Nocowanie

138 5 0
                                    

W sobotę przyszła do mnie Wika – na pidżama party. Jak zapowiedziała – będzie, to romantyczny i niezapomniany weekend. Jednak okazało się jeszcze ciekawiej. Nagle do mojego domu wparowały Ewa, Olga oraz – co mnie najbardziej zdziwiło – Mela. 

 – Oo, cześć... – powiedziałam zmieszana. Każda miała ze sobą koce i plecaczki, a w nich zapewne rzeczy na nocowanie. Popatrzyłam na Wiktorię w celu dowiedzenia się, czy to ona je zaprosiła, ale dziewczyna od razu zaprzeczyła. Byłam zszokowana – o co w tym wszystkim chodzi?
 – Heej, postanowiłyśmy też wpaść. Zrobić ci niespodziankę! – krzyknęła Mela i mnie przytuliła, a potem każda zrobiła to samo i szybciutko się rozgościły.
 – Meela? – Popatrzyłam na nią.

 – Gdzie jedzenie, głodna jestem! – Zignorowała mnie. Wiedziała, o co chciałam spytać.

Przyjęłam nieproszonych gości, ale może o to chodziło Wiktorii – to na pewno będzie niezapomniany weekend. Powiadomiłam rodziców o większej ilości ,,biednych piesków" i popędziłyśmy do mojego pokoju, który miał mały problem z pomieszczeniem nas wszystkich. Włączyłam laptop.

 – Co pooglądamy? – spytałam. 

 – Horror, włączę coś. – Takiej odpowiedzi się obawiałam, ale zanim zdążyłam zareagować, Mela już coś włączała, a podobno sama nie lubi tego gatunku.

Ułożyłam koce, kołdry i poduszki na podłodze i się tam usadowiłam. Wika natychmiast usiadła  po prawej stronie i mnie objęła. Olga i Ewa zmierzały do miejsca obok mnie z lewej, ale Mela miała bliżej i najwidoczniej bardzo chciała tu siedzieć. Ja w jej sytuacji pewnie unikałabym osoby, która mi się podoba i wie o tym, a już ma kogoś. Podziwiam jej odwagę, ale trochę się tego obawiam. Czasami zachowuje się nieśmiało, ale raczej do takich osób nie należy. 

I się zaczęło. Dreszcze, zimny pot – co chwila ktoś mnie straszył, smyrał po plecach, czy dmuchał na mnie ciepłym powietrzem z ust. Między innymi Wika, Mela i Olga – Ewa tylko czasami jak dosięgła szturchnęła mnie nogą, ale w sumie w zwyczaju też nie ma, żeby mnie dotykać, chociaż uwielbia mnie straszyć.

 – Aaa! – Odruch. Wiktoria mocniej mnie objęła, a następnie poczułam... Rękę na moim udzie, ale nie z prawej strony, tylko z lewej – Amelia. Spojrzałam na nią ukradkiem, ale ona nic sobie z tego nie robiła. Udawała, że nic się nie dzieje. A ja lekko "mruczałam", ponieważ jestem wrażliwa na dotyk – zwłaszcza na udach, szyi czy w tych okolicach... 

Zapowiada się ciekawie..

Biała różaWhere stories live. Discover now