Strzał

108 12 0
                                    

Przykładasz mi lufę do mej zimnej skroni...
Czekam na wystrzał z twojej pewnej dłoni...
Nie mogę czekać już więcej w niepewności,
czy ty mnie masz za nic we swojej śmiałości.
Ostatnia chwila  jak wiek długa dzieli, 
kres mego życia aż mi serce mieli.
W końcu przycisnęłaś spust broni zdarzeń...
zraniłaś śmiertelnie mą szyję skojarzeń...
Tak więc mordując twą pychą człowieki,
bądźże przeklętą niewiastą na wieki,
***
Choć kula przebiła szyi mojej tkanki...
Spadła zabiła w ziemi życia znaki.
Tam robal czekał na martwe me flaki.
Nie doczekał się, padł... kuli wypalon weznaki.

Wierszownia 1"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz