Gangnam-gu, Seul, czwartek wieczór
Stukot sztućców odbijających się od porcelanowych talerzy roznosił się po wielkiej sali i wirował w powietrzu, mieszając się wraz z gwarem rozmów. W tle po cichu grała kojąca muzyka klasyczna, która nadawała temu miejscu jeszcze silniejsze wrażenie przepychu, idealnie dopełniając panującą tu współczesną burżuazję. Wystrój na pierwszy rzut oka mógł wydać się komuś tandetny, jednak gościom ów restauracji podobało się to połączenie złota z różnymi odcieniami czerwieni. Zarówno kryształowe żyrandole zwisające w kilku miejscach sali, jak i burgundowe zasłony na oknach tworzyły razem nowobogacką atmosferę, dzięki której klienci czuli się ważni. Okrągłe stoliki nakryte obrusami w kolorze kości słoniowej oddalone były od siebie w tak perfekcyjnie odmierzonej odległości, by nikt przypadkiem nie usłyszał o czym rozmawiano obok. Prywatność bowiem była jedną z najważniejszych cech tego lokalu, zaraz po niej lokował się profesjonalizm.
Personel składał się jedynie z mężczyzn. Młodzi, przystojni kelnerzy prezentowali się nienagannie w idealnie wyprasowanych białych koszulach z czarnymi muszkami u szyi i garniturowych spodniach w tym samym kolorze. Było to jedno z tych miejsc, do których nie każdy mógł sobie od tak wejść. Restauracja miała miano ekskluzywnej wobec czego naturalnym było, że jej klienci należeli do wyższych warstw społecznych. Byli to ludzie zamożni, począwszy od czeboli, skończywszy na celebrytach. Przeciętny obywatel, choćby było go stać, mógł jedynie pomarzyć o stoliku tutaj, a jeśli jakimś cudem komuś się poszczęściło, na swoją kolej mógł czekać nawet i dwa miesiące. Ale byli też tacy, którzy dzwonili godzinę przed wizytą i stolik magicznie się znajdował. Im ważniejszą osobą byłeś, tym więcej przywilejów miałeś.
Co do karty dań, przykuwała uwagę swoją elegancką prostotą. Miała ona bordową, skórzaną oprawę, w środku z kolei była estetyczna i bardzo precyzyjna. Mimo że większość gości znała jej treść na pamięć i zwykle zamawiali swoje ulubione pozycje, pod każdą nazwą widniał krótki, zwięzły opis. Ceny natomiast pozostawiały wiele do życzenia. Nie bez powodu miejsce to uchodziło za elitarne. W skrajnych przypadkach równowartość jednego posiłku dla dwóch osób mogła sięgać nawet najniższej krajowej wypłaty. Mimo to, niezmiennie od ponad czterdziestu lat restauracja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Była to także zasługa menadżera, który dbał o klientów, jak nikt inny. Zawsze ubrany w skrojony na miarę garnitur, ze złotym zegarkiem na lewym nadgarstku i idealnie ułożonymi włosami był wizytówką tego miejsca. Dzień w dzień, przechadzał się niespostrzeżenie po sali, pilnując każdego najmniejszego szkopułu. Do każdego z gości podchodził indywidualnie i robił wszystko, co w jego mocy, by wizyta w lokalu odbyła się bez jakichkolwiek zarzutów. Chodziły plotki, że od czasu do czasu, kiedy zalewało go zbyt wiele papierkowej roboty, zostawał w restauracji na noc, śpiąc w lożach vipowskich. Ile w tym było prawdy, wiedział tylko on sam. Jedno zaś było pewne, Park Hyungsik poświęcał temu miejscu całego siebie.
YOU ARE READING
Milion Won
RomanceKiedy pewnego deszczowego dnia Kang Sooyeon robi zdjęcie przypadkowemu chłopakowi, żadne z nich nie spodziewa się konsekwencji, jakie to za sobą poniesie. Pochodząca z zamożnej rodziny, od małego przyzwyczajona do luksusów poznaje Baekhyuna - kelner...