Szłam przez ogrody Kwatery z kawałkiem mięsa w ręku. Gdy dotarłam do Ogrodu Muzyki, usłyszałam dobrze mi znany ryk. Podbiegła do mnie mała, czarna istotka, machająca wesoło skrzydłami. Przyklęknęłam przed smokiem i dałam mu jego obiad. Smoki to Farys a nie Chowańce, dlatego mój podopieczny dostawał normalne racje żywności, jak każdy strażnik. Valkyon powiedział, że nie powinnam trzymać go w pokoju, ponieważ smoki rosną w błyskawicznym tempie, w szczególności samce i nie lubią przebywać w zamknięciu. Rozmawiałam na temat mojego nowego przyjaciela także z Miiko, która powiedziała, że mogę go zatrzymać jako chowańca. Pozostało mi jeszcze wybrać dla niego imię. Przysiadłam koło fontanny i obserwowałam smoka, zastanawiając się nad tym, jak go nazwać. Rozważyłam wiele propozycji, od pradawnych imion, znanych mi ze starych ksiąg, po te, należące do moich ulubionych bohaterów powieści. Aż nagle przypomniałam sobie o jego oczach. Były ciemne niczym nocne niebo. Pasowało to do niego nie tylko przez kolor tęczówek, ale i z powodu, że potrafił, a w zasadzie wkrótce miał nauczyć się latać. Wtedy mnie olśniło. Czytałam kiedyś o ziemskich dialektach i w pamięć zapadło mi jego słowo. Taevas*, w jednym z języków oznaczające niebo. Smok podszedł do mnie i ułożył mi się na kolanach. Popatrzyłam w jego granatowe ślepia i odezwałam do niego ciepłym tonem.
-Od dziś nazywasz się Taevas –miałam wrażenie, że malec przyjął nowe imię z aprobatą. Wtulił się we mnie i wydał z siebie radosny pomruk. Pogłaskałam go i zasnęłam z Taevasem na kolanach.W ogrodzie spędziłam dobre kilka godzin. Nim się obejrzałam słońce dotknęło linii horyzontu, oświetlając wszystko wokół ognistym blaksiem. Smok spał spokojnie na moich kolanach, pochrapywał cicho i co jakiś czas powarkiwał, reagując na to, co działo się w jego śnie. Zdjęłam przyjaciela z moich nóg i ułożyłam go na miękkiej trawie. Spojrzałam na niego kątem oka. Uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy. Kto by pomyślał, że tak groźne stworzenie może być tak rozczulające! Postanowiłam dać mu odpocząć w spokoju, obróciłam się i udałam się w stronę białego budynku.
Po drodze zatrzymała mnie rudowłosa brownie. Jak zawsze była zabiegana, przez natłok obowiązków niemal nie miała czau dla siebie. Oparła ręce na ugiętych kolanach i przekazała mi wiadomość pomiędzy ciężkimi oddechami.
-Miiko cię woła! –niemalże wykrzyczała, z trudem zdobywając się na wypowiedzenie komunikatu.
-Jasne, już do niej idę. A tak przy okazji... Zrób sobie chwilę przerwy, bo się zamęczysz! –powiedziałam zmartwiona.
-Spokojnie, przyzwyczaiłam się –powiedziała, po czym pozostawiła mnie samą w ogrodzie Kwatery.Gdy weszłam do Kryształowej Sali, zauważyłam kilka dobrze mi znanych sylwetek. Standardowo na środku pomieszczenia stała kitsune, otoczona grupką strażników. Dostrzegłam w niej szefów straży, Leiftana, Jamona i kilka innych fairys. Gdy lisica zobaczyła, że dotarłam na miejsce spotkania, zaczęła przemowę.
-Dziękuję za przybycie. Zwołałam was, aby omówić pewną sprawę. Przez ostatnie dni zaobserwowaliśmy niepokojącą aktywność Blackdogów. Zaczęły one bardzo często pokazywać się w dzień. W ich zachowaniu dominowała agresja. Zdarzało się nawet, że atakowały chowańce. –Miiko ostatnie słowa wypowiedziała z wyczuwalnym zdenerwowaniem, a raczej złością. –Ostatnio z powodu ran zdechł jeden z nich, który zaatakowany został podczas poszukiwań. Nie możemy dopuścić, aby więcej naszych towarzyszy podzieliło los tamtego Minaloo –na słowa szefowej poczułam ukłucie w klatce piersiowej, jednak nie dałam tego po sobie poznać. Wypowiedź dziewczyny przerwał Valkyon.
-Gdzie najczęściej dochodziło do spotkań z Blackdogami? –zapytał.
-W lesie, niedaleko Cyprysowej Polany. Ich leże znajduje się w jaskiniach, znajdujących się kilkanaście kilometrów dalej. To rzadkość, że zapuściły się tak daleko –odpowiedziała Miiko z kamiennym wyrazem twarzy. –Kontynuując... Chciałabym wyznaczyć kilku z was, którzy zbadaliby tą sprawę. Misję tą powierzam Nevrze, Leiftanowi oraz Yuki.*Taevas to estońskie słowo oznaczające niebo.
~*~
Dzisiaj króciutko. Z zawalonymi zatokami ciężko myśleć... ;-;
CZYTASZ
Oswoić Bestię ~Eldarya fanfic~
FanfictionUWAGA! JEŻELI NIE JESTEŚ NA BIEŻĄCO Z FABUŁĄ GRY, DUŻO ELEMENTÓW MOŻE OKAZAĆ SIĘ DLA CIEBIE SPOILERAMI (Opowiadanie oparte na uniwersum Eldarii) Historia młodej wampirzycy, należącej do straży cienia. Pomimo, że dziewczyna nie jest zbyt dobrze trakt...