Paczka przyjaciół przeszła na drugą stronę szosy, na której na szczęście nikt nie został potrącony.
Riolu rozglądał się właśnie wokół siebie.
- Nie wiesz którędy teraz? - spytała Malina ze zdziwieniem
- Wiem... ale coś mi nie pasuje
- CO?
- Powinien być tu zakręt w prawo, a go nie ma. Jest tylko w lewo.
- A może ma być lewy, tylko ty nie pamiętasz?
- Raczej nie.
- To chodźmy tędy - zaproponował Alex wskazując na kręte drużki po których chodziło pełno pieszych
- Ok
Nie wiedząc dokąd idą, czyli po prostu ,,na ślepo'' szli pomiędzy domkami jednorodzinnymi które wyglądały tak samo. Brązowe dachówki, 4 okna, strych i oczywiście ,,drewniane'' ściany.
- Chodźcie tutaj! Szybko szybko! Nie gryzę. - powiedział staruszek (delphox) przy straganie, na którym można było zobaczyć różne rzeczy, a właściwie ,,duperelki'' - Nie wstydźcie się, podejdźcie bliżej.
- Co to jest??? - spytało małe dziecko Staraptora, Starly. Wskazując na rzecz trzymaną przez straganiarza.
- To moja droga jest podstawka, która wygląda jak egipska piramida :) - mężczyzna powoli wyjął z ogona małego zabawkowego Fletchlinga w pozycji szybowania. - A to jest moi drodzy Fizyka - postawił figurkę na małej piramidzie - dzięki odważnikom w skrzydłach potrafi utrzymać równowagę.
- Ile pan chce yenów? - spytała kobieta ( ninetales ) wskazując na zabawkę
- 200 yenów mi wystarczy
- Tanio! Biorę. - nagle za panią odezwał się tłum dzieci, które również chciały być w posiadaniu tak wspaniałego urządzenia.
- Chodźmy dalej - odezwała się Malina - Jeszcze chwila i zostaniemy stratowani!
Poszli dalej rozglądając się po stoiskach, które nie zbyt przyciągały ich uwagę.
- TO TU! to tu to tu to tu! TO TU!!! - radował się Riolu
- W końcu! Jesteśmy na miejscu! - powiedział Alex
Przeszli przez całe miasto. Teraz znajdowali się przed morzem. Chcieli przepłynąć, ale... nie było łodzi!
- To możemy płynąć o własnych siłach...
- Za daleko Ricko, zmęczysz się w połowie i utoniesz
Nagle zza ich pleców wyskoczył wielki i co najważniejsze MEGA Lucario!
- MMMistrz Aron? - wydukała Malina. On tylko kiwnął głową na znak ,,Tak''
- Chcielibyście przejść do sali?
- Tak
- To niemożliwe
- Jak to? - wszyscy (prócz Arona) wytrzeszczyli swe ślepia zdezorientowanie.
- Morze od czasu do czasu tworzy przejście... Teraz, jak widzicie, nie ma przejścia.
- A kiedy będzie?
- Nie wiadomo. Póki co odpocznijcie, potrenujcie. Aby tam wejść, trzeba pokonać trzech strażników kamienia.
- Dobrze - kiwnęła Malina.
....... 1h, 39minut i 55s później ............
- Hej! Patrzcie co się dzieje!! - zawołał Riolu
Alex i Malina szybko wstali i podbiegli do barierki. Okazało się, że woda zsunęła się na boki, tworząc przy tym ,,most'' na drugą stronę.
Przyjaciele przeszli przez stworzone przejście, stanęli przed drzwiami do budynku i przed nimi stanęło trzech dużych i zapewne bardzo silnych pokemonów (Mienshao, Blaziken oraz Machoke)
- STRAŻNICY - przeraził się Riolu
CZYTASZ
Przygody Lucario
FanfictionKsiążka opowiada o pewnym pokemonie Lucario o imieniu Alex, który marzył o swej najwyższej formie czyli Mega evolucja. Niestety przy tej transformacji są 2 wymagania. Pierwsze to pewny kamień o nazwie Lucarionite. Za to drugim wymogiem jest wielka w...