7

313 12 3
                                    


Po kolejnych minutach przyszła reszta mieszkańców czyli Puppeteer i Laughing Jack. Rozmawialiśmy na różne tematy od ważnych spraw, do błahostek. Gdy kończyliśmy pić butelkę whisky, usłyszeliśmy dźwięk dzwoneczków, informujący nas o przybyciu klienta lub ewentualnie ofiarę. Pierwszą osobą która poszła do sklepu był Jason, a po kilku następnych minutach ja poszedłem sprawdzić, kto przyszedł. Wchodząc do sklepu, zauważyłem czarną czuprynę i czerwone oczy.

- Co tu robisz Tom ? – pytam obojętny.

- Poszedłem ciebie szukać, chciałem ci wszystko wytłumaczyć na spokojnie – mówił ze skruchą.

- Dobrze wysłucham tego co masz mi do powiedzenia – powiedziałem, chwilę później pojawił się za nim Jason.

- Proszę iść za mną – powiedział a Tom podskoczył przerażony, łapiąc się za serce. A ja zacząłem się śmiać by chwilę później zostać przytulonym do klatki piersiowej.

- Nie śmiej się zemnie kochanie – wyszeptał mi do ucha, Jason zaprowadził nas do jego pracowni, którą wcześniej posprzątał. Tom oglądał wszystko zaciekawiony i zaintrygowany po co lalkarzowi sprzęt chirurgiczny.

- Podobno chciałeś ze mną rozmawiać – powiedziałem siadając na stole.

- Chce byś wiedział że tylko ty mnie interesujesz, tylko na tobie mi zależy – mówił podchodząc do mnie – Bella jest dla mnie nikim, już nigdy nie wyczujesz jej zapachu na mnie – zakończył mówić patrząc w moje oczy z miłością.

- Biorę cię za słowo – powiedziałem całując go w usta krótko – A teraz chcesz poznać moich przyjaciół ? – zapytałem z niewinnym uśmiechem.

- Dlaczego mam przeczucie że będę zaskoczony ?- pyta się mnie a ja wzruszam ramionami, łapiąc go za dłoń prowadząc do moich przyjaciół, którzy czekali na nas w mieszkaniu.

- Spróbuj go chociaż raz skrzywdzić – zaczął Jason.

- To gorzko pożałujesz – powiedział LJ.

- I zobaczysz co mogą zrobić mordercy, w ramie zemsty – Dokończył Puppeteer.

Prawdziwe oblicze / HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz