Nicole
Czuje na sobie jakiś ciężar a po chwili krzyki. Otwieram przestraszona oczy i chce się podnieść ale uniemożliwia mi to Daniel który leży na mnie.
- Co robisz idioto, zejdź ze mnie - odzywam się i próbuje go zwalić z łóżka ale nie udaje mi się to.
- Probowałem Cię obudzić jakieś 10 minut temu jak normalny człowiek ale się nie udało więc musiałem spróbować inaczej - wzrusza ramiona gdy już stoi na nogach koło Johanna którego nie zauważyłam odrazu.
- Co was tutaj sprowadza? - pyta Olivia stojąca koło okna, widzę że jest już ubrana więc zapewne wstała już dawno temu.
- Zaraz jedziemy na skocznie bo mamy trening przed kwalifikacjami które są o 15 więc chciałem wam o tym powiedzieć na wypadek jakbyście mnie szukały -mówi Daniel i wyciąga z kieszeni gumę do żucia którą po chwili ma już w buzi.
- Czyli mamy być o 15 pod skocznią? - podnoszę się z łóżka i poprawiam bluzkę która mi się podwinęła.
- Tak ale my tutaj wrócimy na obiad i będziemy jechać razem busem pod skocznie - odzywa się wkońcu Johann i delikatnie uśmiecha, kiwam głową że rozumiem.
- W takim razie dziewczynki idźcie na śniadanie i czekajcie na nas robiąc co tam chcecie aż wrócimy - dodaje Daniel i wychodzą razem z Johannem z naszego pokoju a Olivia za nimi, pewnie idzie odrazu na śniadanie, bo jest gotowa i dlatego też że nie chce spędzać ze mną czasu tutaj sama ze wzajemnością. Idę do torby wyciągam szare rurki, bluzkę szczerszą w kolorze pudrowego różu i bieliznę. Wchodzę do łazienki i ściągam z siebie piżamę, wchodzę pod prysznic, myje włosy i ciało, nakładam potem na włosy olejek a na ciało mój ulubiony balsam. Ubieram się w wybrane ciuchy, i związuje włosy żeby móc się pomalować. Zaczynam od podkładu, konturuje twarz, rozświetlacz, stwierdziłam że zrobie sobie kreski, tuszuje mocno rzęsy i na usta nakładam moją ulubioną pomadkę w kolorze nude. Rozczesuje włosy i zostawiam je lekko falowane bo nie chce mi się prostować. W pokoju ubieram jeszcze moje białe superstary, zabieram telefon z stoliczka obok i wychodzę z pokoju. Przypominam sobie gdy jestem już w windzie że musze iść na recepcje po jeszcze jedna kartę do pokoju ponieważ z jedną będzie ciężko patrząc na to że nie będziemy spędzać za dużo czasu razem z Olivia. Najpierw jednak kieruje się do restauracji bo robię się głodna. Wchodzę i witam się z uśmiechem z kelnerką która stoi niedaleko. Nakładam sobie owsianki do miseczki, siadam przy stoliku dla dwóch osób i jem. Gdy kończę idę jeszcze po rogaliki z czekoladą i mój ukochany sok. Kończę śniadanie i wychodzę z restauracji idąc do recepcji. Zauważam że jest kolejka i staje za jakimś wysokim blondynem. Wyciągam telefon i sprawdzam portale.
- Możesz teraz ty ja poczekam - odzywa się głos nade mną, podnoszę głowę i widzę że chłopakiem przede mną okazuje się Wellinger i ustępuje mi miejsca.
- Dziękuje zajmie mi to sekundę - odzywam się i uśmiecham w jego stronę - dzień dobry, czy byłaby możliwość abym dostała drugą kartę do pokoju 502 ponieważ dzielenie się jedną z moją siostrą może okazać się trochę uciążliwe - mowię grzecznie do recepcjonistki, słyszę jak obok mnie cicho śmieje się Andreas patrzący na mnie co troszeczkę mnie peszy.
- Oczywiście, już podaje - wstaje z krzesełka z szafeczki wyciąga odpowiednią kartę z numerem pokoju i podaje mi ją - proszę bardzo i życzę aby jednak pobyt nie był uciążliwy - dodaje i uśmiecha się serdecznie.
- Dziękuje bardzo - śmieje się i uśmiecham w stronę Andreasa jeszcze raz w geście podziękowania co chyba rozumie no kiwa głową. Idę do windy stwierdziłam, że wybiorę się na spacer koło hotelu. Z pokoju zabieram moją czarną kurtkę którą na siebie ubieram i zjeżdżam windą na parter wychodząc na dwór. Rozglądam się i widzę że koło hotelu stoją jeszcze dwa busy więc zapewne nie wszystkie reprezentacje już wyjechały ale wokół już mnóstwo mężczyzn który pojedynczo wsiadają. Kieruje się w stronę małego parku który widać, na polu nie jest zimno nawet widać jak przebija się przez chmury słońce, nie ma również śniegu więc idealna pogoda na to aby wyjść pooddychać świeżym powietrzem. Siadam na jednej z ławek, wyciągam z kieszeni kurtki paczkę papierosów i odpalam jednego zapalniczką. Zaciągam się siadając po turecku bo tak jest wygodniej. Nie pale dużo papierosów ale można to już nazwać uzależnieniem. Przez drzewa których jest tutaj sporo widać góry więc postanawiam wstać i pójść dalej ścieżką. Dochodzę po dziesięciu minutach na miejsce gdzie jest na prawdę spora ilość osób. Każdy robi zdjęcia rozmawia i się śmieje. Nie rozumiem nikogo tutaj ponieważ jak się domyślam mówią po polsku. Ale nie trudno się domyślić że zachwyceni są widokiem przed sobą, kurde bo ja byłam. Mimo że był listopad nie było nigdzie śniegu. Panował tutaj powiedziałabym klimat jesienny. Stanęłam koło barierki drewnianej i zachwycałam się widokiem przede mną, z jednej strony było widać góry i przecinające się rzeki co wyglądało niesamowicie. Z drugiej połowę miasta, natomiast w połowie widać było skocznie, na której jest już na pewno mój brat. Była z takiej odległości malutka ponieważ byliśmy na jakimś wzniesieniu ale i tak było ją widać. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam robić zdjęcia. Otworzyłam apkę instagrama i nagrałam filmik na insta story kręcąc wszystko dookoła. Podeszła do mnie jakaś pani z dwójką jak domyślam się jej dzieci dziewczyna miała może z 15 lat chłopczyk 7, mówiąc coś ale nie zrozumiałam niczego.
-Przepraszam mogłaby pani powtórzyć po angielsku? - pytam kobiety a ta odrazu się uśmiecha kiwając głową
- Mogłabyś słoneczko zrobić nam zdjęcie? - pyta a ja odrazu się zgadzam, podaje mi telefon i staje z dziećmi koło barierki na tle krajobrazu. Robie pare zdjęć bo wiem z własnego doświadczenia że lepiej jest w czymś wybierać póżniej niż mieć tylko jedno. Podaje kobiecie telefon z uśmiechem - Dziękuję bardzo, chcesz może, aby tobie również zrobić zdjęcie? - dodaje kobieta a ja nie wiele myśląc podaje jej swój telefon, zaczyna się śmiać
- Poproszę - mówię i staje na tle krajobrazu, kobieta robi zdjęcie ale zaraz podaje telefon swojej córce twierdząc że Ona jednak zrobi lepsze, kiwam głową i postanawiam wstać stanąć bokiem tak jakbym oglądała widoki i wiem odrazu że to zdjęcie będzie dobre.
- Proszę - podaje mi dziewczyna telefon a ja dziękuję i żegnam się z rodziną. Idę jeszcze zrobić zdjęcie fontannie przy której bawi się sporo dzieci. Gdy wracam ścieżką do parku zaczyna dzwonić mój telefon, na ekranie jest imię mojego brata odrazu odbieram.
- Gdzie Ty jesteś? - odzywa się odrazu, a ja wzdycham
- Właśnie wracam do hotelu jestem w tym parku obok - odpowiadam mu i przyśpieszam
- Akurat przyjechaliśmy więc czekam na Ciebie pod hotelem koło busa - mówi i się rozłącza. Wychodzę zza krzaków i widzę go rozmawiającego z chłopakami z kadry i innymi pewnie z innych reprezentacji, biegnę w ich stronę i wskakuje na mojego brata plecy.
- Co do chuja - mówi i przekręca głowę - o to tylko ty maluchu - dodaje i kręci głową, schodzę z niego a Robert odrazu czochra mi włosy
- No ej, układałam je aż 2 minuty - odzywam się i bije go w rękę, chłopaki zaczynają się śmiać, widzę że Robert chce co dodać ale słyszę za sobą wypowiadane swoje imię
- Nicole jestem zły jak mogłaś się nie przywitać - odwracam się i widzę pare metrów przed sobie Gregora, zrzucam się się na niego a on mnie podnosi. Tak to ten Gregor, ma dobry kontakt z Danielem pare razy u nas był, odrazu się polubiliśmy, potem utrzymywaliśmy kontakt ze sobą cały czas.
- Wybacz zapomniałam cię powiadomić że będziemy widzieć się przez miesiąc - mowię do niego i odsuwam się uśmiechając
- Tak już wiem, Olivia zdążyła mnie już o tym poinformować - odzywa się i kiwa głową w stronę siostry która stoi koło niego, wcześniej jej nie zauważyłam, swoją drogą ona zawsze podobała się Gregorowi tylko nie wiem dlaczego jeśli jej charakter był okropny.
- Widzisz więc już nie musisz się złościć staruszku - klepie go po ramieniu a on kręci głową z uśmiechem, patrzy w prawo
- Andreas ziomek wpadnij po obiedzie do mnie do pokoju - krzyczy w pewnym momencie a ja widzę jak Wellinger odchodzi od swoich kolegów i idzie w naszą stronę
- Jasne a po co - staje koło niego i wtedy patrzy na mnie - Andreas tak oficjalnie możemy się poznać - podaje mi dłoń którą ściskam
- Nicole - mówię z delikatnym uśmiechem, potrząsając nią, po chwili ją puszczam i wkładam dłonie do kieszeni kurtki.
- Mam do Ciebie sprawę ale o szczegółach powiem Ci potem - powiedział Gregor i poklepał go po plecach „ OLIVIA I NICOLE IDZIEMY NA OBIAD" słyszę głos brata i żegnam się z chłopakami z siostrą idąc do środka. Idę prosto do restauracji ze wszystkimi, ubieram sobie na talerz ryż z rybą, warzywa gotowane i surówkę. Biorę standardowo sok pomarańczowy i siadam przy stole koło Andersa, zaczynam jeść bo na prawdę zrobiłam się głodna. Gdy kończę jeść biore do ręki telefon i odpisuje na wiadomości.
- Jak poszedł wam trening? - pytam chłopaków gdy kończą jeść.
- Dobrze może dla Andreasa nie tak jakby chciał ale i tak jesteśmy wydaje mi się w lepszej formie niż Japończycy - odzywa się Johann a każdy kiwa głową jakby się z nim zgadzając
- Myślicie że na skoczni teraz do 18 będzie ciepło? Bo nie chce mi się ubierać tej grubej kurtki - odzywam się może trochę brzmiąc jak rozkapryszone dziecko co nie było zamierzone po prostu ona jest na prawdę gruba że nawet przy -20 bym nie odczuwała zimna, opieram o krzesło, każdy się cicho zaczyna śmiać
- Nie myśle że będzie w porządku, trener mówił coś że ma dla was kurtki takiej jak każdy z kardy - mówi Daniel i bierze był mojego soku, próbuje zrobić groźne spojrzenie ale mi nie wychodzi - wyglądasz jak złoszczący się chomik - dodaje mój brat i każdy łącznie ze mną się śmieje
- Słyszałem że ma się odbyć w ostatni dzień w Wiśle jakiś bankiet czy chuj wie co z racji tego że jest rozpoczęcie sezonu a do kolejnego konkursu jest 7 dni - odzywa się Robert i zaczyna ruszać brwiami
- Słyszałam właśnie jak chyba sprzątaczki o tym rozmawiały - przytakuje mu Olivia poprawiając włosy, ogólnie musze przyznać że moja siostra jest na prawdę ładna i wcale nie podobna do mnie.
- Nie mam żadnych eleganckich ciuchów - nagle każdy przy stoliku się ożywia a ja cicho śmieje
- Ja też ubiorę się w piżamę - mówię i dostaje pare niedowierzających spojrzeń - no na prawdę nic nie zabrałam, bo nie wiedziałam że będzie potrzebne - dodaje wzruszając rekami a oni olewają temat bo Anders zaczął mówić jak niezła jest jedna z kelnerek stojących przy barze a chłopaki zaczęli oceniać od 1-10. Kręcę głową i wchodzę w galerie w telefonie sprawdzam zdjęcia i wyszły na prawdę fajne. Wchodzę na instagrama, nie trzeba nawet nic zmieniać bo jest samo w sobie niesamowite. Podpisuje jakimiś hasztagami i znajduje w lokalizacji Wisłę. Dodaje zdjęcie i przeglądam insta story znajomych. Widzę że pare osób odpowiedziało mi na moje podziwiając jak ja widok który nagrałam. Dużo osób mnie obserwuje których nie znam a oni nie znają mnie ale to dlatego że obserwują mnie wszyscy z kardy i Gregor. Automatycznie ich hotki zrobiły mi mały spam. Blokuje telefon i akurat w tym momencie chłopaki wstają od stołu robie to samo i wychodzimy z restauracji. Mijamy stolik Polaków a oni jak zwykle pełni energii z wielkimi uśmiechami. Wchodzimy do windy wciskamy odpowiednie pietro. Wchodzę do pokoju z Olivia, kładąc kurtkę na oparcie fotela które stoi koło okna, otwieram balkon i wychodzę na niego, postanawiam zapalić, odpalam jednego i zaciągam się mocno.
- Będziesz korzystać z łazienki? Bo troszkę mi zajmie malowanie się - pyta Olivia a ja patrze na nią zdziwiona, bo nigdy nie pytała o takie rzeczy, faktycznie nie jest pomalowana co też jest dziwne.
- Nie w porządku ja jestem gotowa - odpowiadam jej a o Ona kiwa głową i wchodzi do środka, zaciągam się po raz kolejny wypuszczam z siebie dym robiąc kółka
- Nie warto jest palić potem możesz być chora - odzywa się głos koło mnie i rozpoznaje na balkonie obok kolege Andreasa z niemieckiej reprezentacji, jeżeli się nie mylę to Richard
- Narazie jest wszystko ze mną dobrze a to nie jest tak że będę palić całe życie - mowię do niego gasząc papierosa
- Życzę Ci aby udało Ci się potem rzucić to gówno szybko mi się to nie udawało przez lata ale wkońcu jestem wolny - zaczyna się cicho śmiać
- Dzięki to miłe, powodzenia na kwalifikacjach - dodaje uśmiechając się do niego
- Dziękuje, tak wogóle Richard - przedstawia się
- Nicole - również to robie kiwając głową - do zobaczenia pózniej - macham w jego stronę, co też robi ze śmiechem i wchodzę do środka. Zamykam drzwi balkonowe i rzucam się na łóżko biorąc telefon. Widzę że mam duży spam wywołany zdjęciem które dodałam. Wchodzę w powiadomienia sprawdzam je i widzę nagle „Andreas Wellinger zaczął Cie obserwować" wchodzę na jego konto robie to również i z przyzwyczajenia obczajam jego zdjęcia. Wciąż przychodzą mi powiadomienia a ja wiem że jest to spowodowane znowu przez skoczka. Jego hotki są pewnie jeszcze gorsze bo zaczynają nagle komentować moje zdjęcie, z pytaniami dlaczego mnie obserwuje i czy się znamy. Olewam to i odpisuje na sms znajomym którzy piszą że brakuje im mnie. Potem zadzwonię do mamy bo pisała abyśmy się odezwały z Olivią. Daniel pisze mi sms abyśmy schodziły i właśnie w tym momencie Olivia wychodzi z łazienki.
- Mamy już zejść do busów - biorę kurtkę ale nie zakładam jej, moja siostra robi to samo, wychodzimy z pokoju zjeżdżając windą na parter. Wychodzimy i odrazu widać ten tłok przed nami, każda kadra pakuje się do małych busów. Podchodzimy do naszej reprezentacji i trener odrazu jak nas widzi wyciąga w naszą stronę dwie kurtki. Sa identyczne ja te które mają wszyscy od nas.
- Załatwiłem je i są nawet w waszym rozmiarze - śmieje się a ja dziękuję z Olivią. Biorę do ręki i wchodzę do busa zajmując miejsce koło Johanna. Nie chce mi się odnosić mojej więc zabiorę ją potem.
- Kiedy Celine przyjedzie? - zaczynam temat z Johannem patrząc jak każdy się ładuje. Uwielbiam jego dziewczynę, oni są ogólnie taką słodką parą
- Będzie za jakieś dwa tygodnie do końca waszego wyjazdu, wiem że trener ogania pokoje trzyosobowe w każdym miejscu. Kiwam głową i zaczynam mu opowiadać o tym jakie piękne miejsce znalazłam za parkiem a on mi mówi że rok temu był tam z Celine i też go zachwyciło. Po chwili ruszamy, jedziemy jakieś pół godzinki ponieważ zrobiły się teraz korki. Gdy jesteśmy na miejscu jest 14 godzina o 15 zaczynają kwalifikacje więc chłopaki odrazu idą się przygotować. Idziemy za nimi do wioski skoczków i ubieram na siebie kurtkę z Olivią którą dał nam trener, przy wejściu do domku daje nam jeszcze na szyje plakietki które umożliwią nam wejście gdzie tylko będziemy chciały na terenie obiektu. Na trybunach już widać mnóstwo osób, wszyscy mają biało czerwone flagi, czapki i trąbki które słychać pewnie jakieś 4 kilometry stąd. Znowu nagrywam filmik na insta story jak bawią się kibice obecnie tańczyli kaczuszki co było zabawne.
- Atmosfera tutaj jest świetna ale mimo wszyscy Zakopane przebija wszystkie konkursy - podchodzi do mnie nawet nie wiem kiedy Andreas i stoi tak jak ja oparta o siatkę patrząc na kibiców.
- Wiem Daniel mi opowiadał o tym że Zakopanemu żadne miejsce nie dorówna jeśli chodzi o atmosferę - odzywam się i chowam telefon do kieszeni kurtki - zdenerwowany kwalifikacjami? - zaczynam temat bo nie lubię ciszy chociaż stresuje się w jego towarzystwie co jest dziwne. Może dlatego że jest taki wysoki i przystojny a ja taka niska. No sorry mam 165 cm wzrostu, po mamie bo Olivia i Daniel są o wiele wyżsi.
- Może samymi kwalifikacjami nie, bo na treningu poszło mi dobrze ale jutrzejszym konkursem drużynowym już trochę tak bo widać było dzisiaj rano że sporo reprezentacji jest w świetnych formach - odpowiada mi patrzy na mnie co mnie zawstydza, zauważam że ma niebieskie oczy dosłownie jak niebo i odwracam wzrok po chwili
- Nicole zostaw pana milke i chodź idę po czekoladę gorącą dla Olivii a wiem że Ty dalej ją kochasz - podchodzi do nas Gregor a ja się uśmiecham
- Więcej niż kocham ziomeczku - mówię do niego i zacieram ręce a on i Andreas zaczynają się śmiać.
- Smacznej czekolady i trzymaj troszkę za mnie kciuki - puszcza mi oczko Wellinger i odchodzi
- Powodzenia - krzyczę za nim a on odwraca się mówiąc „nie dziękuje" z uśmiechem. Idę obok Gregora po moją czekoladę gdy jesteśmy na miejscu zamawiam i płace za nią mimo że on chciał.
- Jak Ci się podoba? - pyta Gregor gdy wracamy do wioski mijamy domek Niemców i widzę jak Richard mi macha więc robie to samo
- Jest tutaj strasznie ładnie i odrazu czuć inne powietrze na prawdę - mówię pijąc czekoladę, jesteśmy pod domkiem norwegów, Gregor podaje Olivii czekoladę a Ona dziękuje mu z dużym uśmiechem. Chwilkę rozmawiają jednak zaraz każdy ma wyjeżdżać na górę więc my się kierujemy na swoje miejsce. Stajemy tam gdzie skoczkowie stoją po swoim skoku i widzę znajomą blondynkę. Znaczy osobiście jej nie znam ale widziałam ją z jednym z Polaków, jeżeli się nie mylę z Kamilem Stochem. Stajemy koło niej a Ona uśmiecha się do nas.
- Hej dziewczyny jestem Ewa - przedstawia się, co również robimy podając jej swoje imiona - jak dobrze że będziecie przez miesiąc nie będę na szczęście z nimi wszystkimi sama śmieje się a my razem z nią. Zaczynami rozmawiać dowiaduje się ze jest żoną Kamila Ona jak się okazuje wie że jesteśmy siostrami Daniela i dodaje że chyba każdy to już wie. Zaczynają się kwalifikacje i trzymam mocno kciuki za każdego z naszej kadry. Przytulam mocno Daniela po drugim skoku gdy się kwalifikuje do niedzielnego konkursu. Każdemu z naszej kardy się to udaje i są zadowoleni z siebie. Widzę jak Andreas patrzy na mnie po swoim drugim skoku stojąc koło kolegi z reprezentacji. Pokazuje mu kciuki w górę co ma oznaczać że było dobrze a on ze śmiechem podnosi swoja dłoń i również pokazuje kciuk. Odwracam się do Daniela który patrzy raz na mnie raz na Wellingera ale po chwili kieruje wzrok na trybuny gdzie stoi grupka dziewczyn które odrazu piszczą i machają do niego. Robie mu zdjęcia jak przybija z nimi piątki i idę za nim z Olivią, nagle staje koło wyjścia.
- Stary trzymaj zrobisz nam zdjęcie - podaje swój telefon Robertowi i obejmuje mnie z Olivią w pasie.
- Jezu żadnych zdjęć z tobą jaka siara - mówię i udaje że chce się odsunąć, Reprezentacje przechodzące koło nas śmieją się patrząc na nas, nawet robi to Olivia
- Zamknij się zołzo - Popycha mnie swoim bokiem wciąż trzymając mnie w pasie, Robert zaczyna robić zdjęcia więc opieram się o Daniela pokazuje język delikatnie się uśmiechając i rękę kładąc na jego bark. Robert robi pare zdjęć jeszcze i oddaje telefon Danielowi. Wychodzimy z terenu kierujemy się do busów, gdy wchodzi trener jedziemy do hotelu. Siedzę Z Johannem przed Danielem i Olivią i oglądamy zdjęcia które zrobił nam Robert, jedno jest na prawdę ładne i Daniel postanawia dodać je na IG, oznacza nas. Z racji tego że jest ładne dodajemy je również z Olivia na swoje IG mimo tego że nigdy nie dodałyśmy ze sobą zdjęcia, ponieważ nigdy się nie dogadywałyśmy. Ale ono jest zarazem urocze a zarazem dojebane w kosmos i wiem że mama będzie szczęśliwa jak je zobaczy. Blokuje telefon i wychodzę z busa gdy jesteśmy już na miejscu. Trenerzy mówią że kolacja jest teraz bo potem ma każdy trochę czasu wolnego. Więc każdy kieruje się do restauracji, dzisiaj na kolacje stwierdziłam że zjem makaron ze szpinakiem. Po skończonej kolacji idę na górę sama bo Olivia podeszła do baru restauracyjnego a chłopaki zostali jeszcze przy stolikach. Wchodzę do pokoju rzucam kurtkę z telefonem na łóżko, biorę z walizki czarne spodenki i niebieską bluzkę z myszką miki. W łazience biorę prysznic, myje włosy, ubieram się i wychodzę z łazienki. W pokoju jest Olivia która ma w rekach dwa wina.
- Słuchaj Nicole możemy pogadać? - odzywa się a ja patrze na nią marszcząc brwi
- O czym? - pytam, siadając na łóżku
- Rozmawiałam dzisiaj z mamą przez telefon, mówiła mi cały czas że chce abyśmy się pogodziły, kolejny raz opierdzieliła mnie za sytuacje z Liamem, ,chodzi o to że chciałam cie przeprosić, on mi się zawsze podobał, potem ty zaczęłaś z nim chodzić a ja byłam zazdrosna bo mnie nie zauważał, to było na jednej z imprez jak się zdradził ze mną ja to wykorzystałam bo był chętny ale potem on powiedział że chociaż jedna z nas zaliczył bo ty się nie dajesz a ja byłam taka wkurwiona i to jeszcze bardziej na ciebie niz na niego - mówi wszystko na jednym wdechu a ja widzę ze ma lzy w oczach - wiesz możemy się napić wina i ponarzekać na siebie co nas w sobie denerwuje i wiesz jakoś się dogadać, rozmowa z mama dzisiaj mi troszkę dała do myślenia - dodaje i wzrusza ramionami otwierając dwa wina i podając mi, śmieje się bo to oznacza chyba ze mamy jedno na głowę. Nie pije alkoholu za dużo więc już czuje jaki kac będzie jutro. Zaczynamy rozmawiać, okazuje się ze każda z nas była zazdrosna o siebie a w niektórych sytuacjach nie powinniśmy nawet. Obie troszkę się popłakałyśmy ale to nie ważne, jasne ze nie będzie teraz odrazu super zajebiscie miedzy nami ale przynajmniej będziemy starać się rozmawiać normalnie. Gdy wypiłyśmy wina wstałam żeby wyjść zapalić na balkon, wzięłam paczkę z zapalniczką otworzyłam drzwi i wyszłam na balkon. Odpaliłam papierosa i spojrzałam w górę, była może 12 w nocy więc pięknie widać było gwiazdy.
- Czemu nie śpisz tylko palisz papierosy o tej godzinie? - spojrzałam na w bok i zobaczyłam Andreasa na tym samym balkonie co wcześniej stał Richard opierającego sio barierki
- Ponieważ jestem pijana i chce mi się palić - mówię a raczej bełkotam, nie myśle nawet nad tym co powiedziałam bo nie interesuje mnie to w tej chwili, jestem na prawdę pijana. Andreas się cicho śmieje i kręci głową - masz ładny uśmiech wiesz ciesz ze Ci to mówię bo nikt tego ode mnie nie słyszał - dodaje na totalnym luzie patrząc na niego zaciągam się papierosem, rano nawet tego nie będę pamiętać
- Dzięki, czuje się zaszczycony na prawdę - odzywa się i znowu się smieje, wzruszam ramionami
- Powinienieneś, a teraz milko idę spać dobranoc - mówię i odwracam się
- Dobranoc piękna śpij dobrze - wchodzę do środka i zamykam drzwi, zmarzłam trochę więc gaszę światło, i wskakuje na łóżko, Olivia już dawno śpi, okrywam się pościelą i zamykam oczy, nawet nie wiem kiedy zasypiam.——————-
Ten rozdział ma ponad 3600 słów i jestem aż zdziwiona że miałam taką wenę. Licze na jakiś komentarz albo gwiazdkę jeśli się podoba. 💜
CZYTASZ
Rozglądnij się a znajdziesz miłość / Andreas Wellinger
FanfictionNicole Tande będzie uczestniczyć przez miesiąc razem ze starszą siostra, w zawodach brata który jest skoczkiem narciarskim. Czy między dziewczynami będzie lepiej czy jeszcze bardziej się znienawidzą? Czy Nicole wkońcu zaufa jakiemuś chłopakowi po ty...