-Roxi, zastanawiałaś się, czy oni już wcześniej mieli taką sytuację? Wiedzą o usypiaczach, ludziach Matthewa, lekach, zrzutach, mają dużo bezpiecznych stref, broni, krótkofalówek, jedzenia, apteczek, wytrychów..- nawet nie dokończyłam.
-Ale jak zdążyli przygotować się na to w jeden dzień?- Roxana była nie mniej zdziwiona.
-Zanim się obejrzymy, będziemy mogli się porozumiewać z zombie, nie będąc jednym z nich. Ale wiesz co? Może to faktycznie życie z Dying Light wzięte?
-Albo wybuchną nam miasto.. To bardziej podobna sytuacja do Dying'a.
-Dalej się zastanawiam, jak oni to zrobili-
-Normalnie-
-Ale tak szybko?-
Doszłyśmy już do kampera Zora.
-Ahh, to wy, wejdźcie, wejdźcie!- ucieszył sie na nasz widok Zore.
-Doktorze Zore, w zrzucie nie było leków. Za to widziałyśmy dziwnego zombie z niebieskimi wrzodami- powiedziała Roxana.
-Nie było leków? Cóż... Będzie trzeba wymyśleć coś innego. Ale, dałybyście radę przynieść mi próbkę z krwi tego smerfa?- zadał nam kolejne zadanie Zore.
Przyjęłyśmy nowe zadanie i odeszłyśmy.
![](https://img.wattpad.com/cover/141136663-288-k406498.jpg)
CZYTASZ
Zarażona
رعبPoczątkowe szkolne problemy przekształciły się w apokalipsę. Czy Olivia i Roxana znajdą wystarczająco dużo leków na opóźnienie zamiany w żywego trupa?