Z trzech pokemonów powstała niezła paczka. Początkowo nikt nie chciał mieć z Riolu nic do czynienia, aczkolwiek już po paru dniach traktowali go ja własnego syna(a właściwie to Malina tak go traktowała :P )
- No i gdzie jest Twój przyjaciel? - spytał Alex, chodząc po lesie z ,,przyjaciółmi''
- Tak szczerzę? - Lucario przytaknął - Nie mam pojęcia. Cały czas się przemieszcza...
- No to super! Czyli od kilku godzin włóczymy się bez celu! - oburzyła się Malina
- No dobrze, ale to nie znaczy, że nie wiem gdzie zazwyczaj przebywa - zaśmiał się Riolu
- O mój boziu, to prowadź Nas do niego - powiedzieli razem
- Mam czasem wrażenie że macie te same mózgi
......... 30 minut później ............
- Tu będzie idealne miejsce na odpoczynek! :D - ucieszyła się Malina
Byli na dużym polu, na którym przesiadywało wiele innych stworzeń. Jest również małe jeziorko i otaczający ich las. Rico od razu pobiegł wytarzać się wśród kolorowych kwiatków, a Alex w ty czasie pomagał Malinie i jednocześnie zaznaczał na mapie miejsca, w których byli.
- Skończ najpierw jedno, !piknik! a później drugie....
- Okej okej, już kończę przecież
- Nawet nie zacząłeś... Masz mapę do góry nogami - zaśmiała się
- Eeee?!! No nie...
- Lepiej mi pomóż, bo ci nie dam jedzenia
- No dobrze
Rozłożyli koc i koszyczek, w którym były całe zapasy. Można w nich było znaleźć chleb, czekoladę, wszelakie jagody i różne takie dobrocia.
- Riolu! - zawołała Malina - Riolu! Choć coś zjeść, bo nie będziemy się zatrzymywali przy Biedronce czy Żrabce!
- No dobrze, już idę. - usiadł na kocu - A w ogóle ja nie kupuję w Żrabce czy Biedronce! Tylko w Lildu lub Kaulfandzie!
- Po prostu coś zjedz
Po kilkunastu minutach wszyscy byli syci. Spakowali rzeczy i ... nie ruszyli dalej. Dlaczego? Alex wciąż użerał się z mapą
- Popatrz, byliśmy tutaj, a teraz jesteśmy tutaj - powiedziała Malina
- Skąd to wiesz? - spytał Riolu
- Kobieca intuicja ;)
- Łał, też chcę mieć taką intuicję
- ,,Ciesz się tym, kim jesteś'', pamiętasz?
- No tak... ale fajnie by było
- Możecie mi pomóc? - wtrącił się Alex
- Już, już...
Lucario oznaczył miejsce magnesami i ruszyli w dalszą podróż.( W końcu! ) Szli przez gęste błota, które rozpościerały się na cały szlak. Ich zapach był okropny dla nosa, a dźwięki (bulgotania) które wydawały również były nie do zniesienia. W krótkim czasie znaleźli się w małym miasteczku, położonym od razu koło Vallettown, a nazywało się Milliowntown
- Nie rozumiem tej nazwy :/ - narzekał Riolu
- Ale tu nie ma nic do rozumienia - odpowiedziała Malina
- Jak to? Co to znaczy ,,Milliowntown''?
- Kiedyś to było stare miasteczko, nawiedzane przez duchy, ale teraz! Ono kwitnie życiem. A to tylko zasługa pewnego chłopca/ Zoroarka Milliown. Przepędził złe duchy przemieniając się w demona śmierci
- Ojej! - zaciekawił się Rico - Młody chłopiec, trochę jak ja... A, opowiedz o demonie śmierci!
- Demon śmierci był jednym z pierwszych stworzeń na ziemi, był również anioł życia.
- Wiadomo, odwrotności
- Dokładnie tak. Nazywano go Died, czyli śmierć, ale wiele stworzeń nazywało go Die
- Było łatwiej wymówić
- A tego to nie wiem, ale uznajmy że tak... Miał sylwetkę wilka, lecz nie miał ,,powłoki?'' Po prostu był jak gęsta chmura. Posiadał również ogromne skrzydła, którymi mógł się bardzo szybko poruszać, legendy mówią o prędkości światła! Ale ja w nie nie wierzę, nie mieli sposobów na pomiary, a każdy świadek ZGINĄŁ.
- To okropne!
- Wiem, ale ja nic na to poradzić nie mogę. Różnie starsze pokemony twierdzą, że demon czycha na ofiarę w swej jaskini, setki kilometrów z tąd.
- A dlaczego pan Milliown zmienił się akurat w niego?
- Ponieważ każdy się go bał, prosta logika, prawda?
Po chwili przemyślenia sprawy, Malina spytała o drogę do mistrza.
- Tuż za rogiem!!! :D Wkrótce powinniśmy go spotkać, o ile nie wybrał się w podróż
- Oby nie. Ja po prostu nie potrafię się doczekać treningów z mistrzem Aronem!
- Ja też
Paczka przyjaciół wyszła z lasu i stanęła przed szosą z autami. Przyglądali się nadjeżdżającym samochodom, a w ostateczności przeszli na drugą stronę ulicy.
CZYTASZ
Przygody Lucario
FanfictionKsiążka opowiada o pewnym pokemonie Lucario o imieniu Alex, który marzył o swej najwyższej formie czyli Mega evolucja. Niestety przy tej transformacji są 2 wymagania. Pierwsze to pewny kamień o nazwie Lucarionite. Za to drugim wymogiem jest wielka w...