Przeprowadzka

56 2 1
                                    

Claudia

Dziś ten dzień, w którym zobaczę nowy dom. Nie mogę się doczekać. Trzęsę się z adrenaliny. Nigdy w takich sytuacjach nie jestem poważna. Ciągle uśmiech na twarzy i trzęsienie nogami. Nie wytrzymam za chwilę...

- Kiedy będziemy? - pytam niecierpliwie.

- Kochanie, dopiero co wylecieliśmy. - chichocze tata.

- No, ale ja chce już tam być.

- Wiem.

- A tak a pro po, to gdzie jest ten dom?

- Nie mogę Ci powiedzieć. To niespodzianka. - mówi z uśmiechem. Ja wzdycham niezadowolona.

Postanawiam, że będę patrzeć przez małe okienko samolotów. Chmury w jakiś sposób mnie uspokajają. 4 godziny lotu będą mnie uspokajać. A jeszcze, żeby było nastrojowo, szukam w torebce telefonu i słuchawek. Wkładam bolec od słuchawek do iPhone'a i włączam jedna z piosenek Juliana Biesser'a. Zawszę mnie uspokaja. Lubię go słuchać, ale nie jestem jego fanką. Tak, są takie osoby. Niektórzy to Fan Girl lub Fan Boy, zwykły fan, tacy co lubią go słuchać, ale go nie lubią i Ci co go nienawidzą. Ja i muzyki, tak i jego samego. Ja należę do trzeciej grupy.

4 godziny później...

Wysiadamy z taksówki, która podwiozła nas pod samą wille. Jaka wielka! Jeśli to jest ta niespodzianka, to mam bardzo duży dług u rodziców. Obracam się wokół własnej osi i widzę jeszcze piękniejsze wille. A co najbardziej przykuwa mój wzrok, to że dwa domy dalej jest prasa. Czy ja tam widzę Kylie Jenner? Nie no, nie wierzę! Przecież to jest ulica sławy! Biegnę do taty w celu przytulenia za tak piękny prezent.

- Dziękuję! To najlepsze, co kiedykolwiek zrobiłeś tak pięknego dla mnie. - oj było takich dużo prezentów. No to jakby nie patrzeć, to mam więcej tych długów.

- Wiedziałem, że Ci się spodoba. O patrz! Idzie ta Pani, co sprzedaje. - do nas podchodzi niska brunetka, około 40 lat.

- Dzień dobry. Państwo Rogers jak miewam. - podaję rękę każdemu z nas. - Jestem Patricia Miley. Zapraszam do środka. - wskazuje na dom.

- Dziękujemy. - tata dziękuje za siebie i mnie. Następnie podążamy za kobietą.

Wchodzimy do domu i moim oczom ukazuje się bogate wnętrze. W korytarzu dominował kolor biały, zaraz po naszej lewej stronie znajdowały się duże brzozowe schody. Kobieta prowadzi nas do pierwszego pomieszczenia - kuchnia. Tu dominuje biel i czerń. Białe płytki i blaty, ale szafki czarne. Podoba mi się taki kontrast. Kuchnia jest połączona z jadalnią i salonem.

Następnym pomieszczeniem jest duży salon. Tu bardziej dominuje bordowy, ale gdzieniegdzie jest też szary. W tym pokoju znajdują się się 2 duże czarne sofy i fotele. Duża plazma. Będę miała gdzie oglądać najlepsze filmy. Pomieszczenie jest bardzo jasne przez olbrzymie okna. Jest wyjście na tyły domu.

Pani Miley mówi, że na razie nie będziemy zaglądać do ogrodu, bo nie ma po co. To będzie na końcu. Prowadzi nas do parterowej łazienki. Gdy otwiera, w oczy rzuca mi się kolor kremowy z brązowym. Jest to duża łazienka z wanną, jacuzzi, toaletą i zalewem z marmuru. Full wypas.

Idziemy na górę. Górny korytarz jest o szarych ścianach i białym puchary dywanie. Na korytarzu znajdują się 5 pary drzwi. 4 białe i 1 czarne. Ciekawe, co za nimi się kryje...

Wchodzimy do pierwszych drzwi. Okazuje się, że to sypialnia. Jest w takich samych kolorach jak salon. Szczerze, to nie lubię bordowego. Myślę, że to będzie moja sypialnia.

- Tam za drzwiami jest prywatna łazienka. Nie wchodzimy do niej, bo to szkoda czasu. - wychodzimy na korytarz i kierujemy się do czarnych drzwi. Koło nich stoi duży metalowy stojak, a na nim duża donica. Patricia sięga do spodu i ukazuje się mały złoty klucz. Przekręca zamek i wchodzimy.

Znalazłem Cię!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz