Każdy wprowadza swój system tak daleko, jak sięga jego armia. -Józef Stalin
Przed sklepem Samuela panowała cisza. Wydawałoby się to niemożliwe przy tłumie takich rozmiarów, wszyscy skupili wzrok na trójce, która wyszła z groty. Na czele stał mężczyzna, który zabił jednego z pięciu władców społeczeństwa kopaczy.
-Witam wszystkich. Pewnie sądzicie, że zamierzam przejąć władze po Kermilu czyż nie? -zaczął spokojnie David przemowę. Wśród tłumu rozległo się potakiwanie.
-Rozumiem wasz tok rozumowania, ale szczerze nie mam zamiaru stać się jednym z przywódców kopaczy -wielu z obecnych odetchnęło z ulgą, niektórzy wyglądali na zawiedzionych.
-Ja będę jedyną władzą! Cała kopalnia należeć będzie do mnie! -wrzasnął, wprawiając w osłupienie wszystkich zebranych -Władza w kopalni należeć od teraz będzie do mojej grupy. Zwie się ona Czarny Legion.Carl i Samuel od razu zrozumieli, że od teraz ich życie zależy od Davida. Od momentu, kiedy wypowiedział on wojnę pozostałym grupom. Jeżeli on umrze ktoś w końcu powie „Oni stali koło tego, co próbował przejąć władze. Ich lepiej też zabić".
Nagle tłum zaczął się rozstępować. W ich stronę szła uzbrojona grupa.
-Skorpiony -wybełkotał w osłupieniu Samuel.
Czyżby jedna z grup Bojowników? Nie ma co, widzę że od razu lecimy na całego.-Chłoptasiu nie mam pojęcia kim jesteś, ale nie uważasz, że trochę przesadzasz. Przychodzisz pierwszy raz na stołówkę i deklarujesz, że przejmujesz władzę -mężczyzna który mówił, uzbrojony był w dwie siekiery i miał na sobie skórzaną tunikę.
Skąd do jasnej cholery w kopalni siekiery!?
-Nie uważasz, że takie deklaracje są trochę śmieszne? Jednak stało się, dlatego też zgodnie z zasadami ładu muszę cię zabić.Przyjął pozycję bojową- Szykuj się na śmierć!
Rzucił się do ataku, a jego ludzie ruszyli za nim.
-Alfa.
Pocisk w ciągu jednej chwili zabił agresora.
Marzenia jednak może się spełniają. Zrobiłem to niczym sam Indiana Jones.-Ktoś jeszcze chętny na pojedynek?
Reszta grupy zabitego uciekła w panice, porzucając broń, którą mieli ze sobą.
-Każdy, kto chce dołączyć do Legionu, ma tu stać jak tu wrócę. Reszta wypierdalać!
Odwrócił się i nachylił do dwójki stojącej za nim.
-Pozbierajcie broń, którą zostawili i przynieście do jaskini -wyszeptał David, po czym wszedł do jaskini.Po przeniesieniu całej broni do sklepu, spojrzeli pytająco na Davida. Przeglądał się on w lusterku, leżąc na blacie.
Na serio mnie odmłodziło, wyglądam jak wtedy kiedy miałem 18 lat.
-Panie co dalej? -spytał Carl, nie wiedząc co zrobić. Kermilem mógł do pewnego stopnia sterować, ale nowy szef przerażał go.
Wcześniej mówił, że ma amnezję czy w takim razie to jest jego prawdziwa natura? -pomyślał Carl
-Od teraz ta grota jest siedzibą Czarnego Legionu -David mówił, przeglądając się jednocześnie w lusterku.
-Czekaj co? Przecież to jest mój sklep! -wykrzyknął zaskoczony kupiec.
-Poprawka. To był twój sklep, teraz to jest siedziba Czarnego Legionu. Aktualnie powinieneś się cieszyć, że darowałem ci życie. Poza tym jeśli pomyślisz o całej sytuacji jak kupiec to powinna ci się spodoba.Spojrzał pytająco na swojego nowego szefa.
-Łupy wojenne -wskazał na uzbrojenie, które przynieśli -Przecież wojna, to jeden z najbardzej dochodowych biznesów.
-Oczywiście -powiedział kupiec, kalkulując już zyski
CZYTASZ
Gra Życia
FantasyUzależniony nieudacznik życiowy umarł i odrodził się w świecie fantasy. Jego celem zdobycie władzy i zemsta. Czy wiedza wyniesiona z poprzedniego życia mu w tym pomoże? Czy przeżyje, a może jednak znowu umrze? Wróciłem po długiej przerwie stare rozd...