I

68 12 1
                                    

II Ismena II
Z niechęcią w oczach przypatrywałam się zastępczym rodzicom. Nie chciałam tutaj być, ani nic im mówić...
Zignorowałam ich natarczywe spojrzenia będąc do tego przyzwyczajona.
-Powiedz prawdę, Ismeno-odezwała się fioletowo włosa kobieta będącą moją matką.
I dokładnie tego się obawiałam. Wkopać chwasta, czy też nie? Nie no... Nie będę zniżać się do jej poziomu!
-Hm...-zamyśliłam się, ciekawe co się stanie jak się wygadam-Yui przyprowadziła ze sobą ośmiu facetów-w duchu, aż skakałam z radości.
-Nie kłam! Wiemy od Yui, że znowu dostałaś pałę z japońskiego!
No cóż, nie tego się spodziewałam... Że na mnie naskarży... Przewróciłam oczami nie patrząc na rodziców, którzy z kolei patrzyli na mnie jakby chcieli mnie zabić gwoździami czy czymś innym ostrym narzędziem.
-Jasne, jasne...
Prychnęłam pod nosem odchodząc od tych osób. Zignorowałam krzyki protestu rodziców. Skierowałam swoje nogi w stronę moje ulubione miejsce.
Stamtąd mogłam obserwować moje ukochane jezioro. Siadając pod starą Wierzbą miałam wrażenie jakbym była obserwowana. Zignorowałam to uczucie rozdrażniona. Przymknęłam powieki wsłuchując się w śpiewy ptaków. 

Nagle dostałam w twarz puszką. Otworzyłam błyskawicznie oczy wstając z mojego siedziska.
-TY!-wiedziałam kto to zrobił, był to Loki, który się śmiał z mojego wypadku-Złaź!-siedział sobie jakby nigdy nic na drzewie i się śmiał.
-Oj maleńka, spokojnie!-patrzył na mnie czerwonowłosy rozbawionym wzrokiem, który mnie ośmieszył przed Yui i tamtymi facetami.
Patrzyłam na niego wściekłym wzrokiem, który mógł zabijać. Może na zewnątrz widać to, że jestem spokojną duszą, ale taka nie jestem niestety...

Prychnęłam na to tylko wchodząc do pokoju przez dach domu. Wzięłam teczkę jeszcze wygładzając czarną spódniczkę schowaną za białym krótkim palto(chyba). Wygładziłam czerwony krótki krawat z cienkimi białymi paseczkami i czarnym paskiem. Miałam to szczęście, że nie jestem w klasie co ta idiotka. A dlaczego chodzę do tej samej szkoły i podobnej klasy co Yui? Otóż wielki ze mnie leń i miałam słabe oceny przez to.
Nie chciałam już wychodzić przez okno. Może jestem lekko agresywna to nie chcę mieć czegoś brudnego. Nie to że jestem plastikiem!
-Ismena? Jesteś gotowa?-nie mogłam uwierzyć w rodziców... Zachowują się tak jakby nic się nie stało!-Opuściłaś trzy lekcje lekcji dziś, dlatego zabieram telefon, kara na telewizor... Tylko się uczyć!

Przewróciłam oczami wpatrując się w ścianę opierając się o ścianę. Wysłuchiwałam tych ich skarg na moją "skromną" osobę. Prychając wyszłam z domu trzaskając drzwiami.
-Młoda panno! Nawet tu nie wracaj!-usłyszałam zanim nie zeszłam ze schodów.
-Nie mam po co! Nic mnie tu nie trzyma!-odkrzyknęłam marszcząc śmiesznie brwi. Miałam taki nawyk.

Wzdychając pognałam do szkoły. Na autobus nie miałam na co liczyć. Miałam szczęście, że uczestniczyłam w wielu klubach. Chociaż ta szybkość mi się przyda na coś.

Po jakiejś godzince otworzyłam drzwi od klasy przepraszając za spóźnienie. Zła zauważyłam tu Yui, która wrednie się do mnie uśmiechała. Ci faceci też byli z nią i patrzyli na mnie karcącymi spojrzeniami.
Przewróciłam oczami na ten widok skupiając się na lekcji. Prawda jest taka, że Yui wygaduje głupstwa rodzicom mówiąc im, że dostałam jedynki, a prawda jest inna... Ona je dostawała. Wychodzi na to, że to ja jestem tą złą córeczką, a Yui tą dobrą.
-Kusanagi-san, wytłumaczysz nam co mówiłam?-oderwałam się od swoich myśli słysząc panią Ito. Jest ona starszą kobietą o włosach koloru rudego, oczywiście są umalowane. Jej oczów nigdy nie zapomnę... Są takie rażąco różowe, że aż może kogoś zabić od tego różu! Inaczej mówiąc... Pani Ito naucza biologii i mam to szczęście, że ją akurat umiem!

-Pytanie dotyczące, od czego zależy płeć dziecka?-upewniłam się, kiedy dostałam potwierdzenie, uśmiechnęłam się kpiąco pod nosem-No cóż... Momentem, w którym zapada decyzja o płci dziecka jest zapłodnienie. Największy wpływ na to, czy urodzi się chłopiec, czy dziewczynka mają plemniki. Występują one w dwóch rodzajach: z chromosomem X i chromosomem Y. Jeśli do komórki jajowej, która posiada chromosom X dotrze chromosom X – urodzi się dziewczynka. Jeśli Y – chłopiec.-wyrecytowałam znaną mi formułkę.
-Dostajesz szóstkę! I tego się spodziewałam po starszej Kusanagi! Z młodszej to żaden pożytek!-pochwaliła mnie nauczycielka uśmiechając się szczęśliwa, mimo tego jak wygląda, lubię ją-Możesz usiąść moje dziecko-posłusznie usiadłam dostrzegając morderczy wzrok siostry, no nie każdy umie się tak uczyć jak ja.
Poczekałam do końca lekcji nawet nic nie zapisując. Byłam na tyle inteligentna, że umiałam wszystko powiedzieć z pamięci, czego niektórzy nie umieją zrobić. Kiedy w końcu zadzwonił na przerwę wyszłam z klasy bez słowa idąc na stołówkę. Może i tam jest głośno, to można jakieś plotki niektórych osób podsłuchać. Usiadłam przy stole przymykając lekko powieki.
-Ooo, proszę proszę! Ismena Kusanagi! Nasz kwiatuszku! Nasz kujonku!-usłyszałam nad sobą przesłodzony głos Ayako Suzuki. Jest ona córką dyrektora i dlatego myśli, że cały świat jest jej.
Suzuki jest niską dziewczyną o turkusowych włosach. Zwykła tapeciara o szarych oczach.
-Czego chcesz Suzuki?-nie podnosiłam głowy, jakbym podniosła to bym się zaraziła czymś zderzając się z nią. Jej zwyczajem jest schylanie nad osobami, z których kpi i szydzi.
-Och, nawet naszego kujonka nie mogę pomęczyć?-jej przesłodzony ton głosu był taki dołujący tak samo jak Yui.
-Spadaj, nie mam humoru na twoje dowcipy...-burknęłam mordując ją wzrokiem, a to wystarczyło, żeby się odsunęła i odeszła dumna jak paw poprawiając swoje włosy.
Ktoś mi przypomni jakim ja cudem jeszcze nie zwariowałam? 
-Ismena Kusanagi proszona do dyrektora.-usłyszałam przez radiowęzeł głos sekretarki. Wiedziałam, że tak się stanie... Ta zołza się zmienia w moją siostrę... Jest tak samo nieznośna... No cóż, jedno mi zostało. Przetrwać w gabinecie dyrektora.
_________________________________________________________

Wiem, wiem... Rozdział nie pojawił się w umówiony dzień... Przepraszam za to... Jak myślicie, Ismena ujdzie z życiem? XD Do "II rozdziału"!
Papatki!
~Darkness1607/Joyun Min



Dziecko Zeusa II Wolno Pisane IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz