Wiem że dawno nie było rozdziału dlatego ten specjalnie jest dłuuuugi i mam nadzieje że się spodoba.
Życze miłego czytania❤😘😂Naruto cały czas myślał o tym jak Hyuuga złożyła na jego poliku pocałunek. Było to nawet miłe uczucie. Nagle do sali lekcyjnej wszedł Hokage i uciszył wszystkie dzieci, które wstały i mu się pokłoniły.
-Dzień dobry Hokage-sama, czy coś się stało?-zapytał Iruka.
-Przyprowadziłem nowe uczennice z klanu Hyuuga. Jedna nie jest w tym samym wieku, co reszta uczniów, lecz jest na odpowiednim poziomie.-odpowiedział staruszek i się uśmiechnął. Naruto zwrócił spojrzenie na wejście do sali, przez które weszły dwie dziewczyny.
-Naruto-kun.-powiedziały razem i chciały podbiec do chłopaka, ale ten widząc co się święci zniknął w kłębie dymu, a one stanęły jak wryte.
-Naruto...-warknął Iruka.
-Hokage-sama, czy mogę po niego iść, a w tym samym czasie pan przypilnuje dzieci?-zadał pytanie, kłaniając się.
-Oczywiście Iruka.-rzekł Hiruzen i zamienił się z brunetem miejscami.
-Hanabi, Hinata. Zajmujące miejsca.-skierował swe spojrzenie na dziewczyny, które zaczęły się przeciskiwać koło krzesła Sasuke, ponieważ Naruto siedział koło niego, a pomiędzy nimi było jedno wolne miejsce. Sasuke zmarszczył brwi i prychnął na ich głupie zachowanie.
To tylko kolejne głupie fanki, na dodatek nawet nie wiem gdzie Naruto. Jakby tu był, pewnie by się do mnie nie przylepiły, pomyślał myśląc, że to o niego chodzi dziewczyną. Hinata zajęła szczęśliwa miejsce koło Naruto, za to Hanabi obrażona, koło Uchihy. Dziewczyny posiadające Byakugana aktywowały go po cichu i zaczęły szukać blondyna.
W tym samym czasie Umino dochodził juz do domu niebieskookiego. Zapukał w drzwi, a Sae otworzyła je z miotłą w ręku.
-Czy coś się stało?-zapytała.
-To chyba oczywiste, że jak tu jestem, to się coś stało.-prychnął, a Sae drgnęła brew.-Naruto znowu nie było w szkole, a zamiast niego przyszedł klon.-oznajmił.
-Co w tym złego? Klon przekazuje całą wiedzę, jego wykonawcy. Czyli myśląc rozumnie, Naruto jest w szkole!-tupnęła nogą zirytowana. Iruka przychodzi do niej prawie codziennie i o tym mówi. Zaczęło ją to irytować.
-Czy może pan to w końcu zrozumieć? Naruto w tym czasie trenuje.-prawie zamknęła drzwi przed jego nosem, ale powstrzymała ją jego noga.
-Ale pani Sae, ja jeszcze nie skończyłem!-krzyknął.
-Nie wyraziłam się jasno?!-warknęła, aktywowała swoje kekkei genkai i zaczęła go odganiać końcem miotły.
-Pani Sae! Niech pani przestanie!-zaczął uciekać, a ona biegła za nim.
Kiedy Iruka zniknął, pokładając pod prawdziwego siebie cienistego klona, zaczął kierować się na miejsce treningu Naruto. Wiedział gdzie jest. A po czym? Po krzykach ludzi z klanu Hyuuga, którzy byli umazani różnymi kolorami farby i przed, którymi blondyn uciekał, śmiejąc się.
-Naruto!-krzyknął, stając na jego drodze.-Dalej nie przejdziesz, masz wracać na lekcje!-warknął, a gdy miał go już złapać, ten skutecznie prześlizgnął się pomiędzy jego nogami i zaśmiał się.
