-A myślałaś kiedyś o tym żeby założyć rodzinę?-zapytał się.-
-Po co ci te informacje?-spytałam.-
-Planuje przyszłość, po prostu.-odpowiedział.-
-Okej, więc odpowiadając to tak, chcę mieć rodzinę.
Chłopak więcej się nie odezwał, więc dalej oglądaliśmy informacje.
-Marcus?
-Tak?
-Możemy pójść na cmentarz? Proszę?-poprosiłam.-
-Jasne, a kiedy?-zapytał.-
-Teraz.
-Przecież już jest 20. Będzie ciemno.
-Proszę.-błagałam.-
-No dobra. Za pięć minut przy drzwiach.
Poszłam ubrać buty i kurtkę. Wzięłam przy okazji torebkę i portfel żeby kupić znicz.
-Idziemy?
-Tak, chodźmy.
Dojście na cmentarz zajęło około 10 minut.
Podeszłam do grobu mojego przyjaciela i zapaliłam znicz.-Brakuje mi ciebie.-po tych słowach poczułam powiew wiatru.-
Jest tutaj.
-Chciałabym żeby tutaj był z nami.-westchnęłam.-
-Zawsze z tobą będę...-usłyszałam za sobą.-
Uśmiechnęłam się lekko.
-Wracamy?
-Tak, chodź.
Wzięłam chłopaka za rękę i skierowaliśmy się do domu.
CZYTASZ
our love, our last hope •zakończone•
Fanfiction20.06.2018r. Zapraszam do przeczytania trzeciej części "Marcus... What Do You Mean?"