Jedyne co pragnę to twój uśmiech szczery,
Co daje mi siłę na tych życiu drogach A teraz Cię nie ma schodząc w dół po schodach,
Mimo to chcę usłyszeć twego wdechu szmery,
bo oddanie to piękno...
Jest to raczej brzydkie.
Nie umiem Ci się oddać,
w przestrzeni martwe tętno.
I ciągle w kółko myślę
i patrzę w twoje cienie.
Mego cienia wyślę,
by przyprowadził Ciebie.
I czekam na niego
i nie ma, nie wraca
Pragnę wzroku twego,
bo w nim jest więzi klasa.
Jeszcze chwila... Chodź tu!!
Może to już właśnie...
Spotkam Ciebie wkońcu.
Ma cierpliwość zgaśnie...
CZYTASZ
Wierszownia 1"
PoetryKiedyś to było.... Romantycy pisali wiersze.... .....a dziś się nie pisze??