2- Też cię kocham mała

326 30 6
                                    

W studiu byliśmy po około 20 minutach, co jak co ale w Warszawie nawet o tej porze są spore korki. Weszliśmy do pomieszczenia, gdzie miał być nagrywany nowy utwór.
Usiadłam za konsoletą razem z Kubą i Filipem.

- No dobra pokażcie mi co macie a ja spróbuję coś sklecić. - powiedziałam do chłopaków. Fifi spojrzał się najpierw na mnie a potem na Kubę pytającym wzrokiem.

- Ew generalnie pomaga mi dużo i miksuję bity, ogółem to moja prawa ręka. Mówię ci jest dobra.- Oo aż mi się miło na serduszku zrobiło. Love Kubuś.

      Filip POV.

Kurde, zaskoczyła mnie. Pierwszy raz widzę dziewczynę robiącą bity do rapu. Zaimponowała mi. Ale w sumie to jest nawet ładna. Dobra Fifi nie oszukuj się, jest mega ładna. ZAMKNIJ SIĘ. Dobra Filip ogarnij się, lecim z tematem.

- Wow nie wiedziałem. Ciekawe. Yy... no więc razem z Kubą robimy mega duży projekt i w sumie to już mamy większość tekstów i bitów ale potrzebujemy ich jeszcze kilka.

- A i generalnie to nasz projekcik nosi nazwę Taconafide.- tym razem powiedział Kuba i wykrzywił swoje usta w uśmiechu ukazując swoje złote zęby.

- Taconafide? Skąd się to wzięło?- zaczęła się zastanawiać.  Filip już chciał wyprzedzić ją z odpowiedzią, ale skutecznie mu przerwała.- Czekaj, czekaj wiem! To jest od waszych pseudonimów. Taco i Quebonafide.- odpowiedziała z bananem na twarzy i dumna z siebie. Kuba zaczął jej bić brawo.

- Nosz kurde brawo, jak na to wpadłaś? - zapytał sarkastycznie Que. Mina odrazu mi zrzędła, a ja zacząłem się tylko głupio śmiać.


Ewa POV.

- Dobra dajecie chłopaki bo zaraz tutaj zasnę.- zaczęłam, a Kuba i Fifi tylko wyszli z pomieszczenia i stanęli w pokoju za szybą, każdy przy odzielnym mikrofonie.

No i się zaczęło. Na początku mieli mi pokazać kilka  skończonych kawałków. Jedyne co mogę powiedzieć to wow. Naprawdę może i jestem trochę pijana i moje odbieranie rzeczywistości jest trochę zaburzone, ale wiem ze to będzie hit. Będą gadać o tym w całej Polsce. I w sumie oto chodzi.

Kuba wymiatał, ale gdy Filip zaczął nawijać... Dobry Boże, ten człowiek na takie flow. Taką lekkość w tym co robi, że stoisz jak zahipnotyzowany. Ma taki melodyjny głos.

Gdy skończyli zaczęłam bić im brawa. Kurde to musi być hit. Na 100 procent.

- Szacun chłopaki naprawdę. Kurde mega kawałek.- powiedziałam i ziewnęłam przeciągle.- naprawdę chłopaki kocham was i tak dalej, ale w tym momencie najbardziej pragnę łóżka. Sorry bardzo, ale jak chcecie mi coś jeszcze pokazać to jutro jestem do dyspozycji.

Wygłosiłam swoją przemowę i zaczęłam żegnać się z chłopakami. Z Kubusiem tradycyjnie buziaczek w policzek i przytulasek. Nie pytajcie. Teraz został tylko Fifi.

- No dobra jak już wszyscy to wszyscy.- powiedział Filip i przyciągnął mnie do siebie i zamknął w szczelnym uścisku. Oh... okay nie spodziewałam się. Ale nie powiem pachnie... nieziemsko. Wtuliłam się w niego, ale po chwili odkleiłam się od niego i ruszyłam do wyjścia. Gdy już miałam wyjść krzyknęłam tylko "hej" na pożegnanie i zamknęłam za sobą drzwi.

Złapałam pierwszą lepszą taksówkę i pojechałam do mojego mieszkania na Moko. Po drodzę kierowca nie zamienił ze mną słowa, ale przynajmniej radio nie milczało. W głośnikach leciała piosenka Filipa "Głupi byt". Przypadek? No właśnie.

Gdy byłam już na miejscu podziękowałam taksówkarzowi i zapłaciłam za przejazd. Dopiero po zamknięciu drzwi mojego mieszkania dotarła do mnie dziwność tej sytuacji.

Postanowiłam że zrobię sobie przyjemność lampką wina. Co prawda na jednej "lampce" się nie skończyło, ale co ja poradzę? Siedziałam właśnie na balkonie paląc papierosa. Spojrzałam na zegarek. 3.46. No to się zasiedziałam.

Już po ogarnięciu się położyłam się do łóżka. Nagle mój telefon dał mi znać o nowej wiadomości.

Message from Kubuś ?¿?¿?

Kubuś ?¿?¿? :  Hej młoda potrzebujemy cię jutro w studiu. Przyjadę po Ciebie około 11💞🔥

Ja :  Ugh.. no dobraaa...😒

Kubuś ?¿?¿? :   Też Cię kocham mała❤

Ja :  Love😜💕

O jezu pomimo tych wszystkich akcji kocham tego debila. Odłożyłam telefon i pogrążyłam się w śnie.

***

Obudził mnie dźwięk mojego budzika. Leniwie zwlekłam się z łóżka i powędrowałam do łazienki. Umyłam się i ogarnęłam wszystko to co powinnam zrobić rano.

Ubrałam na siebie krótką koszulkę i do tego jakieś dżinsy. Na to wszystko narzuciłam tylko lekką różową bomberkę. Cały outfit uzupełniłam różową czapką z daszkiem.

Spojrzałam w lustro. Hmm... dobra da się żyć... nagle pod mój dom podjechał biały Jeep, dokładnie taki jakim jeździ Kuba. Ostatni raz poprawiłam wygląd w lustrze i zamknęłam za sobą drzwi do domu.

Nagle drzwi kierowcy się otwierają i...

- Filip?

***

To 2 rozdział moich perypetii z tym ff. Mam nadzieję że się spodoba. ❤

2 gwiazdki = next💕💕💕

Ten Głupi Byt...|| Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz