Zostałam nominowana przez Misterton
1. W co ostatnio grałaś?
W Naruto Online
2.Co ostatnio jadłaś?
Obiad xd
3. Jaki film sprawia, że z twoich oczu płyną łzy?
Może nie płyną łzy ale jest mi mega smutno na sam koniec ,,Call me by your name"
4. Jaka piosenka ostatnio chodzi ci po głowie?
Infinity Ink- Infinity
5. Jakie zdjęcie ostatni cię rozśmieszyło?
Raczej żadne xd
6.Jakiego przedmiotu szkolnego nie cierpisz?
Rosyjskiego i Matmy( a mam ja w rozszerzeniu nie polecam)
7. Jedziesz w wakacje na jakiś obóz/kolonie?
Raczej nie
8.Wolisz psy czy koty?
Oczywiście, że koty
9.Lubisz grzyby?
Tak
10.Z jaką księżniczką Disneya się utożsamiasz?
Z żadną xd
11. Jaki film zrobił ostatnio na tobie wrażenie?
Grave Encounter
12. Nominuj 10 osób.
Nominuje tylko tyle bo więcej mi się nie chce.
No, a teraz rozdział bo wiem, że na to tylko czekaliście:
Po dwóch dniach od sytuacji z tamtym mężczyzną nic się nie działo. Siedziałem, obserwowałem i nic. Zabawne niczym zbieranie grzybów. Czy Konoha się wystraszyła, że nikogo nie wysyłają na zwiady? Cóż może sam odwiedzę wioskę? Będzie szybciej i łatwiej. Nie będą musieli mnie szukać, sam do nich przyjdę. Ułatwię sprawę dla nich i dal nich. Czy tak nie było by prościej od początku? A może nagiąć trochę zasady i sam pójdę w odwiedziny do mojej ofiary zobaczyć jak się ma? Tak, to dobry pomysł.
Szybko zeskoczyłem z drzewa i ruszyłem w stronę Liścia. Dawno mnie tam nie było. A ciekawiło mnie jak odbudowali wioskę. Cóż, jedno muszę stwierdzić, to moja rodzinna wioska wiec chyba wypadałoby dbać o nią, a poza tym mój ojciec był czwartym Hokage, więc tym bardziej mam obowiązek. Nie wiem czemu ale te myśli wywołały u mnie na twarzy uśmiech...no w sumie to nie jest prawdą, że chce się o nią troszczyć, bardziej interesuje mnie reakcja ludzi na moją osobę.
Po paru godzinach biegu byłem na miejscu. Jednak zdziwiłem się. Nie było tutaj już takiej atmosfery jak kiedyś. Wyglądało to jak jedna z cel zamkniętych w korzeniu. Ruszyłem w głąb wioski. Zwróciłem uwagę, że została odbudowana na wzór starej wersji. Ludzie bardzo się na mnie przyglądali, a po chwili zostałem otoczony przez shinobi. No nie powiem, szybko się wieści roznoszą.
-Jesteś aresztowany z rozkazu Hokage, Uzumaki Naruto-krzyknął jeden z nich, a ja zacząłem się śmiać. Błagam, ja aresztowany? Po chwili przestałem się śmiać, bo wyjdę na kompletnego chama.
-Ugh, wybaczcie mi mój śmiech, ale wasze słowa są nic nie warte. Nawet się do mnie nie zbliżycie.
-Bariera!-krzyknął jeden, a reszta zaczęła składać pieczęcie. Po chwili rozpoznałem co to za bariera. Używana tylko przez shinobi rangi S, jednak złamanie jaj zanim jeszcze powstała było czymś zbyt banalnym dla mnie.
Popatrzyli na mnie jakby ducha zobaczyli.
-No co, takim czymś mnie nie pokonacie, ale może zechcecie współpracować , gdy powiem, że wiem jak uzdrowić waszego shinobi, który ostatnio wrócił z misji dotyczącej Akatsuki?
-Skąd o nim wiesz?
-Bo sam mu to zaoferowałem w zamian za to, że go nie zabiję. Więc może pozwolicie porozmawiać mi z Hokage?
-Idź za nami.
-Spokojnie, wiem co gdzie jest. Nie wysililiście się żeby coś zmienić.
-Zrobiliśmy to z szacunku-powiedział jeden z nich.
-Uh, dobrze, że chociaż obecne społeczeństwo Konohy go ma, a nie tak jak za moich dziecięcych czasów.
-Dlaczego wybiłeś całą wioskę?
-Mało istotne, to co wam mówili to zapewne kłamstwo, bo prawdy wam pewnie nie powiedzieli, ale wiecie, ja was zostawię z ta odrobiną nie pewności-powiedziałem i dalej szliśmy w milczeniu. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Jeden z nich zapukał w drzwi, a po chwili weszliśmy do pomieszczenia.
-Gdzie Hokage?-zapytał shinobi.
-Zaraz powinien wrócić, musiał coś załatwić-powiedziała dziewczyna. Uważnie się jej przyjrzałem. Miała długie czarne włosy i tak same oczy. Wyglądała na młodą osóbkę, mogła mieć góra siedemnaście lat. Po chwili zorientowałem się, że mam przed sobą panią od żywiołów. Złapałem z nią kontakt wzrokowy, co wykorzystałem i złapałem ją w iluzję. Nawet nie zorientowała się że w niej jest...i ona ma być ta silną? No nic.
-Nie patrzcie mu w oczy!-krzyknął shinobi, a wszyscy momentalnie przestali na mnie patrzeć.
-Czemu?-zapytała dziewczyna. Czyli nic o mnie nie wiedziała. Jeden z shinobi chciał już coś powiedzieć, ale go wyprzedziłem.
-Oh możecie patrzeć, po prostu Kurama właśnie się obudził. A co do twojego pytania dziewczynko, obawiają się, że złapię ich w iluzję.
-Ale genjutsu posiadał tylko klan Uchiha. A żyje tylko Itachi Uchiha, a jego tu nie ma.
-Och macie złe informacje. Czy mówi wam coś imię Sasuke Uchiha? -pokiwali głowami na tak- No to on żyję, nie zabiłem go, z polecenia mojego mistrza. Ma się bardzo dobrze, nie wiem jak tam z jego umiejętnościami, bo przez pięć lat byłem, że tak to ujmę w podróży i niedawno wróciłem. A co do mnie, mam Yokogana, legendarne dojutsu- powiedziałem i uśmiechnąłem się do dziewczyny.
Po około dziesięciu minutach przyszedł Hokage z trzema shinobi. Jednak gdy zobaczyłem ich, moje wspomnienia wróciły.
*****************************************************************************
Nowy rozdział! Mam nadzieję, że się spodobał :)
Przepraszam za błędy :/
CZYTASZ
Żywa Legenda
FanfictionDruga część opowiadania Naruto- Odzwierciedlenie Lisa Nie czytaj jeśli nie przeczytałeś/aś pierwszej części! Naruto po oddaniu Sasuke dla Orochimaru odchodzi w nieznanym dla nikogo kierunku, co się może jeszcze zdarzyć?