- Y/n
- Co?
- Jestem.
- Słyszę przecież...
- Ok, czemu moja Y/n jest taka rozdrażniona?
- Lepiej nie pytaj. Nie mam dzisiaj ochoty na takie rozmowy.
- Oj przepraszam generale!
- Lepiej szybko stawaj przed lustrem i pokaż mi jakie mamy kroki. Wymyśliłeś już co będziemy robić na następny występ. Prawda? Bo jak nie!
- Wszystko mam. Spokojnie madam.
- Masz szczęście...
- Spójrz. Stwierdziliśmy z szefem, że pokażemy coś unikatowego. Ma być to specjalny występ, więc zrobimy coś czego nikt się nie spodziewa.
Spojrzałam się na niego pytająco.
- Zatańczymy walca wiedeńskiego.
- Już dawno tego nie tańczyłam. Ale się cieszę!
- Znasz?
- Tak.
- To dobrze. Będzie nam prościej.
- A ty znasz.
- Oczywiście.
- Really?
- Tak
- Wow. To pokazuj kroki. Muszę wiedzieć jakich użyjemy figur.
Po zapamiętaniu wszystkich kroków.
- To będzie niesamowity występ.
- Też tak uważam.
- Na pewno widzom się spodoba.
- Zwłaszcza twoim fankom, ale będą trochę smutne, że nie są na moim miejscu.
- Y/n? Że nie są na twoim miejscu?
Wybuchłam głupawym śmiechem .
- Dla mnie to wiesz NEVERMIND, ale one pewnie, by chciały być tak blisko swojego oppy w pozie do standardu.
- Nie rozumiem cię. Masz dzisiaj jakieś dziwne wahania nastroju... A i czy ty nazwałaś mnie oppą?
- Jeśli tak dobrze znasz się na kobietach to powinieneś wiedzieć co mi jest.
Zignorowałam jego drugie pytanie.
- Ta... A co z tym oppą?
- Ja cię tak nie nazwałam i nigdy nie będę chciała! Wyraźnie powiedziałam, że to twoje fanki chciałyby być przy swoim "oppie".
Pokazałam cudzysłów przy słowie oppa.
- Niech ci będzie. Na dzisiaj koniec możesz już iść.
- Jimin, niestety to nie koniec. Dobrze wiesz, że muszę zostać z tobą jeszcze przez 15 minut, żebyśmy się porozciągali.
- Najpierw nazywa mnie oppą, a teraz chce zostać ze mną 15 minut dłużej. Y/n ja cię nie poznaję!
- Uwierz, że bardzo bym chciała już wrócić do domu i rzucić się na moje łóżko, ale niestety muszę tu z tobą zostać przez moje najcenniejsze 15 minut życia.
Trochę go zatkało tym co powiedziałam.
Nie potrafił już nic odpowiedzieć.
Po rozciąganiu od razu wybiegłam z budynku i ruszyłam szybkim krokiem do domu. Jimin coś ode mnie chciał, ale ja nie miałem ochoty na rozmowę, więc po prostu przed nim uciekłam. Gdy doszłam do mojego domu. Od razu ruszyłam do łazienki. Normalnie, bym od razu poszła spać, ale byłam spocona jak świnka. Po kąpieli wyciągnęłam baterię z telefonu, bo wiedziałam, że będę miała spam smsów od Jimina. Nie chciałam na nie odpisywać, wiedząc, że następnego dnia będę miała ochrzan. Poszłam spać. To była jedna z piękniejszych chwil w moim życiu.
CZYTASZ
Czy jest w stanie połączyć nas Taniec? {Jimin}
FanfictionJestem Kim Y/n. Nigdy nie myślałam, że komu kolwiek to powiem, bo nie powinnam, ale nienawidzę Park Jimina! Tak! Członka popularnego zespołu BTS. Co się stanie w przyszłości? Sprawdź i przeczytaj! Zapraszam!