Rozdział 8 - Nie bój się. Już nie długo.

131 11 2
                                    

W ostatnim czasie działo się dużo dziwnych rzeczy. Jak w jakimś horrorze. Mam niby wyjść po 2 miesiącach, ale boje się, że w tym czasie wydarzy się to o czym mówiła Jane przed swoją śmiercią. Tak jak prosiła, od prawie tygodnia razem z Jull prawie w ogóle nie wychodzimy z pokoju. Co dziwne wszyscy "lekarze" nawet się nami nie interesują, tak jakby ich nie było. Nie wiem czemu ale mam wrażenie jakbyśmy siedziały w jakimś opuszczonym miejscu.

- Ile jeszcze będziemy tutaj tak siedzieć? - zapytałam

- Ty już niedługo a ja jeszcze z pół roku. - odpowiedziała smutnym głosem Jully

- Boje się.

- Ja też, ale nic na to nie poradzimy. Los chciał, żeby się tak stało, dlatego jesteśmy tu gdzie jesteśmy...

- Lill? - powiedziała po chwili

- Tak?

- Nie wiem co się niedługo wydarzy, ale nie ważne co się stanie musimy trzymać się razem. Nie wiem która z nas umrze, ale obie musimy być na to przygotowane.

- Wiem. Chciałabym nigdy tutaj nie trafić. Być normalną dziewczyną... - przerwał mi jakiś wrzask z korytarza. Dziwne, bo zza drzwi zwykle nic nie słychać.

- Co to było? - krzyknęłyśmy niemal jednocześnie.

- Nie wiem, ale zaczynam się cholernie bać.

Nie wiadomo kiedy drzwi się po prostu otworzyły. Na początku myślałam, że to jakiś lekarz, ale w drzwiach nie było nikogo. Znowu usłyszałam krzyk i zobaczyłam JEGO. Krzyknęłam ze strachu i zniknął, a drzwi się zamknęły.

- Widziałaś to? - zapytała po chwili Jull

- No... - odpowiedziałam nie wiedząc co się dzieje. - Widzisz to? - zapytałam, kiedy zobaczyłam napis na drzwiach.

- Co?

- Zobacz to. - powiedziałam i pokazałam na drzwi

- Nic nie widzę. - odpowiedziała przyglądając mi się

- No tutaj na drzwiach. Jest napisane "Nie uciekniesz mi. Tak, to ciebie szukam. Nie bój się. Najpierw przyjdę po twoją koleżankę, potem po ciebie. Już nie długo." - zaraz po przeczytaniu tego napis znikł.

- To było dziwne - powiedziałam siadając przy biurku. - Ej, gdzie jest mój zeszyt?

- Jaki zeszyt? - zapytała zdziwiona.

- Ten, w którym opisuje to co widzę.

- Nie wiem, nie brałam go.

- Dziwne - powiedziałam siadając na łóżku.

PsychiatrykWhere stories live. Discover now