Kawa

151 42 42
                                    

To już kolejny, który piszę
Stukam po kartce, moim długopisem

Myślę o czym i dla kogo
Lecz obok mnie nie ma nikogo

Spoglądam do kubka od dawna pustego
Potrzebuję napoju odżywczego

Schodzę po schodach, szybko acz zgrabnie
Zanim życia we mnie zabraknie

Do kuchni już blisko
Jednak tak daleko

Pełzne przez domu mojego cztery ściany
Na fotelu siedzi kot mój od dawna nie głaskany

Padam na ziemię zmęczeniem skonany
Potrzebuję tylko łyka by być niepokonany

Czołgam się, jęczę, o pomoc błagam
Mego napoju się nie doczekam

Włączam maszyne
Sypie ziarna czarne

Napój się leje
Lecz ja już mdleję

Ręke podnoszę
Kubek do ust przenoszę

Czarny płyn przełykam
Oczy me przymykam

Kończę wyprawe
Wypijam kawe

Poezja? [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz