W końcu...

50 3 3
                                    

Zostawiłam kolege daleko za sobą. Było ciemno jak w... Bardzo ciemno. Nie widziałam swoich wyciągniętych rąk a co dopiero tego co działo się przede mną. Nagle jebutłam o coś miękkiego i upadlam na ziemie. Nieznajomy odwrócił się i schylił by lepiej mi się przyjrzeć. Bujał swoim nożem niczym Majli Sajrus bujająca się na betonowej kuli.
Wtedy zobaczyłam jego wielki uśmiech i śnieżnobiałe (to byl chyba ten rodzaj śniegu w odcieniu żółtym ale nie jestem pewna) ząbki.
-Zgubiłaś się..?-zapytał takim tonem jakby go trzmiel w dupe ukasił.
-OOOO MAJ GASZ DŻEFI TAK DŁUGO CIĘ SZUKAŁAM! ❤- nieposiadałam się z radości.
-Nooo pięknie... FanGirl...- westchnął Dżefrej.
Siedząc na ziemi objęłam jego nogę i zaczęłam opowiadać jak piękne będzie teraz nasze życie. On zaczął w pewnym momencie iść nie zważając na to że nadal jestem przylepiona do jego nogi i wydawał się nawet nie słuchać o czym mówię. No trudno, tak bywa. Postanowilam kontynuować...

*Kilka momentsów później*

-I w końcu jak nasze dzieci znajdą dobrze płatną pracę będziemy mogli odejść na emeryture i cieszyć się nią do późnej starości i dopóki śmierć nas nie rozłączy ❤ Koooocham cię Dżefi ❤ Mogę ci mówić Dżefi? A może wolisz Dżefuś? Dżej Dżej? A może bardziej oficjalnie? Na przyklad takie Dżefrej..

*2 godziny później..*

...choć nadal zastanawiam się nad kolorem kafelków w naszej łazience. Na przyklad taka fuksja to bardzo ładny kolor ale strasznje oklepany, widziałam już go w tylu łazienkach że po prostu szok!

*Jakiś jeszcze czas później...*

...wolałbyś jakby dzieci mialy na imie inaczej czy cos w stylu Dżefrej Junior albooo Rołsi Junior albo na przykla..
-Jesteśmy- przerwał mi.
Staliśmy przed jakimś wielkim dupnym domem.

Maj Lowe Dżef De Kiler ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz