Ty... Co to było?
Nie chciałam odpowiadać, więc patrzyłam na Daisy. Byłam na nią wkurzona.
- Lilla? Słyszysz mnie?
- I tak mi pani nie uwierzy, albo weźmie za wariatkę.
- Chodź do klasy. Porozmawiamy na spokojnie.
Szłam przez korytarz i patrzyłam gniewnie na Daisy. Miałam ochotę ją rozszarpać na miejscu, ale po pierwsze narobiłabym sobie jeszcze większych kłopotów, a po drugie... Daisy to przecież duch. A po trzecie, to w sumie... ona jest jeszcze dzieckiem. Młodszym nawet od mojej siostry.
- Lilla, wytłumacz mi w końcu to wszystko - powiedziała pani Grab, kiedy weszłyśmy do klasy.
- Pani mi i tak nie uwierzy.
- Spokojnie. Powiedz co się dzieje.
- To się dzieje, że widzę duchy. - kiedy to powiedziałam zobaczyłam, że wyraz twarzy Grab zmienił się z wyrozumiałego w zakłopotany, a raczej zdziwiony.
- Mów dalej.
- Odkąd pamiętam ciągle widziałam duchy. W domu i na podwórku była ze mną Sophie. 15-letnia dziewczyna, która zginęła w wypadku. W szkole na lekcjach towarzyszyła mi Daisy. 7-letnia dziewczynka, która wpadła pod pociąg. Uczyła się ze mną i lubiła bawić moimi włosami. W szpitalu, jak miałam zapalenie płuc, siedziała ze mną Selen, 18-latka, która chciała być lekarzem od chorób zakaźnych. Zaraziła się czymś. W sklepach, kawiarniach, kinach towarzyszyła mi Betty. 20-letnia dziewczyna, która najchętniej nie wychodziłaby ze sklepów. Tak było od zawsze. Z duchami mogłam rozmawiać, śmiać się, one nawet mogły mnie dotykać, a ja ich niestety nie.
- Pani McRenny - usłyszałam swoje nazwisko i zrozumiałam, że dzwoni do mojej mamy - Proszę jak najszybciej przyjechać do szkoły. Co? Nie. Nic takiego. Proszę jak najszybciej. Za 10 minut? Dobrze. Dobrze. Rozumiem. Czekam. Do zobaczenia. Tak. - uśmiechnęła się i rozłączyła
- Lilla, spokojnie. Ja wiem, że za oknem jest prawie 30 stopni, wakacje, lato, ale... Może potrzebujesz odpoczynku. A może powinnaś iść do jakiegoś lekarza?
- Wiedziałam. Wiedziałam, że nie będzie mi pani wierzyć. Wiem, że myśli pani teraz, że jestem jakaś psychiczna, ale to nieprawda. Wiiem co widzę i z kim rozmawiam.
- Zaraz będzie tu twoja mama. Pokaże jej rozmowę z tobą.
- Nagrywała to pani? - ani się obejrzałam, a Grab leżała już na ziemi.
- Dzięki Daisy. Miałam to właśnie zrobić.
Widziałam, że nauczycielka dziwnie na mnie patrzy ale nie obchodziło mnie to.
YOU ARE READING
Psychiatryk
Teen FictionLilla to 16-letnia dziewczyna, którą od dzieciństwa prześladują duchy. Widzi ona różne zjawy, z którymi może rozmawiać. Pewnego dnia trafia do psychiatryka, gdzie poznaje Jully, 17-latkę, z podobnym problemem. Dziewczyny zaczynają widywać ducha Jane...