Uwaga. Mało pikanterii, dużo humoru.
Anglia postanowił się odprężyć, więc wyjechał ze swojego kraju. Na początku nie mógł się zdecydować, ale potem wyjechał w pewne miejsce, a dokładnie...
- Hm... Paryż rzeczywiście jest ładny. Nie to żebym chwalił tego żabozjada... To gdzie ten dom?
Pociągnął swoją walizkę w stronę pewnej willi. Sprawdził na kartce adres.
- Hm... To tu...Przedni ogród był piękny, ale nikogo tam nie było. Przy wejściu były porcelanowe żaby.
Anglia ostrożnie wszedł do domu.
- Bonjour! Eh... Pardon? Jest tu kto?
W środku też nikogo nie było.
Iggy poszedł do tylnego ogrodu. Zobaczył tam jakiegoś francuza. Siedział w dziecięcym baseniku i czytał gazetę. Był odwrócony tyłem.
- Excuse me? Sir?Nagle mężczyzna się odwrócił. Spojrzał w jego stronę i się rozpromienił.
- Arthur?
Wtedy Anglia krzyknął i uciekł bo była to osoba której nie chciał aktualnie widzieć. A dokładniej NIGDY nie chciał widzieć. Bo był to Francja.- At... Attendez! Attendez! Atten- wtedy Francja upadł na twarz starając się wyjść z baseniku i potykając się o kamień.
Anglia dalej uciekał przez dom, a Francja znowu upadł ślizgając się po podłodze.
Arthur w końcu zamknął się w jakiejś piwniczce, a gdy Francis chciał się zatrzymać, poślignął się i upadł.
W końcu wstał i zapukał do drzwi.
- Arthur? Eh.... Ja... Ja będę twoim współlokatorem!
- NIE! ZOSTAW MNIE!
- A co jeśli... pójdziemy na kompromis?- zapytał francuz.
-... kompromis..?
- Ty wyjdziesz i jakoś ze mną wytrzymasz, a ja cię nauczę życia... Comme la Français.(czyt. Kome la frące(nie ma to jak "czyt." XD)
-...- Arthur wychylił się jekko zza drzwi- Comme la Français?
-Comme la Français- powiedział francuz zakładając,nie pytam skąd ją wytrzasnął bo był w samych bokserkach, czapkę Napoleona.Lekcja 1. Muzyka.
- A więc zaczynamy- powiedział Francis siedząc przy pianinie- jest taka jedna fajna piosenka- po czym zaczął grać Fur Elise, ale po chwili przestał- Ale jest nudna! Więc przejdźmy do Rock-n-roll.
Francis zaczął coś grać, a Arthur próbował sobie coś przypomnieć.
- Eh... Hm... Ah! Znam tą piosenkę! Graj do mojego ulubionego momentu! Nie przestawaj!- po czym wybiegł z pokoju.
- Co? Eh? Anglia??
Nagle z pokoju obok można było usłyszeć głośne granie na dudach.
- Anglia! Nie w moim domu!- po czym wybiegł go zatrzymać.Lekcja 2. Jazda autem.
- Dobra. Ruszamy- powiedział Francja siedząc na miejscu pasażera.
Ale Iggy nie miał zamiaru się ruszyć. Ciągle przepuszczał innych.
- Eh... Anglia... Arthur... Halo?.. idioto co ty robisz.
- No jak to co? Przepuszczam innych!
- Ale we Francji... Wiesz co? Wyłaź.
Francja nagle wyszedł z auta z trzaskiem zamykając drzwi.
- Bloody hell, co ty robisz żabo.
- Przesuń się!- krzyknął Francis spychając Arthura na miejsce pasażera.
Ruszył z miejsca, ale niedaleko pada żaba od bagna. A może się mówi Jabłko od jabłoni..? Mniejsza. Po prostu nie dojechali bo już na zakręcie prawie przejechał dziecko.Lekcja 3. Jedzenie.
- Dobra. Teraz jedzenie. Wybrałem idealny smak sera dla ciebie. Camembert.
- Camembert?
- Nie, bardziej zakcentuj. Camembert.
- Camembert- powtórzył Anglia i zaczął się czuć jak dziecko w przedszkolu(zabijcie mnie pisałam to słowo 4 razy błędnie)
- Dokładnie. Jest pyszny i pięknie pachnie- powiedział francuz wąchając ser- spróbuj!
A anglikowi wystarczyło pół sekundy wąchania żeby już się ulotnić do łazienki z powodu mdłości.4. Picie.
Francuz wiedział, że jak naleje wino Arthurowi to już po pierwszym łuku stanie się coś złego. Postanowił więc nalać tonik(ON JEST KURKA PYSZNY).
- A więc teraz napijemy się jak prawdziwy gentleman, czyli w taki sposób...
- Przecież jestem gentlemanem, żabo!
- No to się przekonamy.
Francuz wziął mały łyczek i delikatnie odłożył szklankę na stolik.
Anglik natomiast wypił jednym łykiem ¼ szklanki i odłożył ją z takim hukiem że aż nasza żabka podskoczyła na kanapie.
- Potrafię wipić to wszystko duszkiem! Zobaczysz!- po czym Arthur zaczął pić.
A Francis patrzał z tym załamaniem w oczach...Lekcja 5. Francuski pocałunek.
Obaj siedzieli w tylnym ogródku. Tam, gdzie anglik znalazł francuza.
- Teraz cię nauczę jak się robi francuskie pocałunki- powiedział Francis.
- A to nie są jak każde inne- zapytał znudzony Anglik.
- Nie, są inne.
- Czyli jakie?
- Za chwilę się przekonasz~- powiedział ujmującym głosem francuz po czym pocałował w usta namiętnie Arthura przygryzając jego wargę. Całowali się tak z dobre 10 sekund.
- I jak~?- zapytał francuz.
Iggy oblizał usta z miną typowej Magdy Gessler po czym odparł.
- Smakował jak... Ser... I żaby...
- Ser i żaby... Ah! Camembert?
- Tak! Camembert!
- Zaraz... Camembert?!
- Camembeeeeert!- krzyczał Anglia po czym wstał i gdzieś odbiegł.
- ...Żaby..?- zastanawiał się Francja, ale jego myśli przerwał krzyk Anglii.
- I am goana be naked!
- Żaby.. zaraz. Naked? Goły..?- przez chwilę Francja się zastanawiał "WTF" a potem się rozpromienił i pobiegł za Arthurem- Czekaj! Nadchodzę!I tak oto żaba skradła pierwszy pocałunek Arthura. Koniec
***
Przed przypiską: 758 słów.
Mój nowy rekord. Coraz lepiej mi idzie z jednostrzałowcami. A następne zrobię(dum dum dum) GerIra!No to do zboczenia! Znaczy... Zobaczenia!
Francja przestań, żabozjadzie

CZYTASZ
Hetalia Yaoi Oneshot
Hayran KurguNo to jednostrzałowce(#polska) czas zacząć. Nigdy takich rzeczy nie pisałam więc... Życzę miłej lektury! Zmieniłam z "tylko Usuk" Na wszystko. Czego się spodziewać: -Usuk(Usa x Uk)[TAK!] -RusChi(Rosja x Chiny)[ZDECYDOWANIE] -Fruk(Francja x Usa)[Mogł...