Preferencje Marvel

#2

Gdzie się poznaliście (rozwinięcie) cz.I

Tony Stark 💸

Tak wiem że mechanik to nie jest dobry zawód dla kobiety, ale co ja poradzę że jestem w tym swietna!
Dzisiaj kolejny dzień pracy.
Jak zwykle nic specjalnego parę stłuczek, zbite lusterka, wymiana opon...nic ciekawego
Złapałam za telefon

- jeszcze tylko 6 godzin 34 minuty i 3 2 1 sek... -

Nagle usłyszałam pisk opon i... Wielkiego czerwonego jaguara

No samochód za paręnaście tysięcy to to nie jest.
Pomyślałam

- W czym mogę pomóc? - zapytałam grzecznie, ale moim oczom ukazał się sam Tony Stark.
Tak wiedziałam kim on jest zawsze uważałam że gość ma kasę, ale zero szacunku do innych.

- dobra gdzie jest mechanik? - zapytał rozbawiony moim pytaniem.

- stoi przed tobą - założyłam ręce na klatkę piersiową.
A on zaśmiał się.
Nie wytrzymałam.

- słuchaj! Jeśli myślisz że to że jestem dziewczyną i robię przy samochodach nie znaczy że można się ze mnie śmiać... -
Nastała niezręczna cisza.

- ja przynajmniej pomagam ludziom NAPRAWDĘ - tak bardzo chciałam podkreślić to słowo.

Teraz patrzył na mnie z takim wstydem czy coś.

- przepraszam nie powinnam tak się unosić na klienta -

- myślę że może mi pani to wynagrodzić -

- a więc zamieniam się w słuch -

- zrobimy tak... pójdziesz ze mną na kawę a ja o niczym nie powiem twojemu szefowi. Zgoda? -

- zgoda -

Steve Rogers 🇺🇸

Kolejny dzień pracy.
Tak lubiłam ją dopuki nie pojawił się jakiś dupek co gapi się tylko na cycki i rzuca nudnymi żartami o polityce.

Do kawiarni właśnie wszedł wysoki blondyn w czapce, ale trzymał ją tak jakby chciał się przed czymś ukryć.

Rozejrzał się, a gdy zobaczył że nikogo nie ma zdjął czapkę.

Nie no świetnie wczoraj Deadpool dzisiaj kapitan Ameryka
Pomyślałam

- co podać? - zapytałam z uśmiechem na twarzy.

- wszystkie wasze kelnerki są takie miłe i piękne -

Zarumieliłam się.

- czyli kawa i szarlotka - wiedziałam co chciał zamówić. Moja koleżanka mówiła mi że co jakiś czas przychodzi tu i zawsze zamawia to samo -

Popatrzył na mnie pytajaco.

- ile płacę? - zapytał

- na koszt firmy - odwróciłam się od stolika i oddałam zamówienie dziewczynie zza lady.

Potem gdzy już miałam całe zamówienie. I już miałam iść je oddać mojemu nowemu klientowi. Zamiast niego znalazłam kartkę :

Niestety nie mogę zjeść tej szarlotki, ale ufam że jest cudowna tak jak kelnerka.
Jak będziesz miała czas to zadzwoń
(Numer)

Uśmiechnęłam się do siebie.

No to nieźle
Pomyslałam.

Jak wam się podoba pierwsza część rozwinięcia?

Kto następny?

To tyle

Bye ✋