Rozdział 5: Rozczarowanie

136 14 25
                                    

Songpa-gu, Seul

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Songpa-gu, Seul

Ekran monitora rzucał nikły blask na twarz Sooyeon, a jej oczy lśniły nie tylko od odbijającego się w nich światła, ale także z ekscytacji. Kiedy zobaczyła swoje nazwisko na liście wyróżnionych osób konkursu fotograficznego Galerii Sinsadong, w pierwszej chwili była wniebowzięta. Dopiero po kilku dniach, kiedy już się z tym oswoiła, zaczęła odczuwać pewnego rodzaju niedosyt. Co prawda był to jej pierwszy konkurs, więc ostateczny wynik był więcej niż zadowalający, jednak po zobaczeniu prac finałowej trójki, gdzieś tam w środku tlił się w niej niewielki żal. To nie tak, że uważała się za niewiadomo jak dobrego fotografa, skądże. Wciąż była amatorką i była tego w pełni świadoma, a jej osiągnięcie, jak na amatora i tak było niezłe. Bardziej smuciło ją to, w jakim kierunku podążała teraźniejsza sztuka. Jeśli najnowszy iphone na tle popękanych kafelek był większym fotograficznym wyczynem niż jej zdjęcie, to już sama nie wiedziała co o tym wszystkim sądzić. Pod jakim względem jej zdjęcie było gorsze? Może nie miało modnego aktualnie konceptu? Ale czy nie liczył się przekaz i emocje widoczne na nim? Wiele pytań kłębiło się w jej głowie, a im intensywniej nad tym rozmyślała, tym bardziej zaczynała wątpić w swoje zdolności. Choć pod względem wykonawczym rozwijała się w bardzo dobrym kierunku, tak widząc co obecnie zyskuje rozgłos, bała się, że brakuje jej oryginalnych pomysłów, a jej zamiłowanie do klasycznej fotografii zginie w tłumie nowoczesności. Zaczęła nawet kwestionować sens tego, do czego tak zaciekle dążyła przez ostatnie kilka lat, pogrążając się w niepotrzebnym zwątpieniu. Przez to, że rodzice jej nie wspierali, brakowało jej pewności siebie, co prowadziło właśnie do takich zbędnych rozmyślań.

Nie zmieniało to wciąż faktu, że była przeszczęśliwa, ponieważ jej zdjęcie miało zawisnąć w galerii na oficjalnej wystawie na calutki miesiąc. Od razu napisała o tym Seulgi i Kanginowi. Pobiegła nawet do salonu pochwalić się mamie, która, o dziwo, wyglądała na mile zaskoczoną, choć w jej przypadku to szczera radość Sooyeon wywołała uśmiech, a nie sam fakt wyróżnienia w konkursie.

Wernisaż, na który zaproszono wszystkich laureatów miał odbyć się piątego kwietnia, a Sooyeon bardzo, ale to bardzo zależało, by się tam pojawić. Z całych sił pragnęła zobaczyć swoje pierwsze w historii zdjęcie wiszące w galerii z prawdziwego zdarzenia. I tak samo mocno zależało jej na obecności rodziców, Seulgi i Kangina.

Zbiegając po schodach, rankiem piątego kwietnia, Sooyeon była tak zaabsorbowana nadchodzącymi wydarzeniami tego dnia, że omal nie wpadła do gabinetu ojca bez pukania. W ostatniej chwili opamiętała się i zatrzymała kilka schodków przed końcem, resztę pokonując spokojniejszym krokiem. Całe szczęście, ponieważ znalazłszy się na samym dole, do jej uszu dotarły stłumione głosy dobiegające z pomieszczenia. Dziewczyna podeszła bliżej, aby upewnić się czy ktoś był w środku razem z jej ojcem, ale po kilku sekundach uważnego nasłuchiwania, zrozumiała, że był on sam, a nie tak, jak myślała - z mamą. Nie wiedzieć czemu drzwi były uchylone, co prawda zaledwie na cztery czy pięć centymetrów, ale wciąż na tyle, by można było usłyszeć dość wyraźnie jego słowa, mimo że nie mówił zbyt głośno. W ich domu panowała tak grobowa cisza, że w tym przypadku była ona zaletą. Ojciec rozmawiał przez telefon z jakimś mężczyzną, co Sooyeon wywnioskowała po tym, jak zwracał się do rozmówcy. Wiedziała, że najprawdopodobniej nie powinna była tego słyszeć, ale z każdym kolejnym słowem była coraz bardziej ciekawa. Zresztą, nawet jeśli usiadłaby na schodach i czekała aż skończą, siłą rzeczy nadal by to do niej docierało.

Milion WonWhere stories live. Discover now