Paweł Nieczuja-Ostrowski
"Cisza matki"
idę w ciszy
nikt mnie nie słyszy
gdy przynoszę poranek pachnący jak chleb.
stoję w cieniu
nikt mnie nie widzi
dla twej koszuli ciepłej jak krew.
siedzę w bezruchu
nikt nawet nie wie
jak cała drżę o zdrowie twe.
i czekam w milczeniu
lecz nie pamiętasz
kto zaczął rzeki twej bieg.
CZYTASZ
Wierszoatak
PoetryTomik wybuchowej poezji. W którym wiersz biały przepycha się z czarnym. A wszystko w oparach codzienności i przy świecach dymnych medialnych barykad. Jeśli chcesz być spokojny - nie czytaj. Jeśli masz w głowie ferment - czytaj - może będą z tego jak...