Drogi Najlepszy Przyjacielu!
Dzisiaj wyjeżdżamy do Norwegii. Wycieczka mojego życia. Czuj ten sarkazm. Moje cztery siostry cieszą się jak głupie. Najbardziej cieszy się najmłodsza. Jak zwykle skacze wokół mnie, co zazwyczaj robi, kiedy przychodzisz ty. Czasami zdaje mi się, że lubi Cię bardziej niż ja. Chociaż doskonale wiem jak to niemożliwe. Ta siostra starsza ode mnie, ciągle ma wahania nastrojów i raz to płacze, raz to się śmieje. Podejrzewam, że jest w ciąży. Pierwszy się o tym dowiadujesz. Wiesz, mam wykrywacz nienarodzonych dzieci w głowie. (śmieję się). Nie ma to jak spłodzić sobie bachora w wieku dwudziestu jeden lat. Polecam głupotę mojej siostry i jej głupowatego męża.
Cieszyłem się na ten wyjazd. Tak szczerze. Jakieś pół roku temu, kiedy jeszcze TY i twoi rodzice mieliście z nami jechać. Oczywiście, kiedy najbardziej Cię potrzebuję, ktoś mi Ciebie zabiera. Akurat teraz Twoja babcia musiała zacząć umierać. I umiera od sześciu miesięcy. Porażka.
Nie zdarza się to pierwszy raz. Może jakiś trzeci, trzynasty, trzydziesty. Zapewne marszczysz teraz swoje brwi i zastanawiasz się, kiedy coś takiego się wydarzyło. Nie bój się. Przypomnę Ci.
Pierwszy raz. Druga klasa podstawówki. Okazało się, że na świat przyjdzie moja druga siostra. Byłem załamany. Wiesz. Lubiłem być najmłodszy, rozpieszczany. Jeszcze chwila, a zacząłbym płakać. Poprosiłem mamę o telefon i zadzwoniłem. W słuchawce usłyszałem Twój głos mówiący, że umówiłeś się z kolegami, ale nie najlepszym przyjacielem, jakim byłem ja. Chcieliście pograć w piłkę. Wystawiłeś mnie dla piłki, bramki i trawy. Później cichutko szlochałem w kącie swojego pokoju. I nie dlatego, że miałem mieć siostrę. O nie. Powodem byłeś TY.
Z tego co pamiętam, po wyjątkowym balu na koniec gimnazjum też o mnie zapomniałeś. Za bardzo zająłeś się swoją popularnością. Ona była ważniejsza ode mnie. Znowu. Nie chcę tego wspomnienia odtworzyć w moim umyśle. Upokorzenie. Mimo to, później wciąż byliśmy przyjaciółmi. Najlepszymi przyjaciółmi.
Powoli zapominam ten ból. Doskonale wiem, że Ciebie też skrzywdziłem, nie raz. Jednak, widzę między nimi różnicę. I to dużą. Zdaje mi się, że moje grzechy przeciwko Tobie były lżejsze. Chyba masz tego świadomość. Tak samo jak ja.
Troszkę za dużo brudów na Ciebie dałem. Wiem. Wolę powiedzieć Ci jednak całą prawdę. Wyznania są trudne. Bardzo trudne. Ciężkie. Wyobraź sobie, że jesteś ofiarą, a ja podstępnym zabójcą. Chcesz mojej obecności, tak Cię chytrze podszedłem. Ja pragnę Twej śmierci. Na początku próbuję bezgłośnie Ciebie zabić, wsypując Ci truciznę to szklanki. Bezskutecznie. Następnie strzelam Tobie w głowę. Umierasz. To co niedługo przeczytasz Cię zabije, jak mnie już zabiło. I wżera się we mnie jak trucizna. Jestem nieumarły. Skazany na wieczne cierpienie.
Twój najlepszy przyjaciel
P.S. I uprzedzam Twoje myśli. Doskonale wiem, że naczytałeś się "Zmierzchu" po ciemku, kiedy nikt nie widział. Nie jestem wampirem, ani żadnym zabójczym stworzeniem.
------------------------
Data publikacji [30.03.18 r.]
CZYTASZ
Loving Someone | zakończone |
RomansaTwój Przyjaciel. Twój Najlepszy Przyjaciel. Twój Kochany Przyjaciel. Twój Kochany Najlepszy Przyjaciel. Twój kochany. ... już nikt