Pięć

337 48 18
                                    

Nadszedł piątek, który uroczy blondyn rozpoczął jak zwykle, wcześnie rano, rytuałem sprzątania domu i zakupów. Zrobił to jednak bardzo pobieżnie, gdyż większość czasu spędził tym razem przed komputerem dopisując kolejne rozdziały do swojej powieści.

Był mocno zszokowany a jednocześnie bardzo dumny z powodu tego niecodziennego przypływu weny twórczej.

Po południu wyszedł przed dom aby powitać Suyun, która przyjechała do Gurye prosto z zajęć na swojej uczelni. Jak zwykle przywiozła pudełko smakołyków od swojej mamy. Było to przepyszne manggaetteok czyli ulubione ciasto ryżowe Jimina.

Tym razem złotowłosy od razu sam zaproponował, że mogliby podzielić się tym smakołykiem z sąsiadem.

- Naprawdę? - zdziwiła się Suyun. - Myślałam że uważasz go za dziwaka. Poza tym chyba już się rozgościł w nowym miejscu. - dziewczyna uniosła brwi i spojrzała na swojego chłopaka podejrzliwym wzrokiem.

- Zdążyliśmy się trochę lepiej poznać. Dalej uważam go za dziwaka, ale przynajmniej wiem, że jest niegroźny. - odpowiedział jej z uśmiechem blondyn. - Później wszystko ci opowiem. Poza tym nikt nie robi tak pysznego ciasta ryżowego jak twoja mama więc dajmy mu trochę, niech wie jak smakuje raj. - zaśmiał się blondyn biorąc że stołu jedno z kilku opakowań z ciastem i kierując się w stronę drzwi.

- Zaczekaj! - krzyknęła za nim dziewczyna. - Pójdę z tobą, w końcu wypadałoby żebym i ja poznała twojego sąsiada.

Chwilę później dwójka młodych ludzi stała już pod drzwiami domu Yoongiego. Już po pierwszym naciśnięciu dzwonka Jimin usłyszał zza drzwi jak brunet siłuje się z zamkiem po drugiej stronie. Blondyn zaśmiał się cicho przywołując we wspomnieniach moment w którym stojąc przed tym domem w środku nocy miał ochotę wsadzić ten dzwonek sąsiadowi prosto w gardło.

Yoongi stanął w drzwiach z pytającą miną.

- Dzień dobry hyung. Pamiętasz placki które przyniosłem w zeszłym tygodniu? Były od mamy Suyun. - powiedział wskazując ręką na dziewczynę stojąca obok niego.

- Pamiętam. Było pyszne. - odpowiedział Yoongi po czym spojrzał na stojącą obok blondyna dziewczynę i delikatnie zmarszczył brwi. - Bardzo miło mi poznać. – wymamrotał niedbale nie patrząc już na nią.

- Tak więc pomyślałem, to znaczy pomyśleliśmy, że przyniesiemy ci również te pyszne manggaetteok - mówiąc to podał sąsiadowi niewielkie, zielone pudełko – Proszę, potraktuj to jako oficjalne powitanie w sąsiedztwie.

- W zasadzie nie lubię zbyt bardzo ciasta ryżowego - wybełkotał brunet po czym zrobił krótką pauzę. Za chwilę jednak podniósł wzrok na Jimina - ale manggaetteok nie jest złe - dokończył biorąc od złotowłosego pudełko i uśmiechając się do niego.

Młodzi wymienili jeszcze kilka uprzejmości i rozmawiali chwilę o tym jak to ładna pogoda zapowiada się kolejnego dnia oraz, że dom kupiony przez Yoongiego będzie zapewne wymagał większego remontu przed kolejną zimą. W zasadzie można uznać, że rozmowa przebiegała jedynie pomiędzy chłopcami, gdyż Suyun stała tylko obok przysłuchując się konwersacji. Czuła się zupełnie pominięta, jednak zabrakło jej śmiałości, aby dołączyć do rozmowy.

Niedługo później para siedziała już na ławce swojej werandy z pudełkiem ciasta i gorącą herbatą o zapachu moreli. Aromat parującego napoju i słodkich kawałków ciasta dotarł jednocześnie do nozdrzy złotowłosego. Chłopak zamknął oczy, wziął głęboki wdech i wypuszczając powietrze zamruczał z przyjemności.

- Muszę ci powiedzieć, że miałeś rację. On jest naprawdę dziwny. – odezwała się nagle Suyun jedząc kawałek ciasta – Kompletnie nie zwracał na mnie uwagi, to było nieuprzejme! – dziewczyna fuknęła z lekką złością.

Znów przyszła wiosna i zakwitły azalie.  | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz