Hetalia Yaoi Oneshot

Pierwsza noc/GerIta(18+)

Tym razem postaram się opisać bardziej szczegółowo.
OSIDMNAŚCIEPLUSALERTMADAFAKA

Niemcy i Włochy siedzięli razem na łóżku i patrzęli na siebie.
Już wcześniej ustalili że to będzie ich "pierwsza noc", więc...
- Eh... Od czego by tu...- Niemcy się zastanawiał co zrobić najpierw.
- N-Niemcy... Wiem że to dziwnie zabrzmi ale...
- Tak, wiem, jesteś dziewicą.
- Skąd wiesz???
- Nasze pierwsze spotkanie..?
- Aaaaaaah, no tak...

Po tej jakże interesującej rozmowie znowu zapadła cisza.
- Niemcy...- zaczął Włochy- To może zaczniemy od...
Włoch z widocznym zakłopotaniem zaczął ściągać pasek.
A Ludwig tylko się przypatrywał.
- V-Ve~ nie patrz tak... Dziwnie się czuję...
- Was? Przecież zawsze latasz na golasa...
- Ale to nie to samo! Uuuu...
- Czekaj... Pomogę ci...- powiedział Ludwig ściągając spodnie Felicjano.
-... Włochy...
- Ve~?
- Czy ty... Dzisiaj przez cały dzień... Nie nosiłeś bielizny..?
- No bo tak było wygodniej... Ah!

Włochy nagle westchnął bo Ludwig zaczął lizać jego przyrodzenie.
- A... Ah... N-Nie... mcy... Ha...
- Co się stało, Włochy?- zapytał odrywając się od tego zajęcia, ale nadal go rozgrzewając rękoma.
- No... No bo... Ah.... To... Ta-takie uczu...cie... Dziwnie się... Czuję...(nie tylko ty, Włochy. Ja też.)
- Spokojnie- powiedział Niemcy całując go, a potem przenosząc się coraz niżej aż do sutka. Ludwig zaczął go lizać zataczając dookoła koło językiem.
- Ah... A... Ha... N-Niemcy... Ngh...- Włochy widocznie chciał coś powiedzieć.

Potem Włochy zaczął odpinać zamek spodni Niemiec. A gdy to się stało...
- Ve... Totalna różnica...
Niemcy patrzał jak wryty.
- Niemcy! Wszystko ok?
- Was..? Ah... Ja, ja, wszystko ok...
Włochy po chwili się zniżył i zaczął ssać przyrodzenie Niemiec.
- Ah... Jaki duży...- powiedział Felicjano próbując go zmieścić w buzi.
Niemcy był cały czerwony na twarzy, ale spokojnie głaskał głowę Felicjano. Po chwili jednak przypadkowo zaplątał się o jego kosmyk, co oczywiście skończyło się jękami Włocha.

Podczas gdy Niemcom w końcu udało się rozplątać kosmyk Włochy zdążył dojść.
Niemcy teraz opierał się rękoma tuż nad widocznie zakłopotanym Włochy.
- To może przejdźmy trochę dalej...- powiedział Ludwig wkładając palec do odbytu Włoch. Oczywiście nie odbyło się bez jęków.

W końcu po dwóch minutach był już gotowy.
- Włochy... Jesteś gotowy?
- Mhm...- wyjąkał Felicjano, by potem znowu mógł krzyczeć i jęczeć.
- J... Już..? Cały..?
- Jeszcze sekundka... Powiedz kiedy będę mógł się ruszać.
Włoch jeszcze ciężko oddychał ledwo tłumiąc łzy.
Ludwig wytarł palcem jego łzę.
- Hej... Nie płacz... Co się stało?
- No bo... To tak boli... I jest przyjemne... I nie wiem co...
- Powiedz, gdy będzie bardzo boleć, dobrze?
- Mhm... Możesz się ruszać... Ale bądź delikatny...

Niemiec starał się być jak najdelikatniejszy. Cóż... Nie zawsze wychodziło...
- Niemcy...- powiedział cicho Włochy
- O co chodzi?
- No bo... Nie robiłeś tego z kimś innym... Prawda..?
- Was?! Oczywiście że nie! Czemu pytasz?
- No bo... Jakby to powiedzieć... Wydaje mi się że już to robiłeś bo... Robisz to tak jakbyś dobrze wiedział co robić...
- Eh... Cóż... Jakby to powiedzieć...- Ludwig był taki zakłopotany jakby miał właśnie powiedzieć życiową prawdę- Ja... Tak jakby...- Niemiec zasłonił jedną ręką całą czerwoną twarz- Tak jakby... Poprosiłem Francisa o pomoc...(KURDE FRANCJA JUŻ W TYCH ONESHOTACH POJAWIA SIE DRUGI RAZ. TO JAKIŚ ZNAK)
- Ve? Niemcy, przecież to nic złego~
- Ale już samo wypowiadanie jego imienia mnie krępuje. A już w takiej sytuacji to w ogóle.
- Ehehe...-Zaśmiał się włoch, po czym pocałować niemca.

Rano Niemcy obudził się wcześniej od Włochów. Spojrzał na śpiącego Felicjano, uśmiechnął się i pocałował do w czoło.
- Ich liebe dish, Felicjano...
- Ve~- mruknął wesoło przez sen Włochy.

***

NIE KAŻCIE MI PISAĆ TEGO WIĘCEJ
WOLĘ TAKIE COŚ CZYTAĆ NIŻ PISAĆ BO CZUJĘ SIĘ NIESWOJO.
MÓZGU ZABLOKUJ OPCJĘ PISANIA

mózg: No ale masz zamiar napisać 18+ przy innych shipach...

Ja: No, ile. Powiedz ilę muszę cierpieć...

Mózg: SuFin, Germania x Rzym, Pirate UkUs, TurGre, ChiJap, UsJap...

Ja: KUŹWA CZEMU?! POSTAWCIE MI BŁAGAM ŚWIECZKĘ I MI KIBICUJCIE