|9| '...pasujecie do siebie'

228 24 11
                                    

Pov's Andy

- Chłopaki do cholery jasnej, możecie być chociaż przez chwile cicho ?! - nie powiem, że byłem bardzo wkurwiony na chłopaków za ten burdel. - Wolałbym, żeby Emily nie zobaczyła tego bałaganu i mogła wejść, nie martwiąc się czy się zabije czy nie.

Chłopcy spojrzeli na mnie jak na jakiegoś debila. No czy ja tak wiele wymagam ? Chciałem, żeby tu chociaż przez jeden dzień był porządek, bo i mnie zaczęło to drażnić.

- Andy, wszystko okej ? - spytał Brook

- Tak, a czemu miałoby być nie okej ?

- Bo wiesz... - zaczął Rye - Odkąd spotkałeś te Emily jesteś jakiś dziwny.. - zawiesił się i chyba wiedziałem co ma na myśli, ale wolałem rozwiać moje przypuszczenia.

- Nie owijaj w bawelne. - powiedziałem

- Chodzi o to, że... ee... Czy Ty się przypadkiem nie zakochales? - spytał Rye i czekał na odpowiedz

- Zakochałem ? Znam te dziewczynę nie dłużej niż wy, zakochanie nie ma nic wspólnego. Prędzej zauroczenie... - powiedziałem. - ale one szybko mijają prawda ?

- Jak będziesz na nią patrzył tak jak patrzysz, to się zakochasz - odezwał się Jack i nie powiem miał rację - Ale trzeba przyznać, że pasujecie do siebie.

Pov's Brook

Przyglądałem się całej tej rozmowie z boku. Chłopcy gadali o nim i Emily.

- Jak będziesz na nią patrzył tak jak patrzysz, to się zakochasz - odezwał się Jack do Andy'ego - Ale trzeba przyznać, że pasujecie do siebie. - w duchu się zgodziłem z Jack'em.
Nie jestem jakimś nie wiem, seksuologiem, psychologiem czy kimkolwiek innym, aby to zobaczyć. Po Andy'm było widać, że Emily była dla niego kimś więcej niż koleżanka. Jak byliśmy w studiu dało się zauważyć to jak patrzył na nią. Wiele dziewczyn poznał, ale jak na razie na te dziewczynę patrzył wyjątkowo. W sumie to słodko jakby byli razem.
Po całej tej jakże psychologicznej rozmowie usiadłem kolo Andy'ego i chciałem z nim o tym pogadać. Miałem ku temu świetna okazję, bo Jack poszedł wziąć prysznic, a Rye z Mikey'em kłócili się o skarpetki.
Juz chciałem zacząć temat gdy usłyszałem pukanie do drzwi.

- Otworze. - powiedziałem i poszedłem.

Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Emily. Wyglądała na przestraszona, chyba tymi krzykami z pokoju obok. Przytuliłem ją i zaprosiłem do środka.

Pov's Andy

- U was to ktoś sprząta? - usłyszałem głos Emily i od razu wstałem z łóżka. Wyglądała pięknie. Włosy związane z lekki kok, szara bluzka na ramiączka i ciemne, krótkie szorty. Może to już nie jest zauroczenie, a tak jak powiedział Jack, prawdziwe uczucie? Kiedy jej nie ma czuje taka pustkę, nicość, a gdy się pojawia mogę na nią patrzeć dniami i nocami, słuchać jej głosu i śmiechu.

Emily powiedziała, żebym przyniósł szczotkę, bo chce zrobić tu porządek. Wcale jej się nie dziwię. Sam bym im kazał posprzątać, ale nie miałem siły na jakiekolwiek konfrontację z nimi. Emily przydzielia każdemu chłopakowi jakąś robótkę, a ja poszedłem zrobić herbaty. Bylem pod wielkim wrażeniem, jak szybko chłopaki się jej posłuchali. Miało to związek z wcześniejszą rozmowa ? Dziwnie, ale będę musiał z nimi chyba pogadać poważnie o tym.

Pov's Emily

Szybko poszło jeśli chodzi o sprzątanie. Poszliśmy z Andy'm do kuchni zrobić wszystkim herbaty. Siedzieliśmy w ciszy, takiej bardziej stresującej. Czułam jakby coś wisiało w powietrzu. Coś gryzło Andy'ego i było to widać. Gdy robił herbatę, stał przed gotującym się już czajnikiem. Stał i patrzył na niego, w ogóle nie reagując.

- Andy, wszystko w porządku? - zapytałam i od razu zareagował

- Tak, a co ?

- Bo jesteś jakiś dziwny.. nieobecny.. - wstałam i podeszłam do niego, by bliżej widzieć jego niebieskie oczy

- Ja ? Nie, normalnie jest. - mówił to i starał się bardzo unikać kontaktu wzrokowego.

- Na pewno ? Nie chcesz pogadać ani nic ?

- Nie. - szybko odpowiedział i odszedł.

Pov's Andy

Co to do chuja było? Te moje odpowiedzi na pytania Emily były jak u nastolatka. Szybkie i na zbycie. Co się ze mną dzieje ? Nie umiem normalnie żyć, bo jest coś co mi na to nie pozwala. Albo ktoś. Ktoś, kto pojawił się niedawno, a zrobił zamieszanie w życiu większe niż ktokolwiek inny. Chciałem z kimś porozmawiać, ale nie wiedziałem z kim, po za tym to co czuje może być chwilowe i może szybko minąć. Wiem, że zawsze moge liczyc na chłopaków, są moimi przyjaciółmi. I tak by sie kiedyś dowiedzieli o tym o czuję itp. Jak na razie wolałem to zostawić i sam w głowie to poukładać. Nie wiele myśląc poszedłem do kibla i się tam zamknąłem. Jedyne miejsce, gdzie tak na prawdę można na spokojnie wszystko przemyśleć.
Czułem, że źle zrobiłem, że tak "najechałem" na Emily. Będę jej musiał to wytłumaczyć.

Pov's Emily

Co się przed chwila stało? Czułam, że to moja wina. Postanowiłam wrócić juz do domu, mimo że była 18. Założyłam buty i wyszłam bez słowa pożegnania. Błądziłam w Londynie układając to wszystko w głowie. Co ja mam o tym myśleć? Dlaczego tyle myślę o Andy'm? Przecież mogę pomarzyć o bliższych relacjach z blondynem. Wróciłam do domu, padłam na łóżko i zasnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ostatnio nie było żadnego rozdziału, bo niestety skończył mi się internet 😂 Ale już mam bez limitu (tak, ublagalam tatę by go wykupil) i będzie częściej dodawane 😂

Zostawiajxie komentarze, głosujcie, cokolwiek. Chce wiedzieć czy mam dla kogo pisać to opowiadanie, bo ostatnimi dniami myślałam czy go nie usunąć.. 😕

Pochwały, krytyki, piszczcie cokolwiek. Postaram się poprawić jakieś niedoskonałości. ❤

XX💙

False & Hidden Feeling |ANDY FOWLER Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz