13. Nowe znajomości i dodatkowe lekcje

751 136 181
                                    

— Nic ci nie jest? — spytał, wyglądając przy tym na dość przejętego.

Patrzyłem na niego, nie mogąc wydusić z siebie ani słowa, zbyt onieśmielony. Wpatrywałem się w jego oczy niezdolny do odwrócenia wzroku. Czułem się zupełnie tak, jakby ktoś mnie unieruchomił.

— Coś nie tak? — ponowił próbę nawiązania kontaktu.

Szybko potrząsnąłem głową i podniosłem się tak gwałtownie (oczywiście nie korzystając z ofiarowanej pomocy, byłem na to zbyt zestresowany), że o mało co się nie wywróciłem, co też poskutkowało tym, że nieznajomy spróbował mnie chwycić za ramię, abym nie upadł (z czego także nie skorzystałem, cofając się o krok w taki sposób, aby wyglądało jak najbardziej naturalnie). Nieco mocniej ścisnąłem zebrane przeze mnie kartki, powodując tym ich cichy szelest. Nastolatek machinalnie na nie spojrzał i niemal natychmiastowo wyciągnął w moją stronę resztę notatek.

— Proszę.

Odebrałem je od niego i na szybko złożyłem w całość, sięgając jeszcze po leżący na podłodze plecak. Już zacząłem iść w kierunku sali, ale zatrzymałem się po niespełna trzech metrach i odwróciłem w jego stronę. Wziąłem głęboki oddech.

— Dziękuję — odezwałem się i zaraz po tym puściłem biegiem przed siebie.

Nie miałem pojęcia, na czym powinienem skupić się bardziej – na tej całej sytuacji i wysokim chłopaku czy może na moim pięciominutowym spóźnieniu, za które zaraz mi się oberwie? W każdym razie w chwili wejścia do klasy myśli o wydarzeniu sprzed chwil zeszły na dalszy plan pod wpływem ostrego spojrzenia pana Shina, który właśnie był w trakcie odpytywania jednego z uczniów.

— Przepraszam za spóźnienie — powiedziałem, skłoniłem się i szybko znalazłem się przy swojej ławce. Zająłem miejsce obok Baekhyuna i wyłożyłem swoje rzeczy na blat. Chciałem w tym momencie zniknąć albo przynajmniej być niezauważalnym dla profesora, a i tak z tyłu głowy miałem świadomość, że nie spuszcza mnie z oczu.

— Następnym razem bądź punktualnie, Luhan. Wiesz dobrze, że te tematy są naprawdę ważne. Test cię nie ominie.

— Będę na pewno, obiecuję — zapewniłem go i podniosłem wzrok, na co skinął głową i wrócił do przepytywania.

Cóż, chyba już wiem, kto przyjdzie do odpowiedzi na następnej lekcji.

∘❣∘

— Jakim cudem zajęło ci to tak długo? — spytał mnie zaraz po zakończeniu lekcji Baekhyun, kiedy ledwo co zdążyliśmy przekroczyć próg sali.

— Wpadłem na jakiegoś chłopaka — mruknąłem, na co mój towarzysz parsknął.

— Naprawdę, Luhan? I to on cię tak spowolnił?

Fuknąłem i trąciłem go w bok.

— Przewróciłem się i rozsypałem notatki, więc musiałem je zebrać. A on... — zawahałem się nieco i powstrzymałem wpełzający mi na twarz uśmiech — ...pomógł mi.

Byun zamyślił się chwilę.

— Dziwne. Nie spieszył się na lekcje? Miał okienko?

Potrząsnąłem głową.

— Nie wydaje mi się. Chyba po prostu chciał być miły.

— Może jakiś pierwszak? — zaczął się zastanawiać, na co parsknąłem.

— Prędzej bym powiedział, że maturzysta. Był ode mnie wyższy prawie o głowę. — Uniosłem rękę i pokazałem mniej więcej poziom, do którego sięgał. — Ale nigdy wcześniej go tu nie widziałem — wymamrotałem, wytężając umysł, ale byłem niemalże pewny, że to pierwszy raz, kiedy natrafiłem na niego wzrokiem. Może też dlatego, że tak to bym zwrócił na niego większą uwagę... przynajmniej tak mi się wydawało.

(my)shoujo boy! | HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz